~Witam^^/
Nadszedł kolejny dzień, który rozpoczynał pierwszy etap konkursu. Jimin miał nadzieję, że od tej chwili wszystko zacznie iść w dobrym kierunku. Mimo słów Taehyunga, który uznał jego odmowę prezesowi za coś złego, to nie chciał w żaden sposób wątpić w siebie. Najważniejszy był talent i ciężka praca, pragnął osiągnąć sukces własną pracą, a nie przywilejami, które chciał zaoferować mu prezes. Może i propozycja Min Yoongiego zapewniłaby o wygranej, to nie mógł zniszczyć własnych wartości.
Mingi wszedł w układ z prezesem i posiadał największe szanse na wygraną, jednak to wcale nie powstrzymywało Jimina przed dalszą grą. Miał nadzieję, że wygra najlepszy, ale nie najlepszy kochanek prezesa.
Razem z Taehyungiem opuścili pokój, kierując się prosto do sali, w której odbyć miały się zajęcia śpiewu. — Siedzimy razem? — zagadał Taehyung.— Pewnie — przytaknął pewnie głową, gdzie obydwoje zajęli miejsca za Jonginem i Taeminem.
— Stresujesz się? — zapytał.
— Trochę — odpowiedział szczerze, a dwójka przed nimi zwróciła się ku nim.
— Nie masz czego. Z tego, co mi wiadomo, zajęcia śpiewu są najmniej stresujące — rzekł Jongin z uśmiechem.
— Dokładnie. Seokjin jest wymagający, ale zawsze chce dla każdego jak najlepiej — dodał Taemin.
— Który raz z rzędu bierzecie udział w tym konkursie? — zapytał zaciekawiony.
— To mój drugi raz — odpowiedział Jongin.
— Mój trzeci — dodał Taemin.
— Trzeci? — zapytał zdziwiony.
— Ciężko wyróżnić się w oczach prezesa, nawet jeśli nauczyciele cię doceniają — powiedział, a Jimin w niepewności zagryzł się na dolnej wardze, myśląc nad słowami chłopaka. Niepewny zbliżył twarz do Taemina, chcąc dyskretnie zapytać go o to, co intrygowało.
— C-Czy prezes Min podczas tych trzech konkursów dawał ci no... jakąś propozycję? — zapytał niepewnie, a brwi Taemina zmarszczyły się w niezrozumieniu.
— Nie, nigdy mi nie składał żadnych propozycji — odpowiedział szczerze, patrząc z zaintrygowaniem w oczy Jimina. — A tobie dał?
— M-Mi? Nie... — zaprzeczył, odsuwając się od chłopaka, który zwilżył językiem wargi, obdarzając Jimina uśmiechem.
— Coś wydaje mi się, że kłamiesz... Jednak jeśli nie chcesz mi powiedzieć, to do niczego nie zmuszam. Potrafię być cierpliwy, tym bardziej, jeśli dla osoby, która mi się podoba — rzekł, zaskakując Jimina, którego policzki zawrzały. Poczuł szturchnięcie w ramię, przez oderwał wzrok z Taemina przenosząc go na Taehyunga, który poruszył brwiami.
— Co?
— Co, co? — zapytał. — Podobasz się mu — szepnął rozbawiony.
— No i co z tego, skoro nie można...
— Można, można, ale się nie zdradź. Szkoda stracić takiego faceta, jak Taemin — powiedział, zachęcając Jimina do flirtu z Taeminem.
— A jak się prezes dowie?! Nie ma mowy — szepnął spanikowany, nie chcąc bardziej podpaść.
— Ajś, on tylko żyje dla Mingiego. Dałeś mu kosza, więc z Taeminem bądźcie ostrożni i spróbujcie dobrze wykorzystać ten czas — uśmiechnął się, a Jimin opuścił głowę, uśmiechając się delikatnie, nie mogąc zaprzeczyć, że Taemin był w jego typie i wzbudzał w nim chęć bliskości.
CZYTASZ
Price Of Dream | Yoonmin
FanficMin Yoongi jest wpływowym producentem i właścicielem firmy MyG, który dla spełnienia marzeń głodnych sławy chłopcom organizuje przesłuchanie we własnej posiadłości dla przyszłych artystów. Nie trudno ukryć, że przesłuchanie sławnego producenta jest...