Camila POV.
Dziewczyna poszła do łazienki, a ja nie miałam co robić. Usłyszałam pukanie do drzwi i do nich podeszłam. Otworzyłam je a w dzwiach stała moja przyjaciółka.
-Hej co ty tu robisz?- zapytałam
-O hejka- przytuliła mnie, co od razu odwzajemniłam- chciałam porozmawiać z przewodniczącą
-Aktualnie przewodnicząca jest zajęta, mam jej coś przekazać?
-Nie, to jest sprawa pomiędzy mną a przewodniczącą.
-No dobrze to przyjdz pó....
-O co chodzi?- usłyszałam za sobą głos
Zobaczyłam dziewczynę w samym ręczniku i mokrych włosach. Wyglądała uroczo. Gapiłam się na nią, co dziewczyna zauważyła i podeszła bliżej
-Wejdz- usłyszałam i dziewczyna weszła do pokoju. Usiadłam na łóżku i ubrałam słuchawki. Nie chciałam się wtrącać w ich rozmowę jeśli była prywatna.
Co chwilę spoglądałam na dziewczyny. Były wciągnięte rozmową. Ściągnęłam słuchawki i chrząknęłam. Obie poparzyły się w moją stronę.
-Jeśli wasza rozmowa jest tak ważna i tajemnicza to ja wyjdę- powiedziałam i wyszłam z pokoju. Za sobą słyszałam krzyki dziewczyny ale je ignorowałam.
Był późny wieczór a ja spacerowałam po mieście. Ignorowałam wszystkie telefony od Lauren oraz Dinah. Miałam ponad 100 nieodbranych połączeń oraz wiadomości. Zeszłam na plażę. Było już po zachodzie więc mało kto tam był. Zostawiłam wszytskie rzeczy i podeszłam do wody. Usiadłam przy brzegu tak że woda uderzała o moje stopy. Nie myślałam o niczym innym niż o zostaniu tutaj. Było tu cicho a jedyny dźwięk który można było słyszeć to fale.
Położyłam się i i zasnęłam.
Obudziłam się w czyimś łóżku. Poparzyłam w bok i zobaczyłam swoje rzeczy. Podniosłam się i rozejrzałam. Był to chłopięcy pokój.
Wstałam i podeszłam do drzwi. Otworzyłam je i zobaczyłam że jestem w czyimś domu. Wyszłam na korytarz. Podeszłam do schodów i z nich zeszłam. Usłyszałam muzykę z kuchni więc się do niej skierowałam. Nagle poczułam że ktoś na mnie wbiegł.
-Przepraszam panią- powiedział mały chłopięcy głos
Chłopiec miał na oko 4 lata. Ominął mnie i dalej bawił się samolotem.
Uśmiechnęłam się i weszłam do kuchni. Zobaczyłam tam chłopaka. Na oko miał 19 lat.
-Dzień dobry śpiąca królewno- odezwał się chłopak.
-Hej....co ja tu robię?- spytałam niepewnie
-Zasnęłaś na plaży więc zabrałem cię do siebie
-Okej to ja już pójdę -powiedziałam i skierowałam się do drzwi
-Dozobaczenia-
usłyszałam za sobą-Dowidzenia- powiedziałam i wyszłam.
Wyciągałam telefon i zobaczyłam jeszcze więcej nieodbranych połączeń. Oddzwoniłam do Lauren. Dziewczyna od razu odebrała.
-Camila??-
usłyszałam od razu-Tak to ja..-
odpowiedziałam-Gdzie cię wcieło? Musiałam za ciebie odpowiadać, co ty sobie myślisz- w jej głosie można było usłyszeć złość
Stchórzyłam by cokolwiek powiedzieć.
-Zasnęłam na plaży...- jedyne co mogłam z siebie wykrztusić.
Podeszłam do drzewa i uderzyłam w nie pięścią.
-Co to było - usłyszałam z głośnika
-Nic -odpowiedziałam- zaraz będę -dopowiedzialam i się rozłączyłam.
Schowałam telefon do kieszeni. Wiedziałam że jak przyjdę to będę miała lanie. Włączyłam muzykę na słuchawkach i poszłam w stronę hotelu. Na samym wejściu do budynku wylądowałam w ramionach czarnowłosej.
Dziewczyna płakała a ja nie wiedziałam co powiedzieć. Sama byłam zszokowana że zasnęłam na plaży i obudziłam się w obcym domu. Przytuliłam ją od razu.
-Może pójdziemy do pokoju- szepnęłam jej do ucha, na co dziewczyna tylko pokiwała głową.
Objęłam ją jednym ramieniem i weszłyśmy do pokoju. Była teraz godzina na śniadania więc nie bałam się że ktoś nas zobaczy. Stanęłam przed drzwiami i je otworzyłam. Weszłam z dziewczyną do pomieszczenia. Zielonooka usiadła na łóżku a ja zamknęłam drzwi na klucz. Podeszłam do niej u usiadłam na niej okrakiem. Popatrzyłam jej w oczy.
-Nic mi nie jest, nie bój się - powiedziałam spokojnie.
-Gdzie byłaś....nie spałam całą noc.... czekałam na ciebie...- zrobiło mi się jej żal, ale to nie moja wina że nie wróciłam.
-Zasnęłam na plaży, obudziłam się u kogoś w domu
-U kogoś!?-
w jej oczach było widać złość-Słuchaj on nic mi nie zrobił, wypuścił mnie z domu od razu jak się obudziłam, możesz mnie sprawdzić jeśli chcesz- uśmiechnęłam się lekko a dziewczyna tylko przytaknęła
-Kochasz kogoś?-
przerwałam ciszęDziewczyna popatrzyła na mnie i kiwnęła głową na "tak"
-Czyli nie mam u niej szans- pomyślałam
-A kto to taki?- zapytałam z ciekawości
-Taka jedna osoba ale nie powiem ci kto- dziewczyna powiedziała to uśmiechając się
Kochałam jak się uśmiecha. Poczułam na niej swój wzrok. Spojrzałam na jej usta.
-A ty? Masz kogoś na oku?- zapytała
Chciałam jej powiedzieć prawdę ale nie umiałam. Upuściłam tylko głowę i nic nie mówiłam.
CZYTASZ
Chce być kimś więcej //Camren
RomancePrzyjaciółki spotykają się po kilku latach rozłąki przez chorobę ojca jednej z nich. Oby dwie są od siebie bardzo różne ale i tak łączy je jedna wspólna cecha. Oby dwie kochają siebie nawzajem.