X

395 40 26
                                    

Do moich uszu dobiegł cichy śpiew ptaków . Otworzyłam powoli oczy nierejestrując dokładnie, co się ze mną działo . Wszędzie było biało, a w powietrzu można było wyczuć charakterystyczny zapach leków . Zajęło mi trochę czasu zanim przypomniałam sobie moje ostatnie wspomnienia . Sala gimnastyczna , upadek , głosy , oraz kłótnia z Rinem . Na te wspomnienia zalała mnie fala niepokoju . Nie chciałam się z nim kłócić . Był moim pierwszym przyjacielem i nie mogłam go stracić . Zaczęłam analizować całą sytuacje . Czy rzeczywiście miałam powody do zazdrości . W prawdzie chłopak mnie wystawił, ale czy nie załatwiłaby tego zwyczajna rozmowa . Shiemi nie wydawała się osobą z piekła rodem , która próbowałaby mi zabrać wszystko co z takim trudem zdobyłam . Prawdziwy przyjaciel nie przywłaszczał by sobie innego . O moich spotkaniach z Yukim chciałam mu powiedzieć, jednak nie zdążyłam, a wszystko się potem posypało .

Postanowione . Muszę znaleźć Rina i z nim porozmawiać, ale najpierw muszę ogarnąć gdzie do cholery jestem . Zaczęłam się wiercić, jednak coś utrudniało mi zmienienie pozycji na siedzącą . Coś ciężkiego przygniatało mój brzuch . Natężając mięśnie szyi spojrzałam w stronę reszty mojego tułowia .

Wtedy przeżyłam lekki zawał serca . Rzeczą która nie pozwalała mi się ruszać była głowa Rina . Spokojnie spał. Ten widok mnie rozczulił wyglądał tak niewinnie i słodko . Zapominając o dzielących nas problemach , wplotłam rękę w jego włosy i zaczęłam go powoli głaskać . Minęła chwila a od chłopaka można było usłyszeć ciche pomrukiwania .

Nie chciałam go budzić, jednak w głowie miałam zbyt wiele pytań do wyjaśnienia , a silna potrzeba załatwienia dzielących nas nieporozumień skłoniła mnie do lekkiego szturchnięcia chłopaka .

- Rin ? - spytałam melodyjnym głosem , a raczej chciałam takim powiedzieć , po nieokreślonej ilości spania mój głos odmówił mi posłuszeństwa, a brzmiał jakbym conajmniej wypiła pół litra mocnego alkoholu .

Lekko odchrzaknelam zniesmaczona moim głosem, po czym ponowiłam próbę . Za drugim razem brzmiałam przynajmniej jak człowiek.

Jednak to i tak nie obudziła chłopaka . Po paru nieudanych próbach poddałam się . I znowu położyłam głowę na miękkiej poduszce .

Systematyczne gładząc głowę chłopaka , moje myśli odpłyneły daleko . Głównie do tematów moich ciężkich relacji rodzinnych . Nigdy nie byłam wystarczająco dobra , zawsze marzyłam by być taka jak mój brat .
Mu w wieku pięciu lat już wyrosły skrzydła . Tak jak innym dzieciom . Potrzeba samoakceptacji wpłynęła na to, że jestem szorstka dla innych . Muszę to zmienić . Wyjść ze swojej strefy komfortu . Ale tak mi się nie chce. Jeżeli chce być taka jak mój brat muszę zacząć się zachowywać jak on . Czyli papa dobra rada . Aż się skrzywiłam wyobrażając siebie dającą innym pouczenia . Nie , ta opcja nie wchodzi w grę , ale może rzeczywiście powinnam troszkę być milsza dla innych .
Do gwardii mojego taty nigdy nie przyjmą wrednego gbura bez talentu .
Zdjęłam rękę z włosów Rina i położyłam ja na swoim czole . Z nerwów rozbolała mnie głowa . Bezsilność mnie złapała, jak pomyśle ile jeszcze muszę zrobić to mnie zbiera na wymioty .

Na moim brzuchu poczułam jak ktoś się wierci .

- Nieeeee - usłyszałam cichy pomruk chłopaka - nie przestawaj !

Automatycznie moja ręka powróciła na jego włosy znowu zataczając koła . Na ustach Rina ponownie zagościł błogi uśmiech . Korzystając z okazji że go rozbudziłam ponowiłam rozpoczęcie ważnej rozmowy

- Rin możemy porozmawiać ? - spytałam

Chłopak otworzył swoje turkusowe oczy , patrząc prosto w moje . Moje serce przez sekundę się zatrzymało, by zacząć szybciej bić .

PLAY WITH DEMONS // Rin OkumuraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz