Sa rzeczy, które czasem muszę powiedzieć,
lecz nikt nie chce mnie słuchać...
Zamykam się w sobie.
Topie w mojej duszy.
Jestem coraz głębiej i głębiej.
Tonę...
Nie ma kto mnie uratować.
Potem będą mnie żałować,
a może jednak nie,
może już wszyscy o mnie zapomnieli?Krew płynie nieubłaganie szybko.
Wszysto jest już szkarłatne,
metaliczną woń czuć na odległość.
Oczy sama idą w objęcia Morfełusza,
nie spodziewają się jednak,
że dla nich nie nastanie już nowy dzień.
Tylko serce wie swoje,
że za chwile nie będzie bić.
A wystarczyło mnie przecież tylko wysłuchać...
CZYTASZ
Wiersze z nikąt
PoesíaTakie moje wierszyki smutne. Zasmęce na śmierć. (Jestem świadoma błędu w tytule)