19

405 18 1
                                    

pov. Y/n

Wszystko było już dopięte na ostatni guzik! Impreza zaczyna się jutro o szesnastej, a urzędnik będzie na nas czekać dziś o czternastej. Lora przyleciała dwa dni temu. Zatrzymali się w pobliskim hotelu, mimo że proponowałam by zostali u nas w mieszkaniu. Lora jak zwykle była uparta.

Siedziałam na fotelu i nerwowo chrupałam plasterki marchewki i ogórka. Okularnica nakręcała mi włosy na lokówce i wpinała w nie ozdoby. Miała być moim świadkiem, dlatego powierzyła jej wygląd moich włosów. Spisała się. Założyłam moją suknię i zdenerwowana poszłam wyjąć buty z szafki. Od samego rana było mi niedobrze z nerwów. Wiem, że to niewielka uroczystość tylko dla najbliższych, ale nie mogłam przestać się denerwować. Kastukiego nie było w domu. Wywiało go zaraz po tym jak wstałam. To nawet i lepiej. Będzie miał niespodziankę jak zobaczy mnie w urzędzie. Pozwoliłam Lorze zrobić sobie makijaż i wzięłam bukiet z wazonu w kuchni. Wyszłyśmy z mieszkania i skierowałyśmy się do windy. Czułam jak żołądek zwija mi się w serpentynę. Wzięłam głęboki wdech i wolno wypuściłam powietrze. Powtórzyłam czynność kilka razy i poczułam się nieco lepiej. Uśmiechnęłam się krzywo do przyjaciółki, a to pogłaskała mnie po odkrytych plecach. Moja sukienka była bardzo wyjątkowa. Byłam po nią aż w Tokyo. Nie miała rękawów, a wiązanie na szyi. Góra ładnie przylegała, a dół miał tren, który ciągnął się za mną. Dodatkowo dół miał ombre! Od samiutkiego dołu granat przechodził w fiolet, fiolet w czerwień, czerwień w pomarańcz, pomarańcz w żółć, a ta stopniowo znikała przemieniając się w biel. Byłam cholernie dumna z tej sukni. Była przepiękna i taka jaką sobie wymarzyłam! Wydałam na nią całe dwie pensje, ale warto było. Mówiłam, że wypożyczę jakąś kieckę, ale ostatecznie kupiłam ją dla siebie. Za każdym razem kiedy zobaczę ją w szafie przypomnę sobie ten dzień.

Wyszłam przed budynek i razem z Lorą wpakowałam się do samochodu, który wypożyczył Lucky. Zielonooki rzucił mi komplement i z wielkim uśmiechem ruszył w stronę urzędu. Z nerwów zaczęłam bawić się bransoletką zawieszoną na nadgarstku. Okularnica ciągle powtarzała, żebym się nie stresowała i głaskała mnie po plecach. Po kilkunastu minutach byliśmy na miejscu. Wysiedliśmy z auta i ruszyliśmy do odpowiedniej sali. Goście byli już w środku. Byłam zaskoczona, że przyszli wszyscy nasi znajomi. Lora kazała Lucky'emu iść zająć miejsce, a same czekałyśmy na mojego przyszłego męża. W moim żołądku działy się przedziwne rzeczy. Łaskotało mnie całe wnętrze, organ pląta się w supeł i bolał z nerwów. Czarnoskóra poprawiła mój welon i lekko pchnęła mnie w kierunku z którego dało się słyszeć Kirishimę. Zza drzwi prowadzących do dalszej części budynku wyłonił się Bakugou ubrany w czerwony garnitur, koszulę w kolorze ciemnej szarości i pomarańczowy krawat. Wyglądał cudnie... Kiedy mnie ujrzał również zaniemówił. Z jego wyrazu twarzy udał mi się jedynie wyczytać zaskoczenie, rumieniec sugerujący, że mu się podoba i nieokreślony błysk w oczach. Lora i Eijirou przywitali się ze sobą uściskiem i skomplementowali swoje outfity. Pojawił się urzędnik. Powiedział, że za moment możemy wejść i zniknął w sali pełnej gości. Zwykle nie robi się aż takiego szumu wokół ślubów cywilnych i czasem nawet nie ma świadków, ale cieszę się że nasz będzie wyjątkowy. Katsuki wziął mnie pod rękę i szepnął, że wyglądam pięknie. Uśmiechnęłam się w podziękowaniu i również pochwaliłam jego wygląd.

Drzwi do sali się otworzyły. Wolnym krokiem weszliśmy do środka. Lora i Eijirou byli naszymi świadkami, dlatego szli tuż za nami. Urzędnik zaprosił nas gestem dłoni do podejścia do biurka. Stanęliśmy naprzeciwko siebie i patrząc sobie w oczy zaczęła się ta chwila. Blondyn zaczął:

-Świadomy praw i obowiązków wynikających z zawarcia małżeństwa, uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z Y/n i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe. - na końcu nieznacznie się uśmiechnął. Moje serce mocniej zabiło. Była moja kolej. Zaczęłam.

Through Memories Bakugou x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz