ROZDZIAŁ PIERWSZY

2K 44 108
                                    

FELIX 4:00 PM 17 LIPCA

Siedzę znudzony na łóżku i gram w jakieś gry video. Co jakiś czas dostaje wiadomości z instagrama czy messengera, ale nie odbieram ich, po co. Nagle słyszę pukanie do drzwi. Ignoruje je.

- Kochanie obiad - powiedziała mama zza drzwi

- nie jestem głody zostaw na później - nie miałem ochoty jeść nawet jeśli minęły już 3 lata po śmierci mojego przyjaciela. Nie mówię o tym za dużo bo nie chcę do tego wracać. Kai był dla mnie całym światem, to on nauczył mnie jak przejść bosa w jego ulubionej grze, nauczył mnie jeździć na rolkach, z nim byłem też pierwszy raz na łyżwach. Bardzo mi go brakowało chciałbym spędzić z nim jeszcze trochę czasu. Lecz wiem, że życie nie trwa wiecznie i nigdy trwać wiecznie nie będzie ale czemu musiało tafić akurat na niego?                                                                                          Po dłuższym czasie pikania mojego telefonu odważam się sprawdzić wiadomości. 

- 101 wiadomości co - powiedziałem sam do siebie

Zacząłem sprawdzać wszystkie po kolei od najnowszych do najstarszych. Przejeżdżając między kontaktami zobaczyłem imię Kaia. W trybie natychmistowym kliknąłem w nasze wiadomości. Czytałem je i czytałem od czasu do czasu się uśmiechałem, pod koniec zobaczyłem, że wypisywałem do niego rok temu. Łzy zaczęły mi napływać do oczu. Bardzo chiałbym go zobaczyć, porozmawiać, przytulić. Tak bardzo mi go brakuje. Postanowiłem, że spojrzę też na instagrama, odrazu gdy go włączyłem zobaczyłem kilka wiadomości od ludzi których nie znałem. Klikałem w każdą po kolei, byli to ludzie którzy chcieli mnie poznać. Tak po prostu. Gdy czytałem jak mi się opisują żadna osoba mnie nie zaicekawiła, oprócz jednej. Chłopak o imieniu Michael napisał do mnie zeszłej nocy. Postanowiłem wejść na jego profil. Wyglądał na porządnego chłopaka, wstawiał nawet śmieszne zdjęcia. Spodobał mi się jego profil dlatego postanowiłem odpisać i tak nie mam nic do stracenia.

- Hej, tu Felix miło, że napisałeś - odpisał niemal odrazu 

- Cześć! cieszę się, że odpisałeś! 

- haha nie mam tego w zwyczaju dużo ludzi do mnie pisze ale nikomu nie odpisuje

- jestem jakiś specjalny czy co?

- możliwe

- haha słuchaj napisałem do ciebie bo nudno tu u mnie tak trochę, a natknąłem się na twój profil wczoraj wydajesz się być spoko gościem

- dzięki poprawiłeś mi trochę humor, nie pisałem z ludźmi od 3 lat. tak od 3 lat

- Felix, ty to chyba jakiś odludek co nie?

- w zasadzie nie, zostałem taki po śmierci mojego najlepszego przyjaciela

- o cholera, bardzo przepraszam nie chciałem cię urazić

- spokojnie nic mi nie jest, tak myślę

- kiedy ostatnio wychodziłeś z domu?

- nie pamiętam, ale było to bardzo dawno

- chcesz może się bliżej poznać? wiesz może nie tak odrazu się spotykać popiszemy sobie trochę a jak nadejdzie czas to może przyjdzie czas na spotkanko?

- czemu nie

i tak zacząłem pisać z Michaelem. 

FELIX 1:30 AM 24 LIPCA

Wstałem z łóżka, myślałem że jest już ranek ponieważ poszedłem spać dosyć wcześnie. Ale się myliłem. Nie miałem co robić dlatego sięgnąłem po telefon zobaczyć czy Michael jest może aktywny. Napisałem do niego z prękością światła, odpisał po jakiś 30 sekundach.

a co jeśli umrę?- BL storyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz