Chapter 51

259 13 2
                                    

-Dobrze cię widzieć- mówi zaskakująco spokojnie Harry.

Pochyla się i całuje mnie w policzek. Perrie obserwuje nas uważnie. Harry podaje jej pusty kubek, kiedy jedną dłoń kładzie na moim udzie. Wpatruję się w mój czerwony kubek, kiedy to wzrok Harry'ego przewierca mnie na wylot.Kręcę się na krześle, bo nagle zrobiło mi się niewygodnie.

-Tak-odpowiadam cicho

-Mogę zapytać dlaczego tu jesteś?

Harry ma zaciśniętą szczękę.Kiedy nie odpowiadam ściska mocniej moje udo, za mocno jak dla mnie.

-Uh...

Perrie patrzy to na mnie, to na Harry'ego. Dopijam do końca mojego drinka, pozwalając cieczy nawilżyć moje gardło.

-Kto cię przywiózł? -pyta

Odchrząkuję niekomfortowo.

-Jane-mówięHarry natychmiast odwraca głowę w moją stronę.

-Co? Co ona ci powiedziała? -warczy

Jego paznokcie wbijają się nieznacznie w moją skórę powodując u mnie nieprzyjemny dreszcz.Patrzę się na niego.

-Nic, nie powiedziała nic. -odpowiadam

-Jesteś pewna?

Pochylam głowę w stronę Harry'ego, starając się wyczytać coś z jego twarzy. Jakąś najdrobniejszą emocje, bo jestem pewna, że Harry nie zachowuje się naturalnie.

-Tak, Harry. Wszystko w porządku? -pytam

Harry tylko kiwa głową i wstaje gwałtownie z krzesła, ciągnąc mnie za sobą.

-Okej- mówi Harry relaksując się odrobinę -Idziemy.

-Co? Nie. Nie zamierzam wychodzić. -protestuję

-Blair, nie należysz do tych imprez. No dalej, chodźmy. -mówi pewniej

-Harry, przestań być takim dupkiem. Chce tu zostać i tak zrobię. Nie potrzebuje ciebie, traktującego mnie jakbym miała pięć lat! -krzyczę

Schodzę ze stołku, ale Harry łapie mój nadgarstek. Ciągnie mnie za rękę i popycha na najbliższą ścianę, przygniatając mnie ciężarem jego ciała. Przyciska moje ramiona do zimnej ściany, tak że nie dam rady z nim walczyć.

-Dlaczego chociaż raz nie możesz mnie kurwa posłuchać?- ciepły oddech chłopaka ląduje na mojej twarzy

Czuję w nim alkohol, więc wiem, że Harry jest pijany.Kiedy nie odpowiadam, ściska mocniej moje ramiona.

-Harry-mówię krzywiąc się z bólu

Chłopak natychmiast luzuje uścisk. Jego ręce lądują na moich policzkach.

-Proszę, ten jeden raz mnie posłuchaj. -praktycznie mnie błaga

Kręcę przecząco głową i kucam pod rękoma Harry'ego aby się wydostać. Szczerze mówiąc to nie wiem, dlaczego. tak się przeciwstawiam Harry'emu. Myślę, że to alkohol tak na mnie działa.Kątem oka, na parkiecie dostrzegam niebieskie włosy Penny. Dziewczyna stoi z Niall'em, trzymając w ręku szklankę z alkoholem. Jane stoi w pobliżu. Trzyma ręce skrzyżowane na piersi, pogrążona w rozmowie z jakimiś dziewczynami. Luke opiera się o ścianę. Świata migające na parkiecie oświetlają jego bliznę na policzku. Podchodzę do Penny niepewnie, nie wiedząc co powiedzieć.

-Dobrze wyglądasz, Blair -komplementuje mnie Niall uśmiechając się

Również się uśmiecham.

-Dziękuję -mówię

Jeszcze przez parę chwil stoimy niezręcznie z boku parkietu. Widzę jak Jane spogląda na mnie z chytrym uśmiechem.

Lights || H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz