Nie mogłam spać, całą noc wierciłam się z boku na bok. Przez to, że akademik był ogromny, dostałam swój własny pokój. Nie narzekałam na to. Przynajmniej nikt mi nad uchem nie chrapał. Jednak wciąż moje myśli nie pozwalały mi na spoczynek. Co to był za demon? Czy powróci? Jak mam spokojnie spać wiedząc, że w każdej chwili może wyskoczyć. Sprawdziłam zegarek - była czwarta rano. Westchnęłam po czym zgramolilam się z niewygodnego łóżka. Chciałabym już wrócić do siebie. W końcu przyzwyczaiłam się do mojego małego mieszkanka, a w tym miejscu czuje się obco. Założyłam sportowe ubranie i po szybkim odświeżeniu się wyszłam z pomieszczenia. Nie ma sensu bym na siłę próbowała teraz zasnąć. Do zbiórki i tak zostały tylko dwie godziny, więc czemu nie miałabym ich jakoś dobrze spożytkować. Korytarze o tej godzinie wyglądały trochę mrocznie, ale ja postanowiłam delektować się ciszą i spokojem jakimi opatulony był cały budynek. Schodząc po schodach, o mało nie dostałam zawału ponieważ trafiłam na jeszcze ewidentnie zaspaną fioletowowłosą. Próbowałam ją wyminąć, jednak ta wpadła na mnie i o mało co nie wylądowałyby na ziemi gdyby nie mój refleks .
- Uważaj jak chodzisz - warknęła ospale
- Może grzeczniej, w końcu dzięki mnie nie zaliczyłeś bliskiego spotkania z podłogą - westchnęłam trochę poirytowana jej zachowaniem
Nie miałam siły ani chęci się z nią teraz kłócić. Wystarczy mi zmartwień. Postanowiłam nie wchodzić z nią w głębszą rozmowę jednak moje plany zostały zmienione.
- A ty gdzie idziesz? - spytała, co nie powiem lekko mnie zaskoczyło, że w ogóle jest ciekawa o to co robię.
- Nie mogę spać więc postanowiłam pobiegać. A ty? Czemu nie śpisz?
- Koszmary
Kiwnęłam tylko głową od razu rozumiejąc. Nie ma nic gorszego niż powracające wciąż w twojej głowie te same tragiczne sceny. Dopiero teraz zauważyłam jej podkrążone oczy i wzrok bardziej zmęczony niż zazwyczaj .
- Może chcesz ze mną poćwiczyć, zajmiesz czymś innym swoją głowę - nagle zaproponowałam. W sumie nie przeszkadzałby mi jej obecność
- Ja z tobą? - parsknęla
- Nie to nie - szturchnęłam ramionami i odwróciłam się od niej z zamiarem szybkiego wyjścia z budynku
Zanim jednak zdołałam przekroczyć próg akademika usłyszałam za mną głośne kroki
- Czekaj - podbiegła do mnie lekko czerwona Kamiki - możemy poćwiczyć
W milczeniu opuściliśmy budynek i zaczęłyśmy robić okrążenia wokół pobliskich placów. Świeże powietrze w miły sposób otrzeźwiło mój umysł a kojący śpiew porannych ptaków uspokajał moje roztrzepane myśli. Między nami panowała przyjemna cisza, zakłócana jedynie dźwiękiem kroków oraz naszych oddechów. Nie miałam zamiaru tego zmieniać. Po jakimś czasie postanawiamy się zatrzymać, by na chwile odpocząć .
Widać było, że fioletowowłosa chciała coś powiedzieć, jednak się wahała. Postanowiłam dać jej czas, aż w końcu postanowiła to wydusić.
- Wczoraj - zaczęła - byłaś niesamowita
Spojrzałam na nią nie pewnie, czy na pewno dobrze usłyszałam.
- Jeżeli nieudolne walenie szczotką nazywasz czymś wielkim, to dzięki - odparłam lekko się uśmiechając
- Nie o to chodziło, ty bez wahania stanęłaś do walki gdy ja ... - na chwile się zatrzymała i zacisnęła mocno usta z frustracji
Spojrzałam jej głęboko w oczy
- Posłuchaj mnie teraz uważnie - powiedziałam - nie powinnaś się obwiniać, że nie dałaś rady pomoc swojej przyjaciółce. W sytuacjach gdzie krzywda dotyka naszych bliskich nie wiemy co robić. Jednak jedna porażka nie powinna cię zniechęcać do dalszego działania. Musisz być silna i cały czas walczyć by dać radę chronić siebie i bliskich
CZYTASZ
PLAY WITH DEMONS // Rin Okumura
FanfictionKsiążka wolno pisana przedstawia historię młodej dziewczyny która udaje się do akademii Prawdziwego Krzyża by zostać egzorcystką . Od kilku dni pomysł mi chodził po głowie więc wreszcie się wzięłam i wcieliłem go w życie . Wszystkie zdjęcia oprócz o...