-Ja przyszłam do ciebie - odpowiedziała mi blondynka
-Ally mówiłam ci żebyś mi
się nie wkradała do
mieszkania-
powiedziałam już spokojniejszym głosem-Kto to jest?-
zapytała brunetka lekko zazdrosnym tonemUśmiechnęłam się i podeszłam do niej chwytając ją w tali.
-Skarbie to jest Ally -
pokazałam na blondynkę-
Ally to jest Camila poznajcie się - powiedziałam chwytając mocniej Camile w taliDziewczyny podały sobie ręce a Ally zdecydowała że nie będzie nam przeszkadzać i wyszła z mieszkania na co przewróciłam oczami.
-Usiadź sobie misiu chcesz coś
do picia?-
powiedziałam do brunetki co dziewczyna od razu uczyniła-Nie chce nic, mogę zostać na noc? - jej pytanie mnie zdziwiło
-Jasne -
odpowiedziałam zdezorientowanaNie chciałam się pytać czy pokłóciła się z rodzicami, więc siedziałam cicho. Starałam się nie wspominać nic po czym mogła się źle poczuć.
Cały wieczór spędziłyśmy na oglądaniu serialu, oraz jedzeniu pizzy, która zamówiłam. Po dziewczynie było widać że jest szczęśliwa.
Usiadłam na niej okrakiem, kiedy dziewczyna zasypiała. Spojrzała na mnie zaspanym wzrokiem. Uśmiechnęłam się i pocałowałam ja delikatnie w usta co brunetka odwzajemniła.
-Dobranoc...-
powiedziałam cicho i położyłam się na niej opierając głowę i jej piersi-Dobranoc -
usłyszałam i poczułam jej ręce w swoich włosach.Zamknęłam oczy i zasnęłam wtulona w jej ramionach.
Camila POV.
Uśmiechnęłam się kiedy tylko zobaczyłam że dziewczyna zasnęła leżąc na mnie. Była takim wielkim słodziakiem jak spała. Była taka bezbronna i cudowna. Poprawiłam sobie poduszkę i próbując jej nie obudzić przytuliłam ją w pasie.
Zasnęłam od razu kiedy tylko zamknęłam oczy, wiedząc że jestem tu bezpieczna, w jej ramionach.
Obudziłam się o siódmej bez dziewczyny. Rozejrzałam się i nigdzie jej nie zobaczyłam. Czułam się odrzucona. Przyjechałam do niej by mieć ją blisko, a jej nie było. Zrobiło mi się smutno na myśl że mnie zostawiła. Wstałam, ubrałam się i wychodząc z mieszkania zobaczyłam karteczkę przyczepioną do ramy lustra. Podeszłam do niego i ją zabrałam.
"Hej skarbie, musiałam lecieć do szkoły, z powodu kilku uczniów, wiesz przewodnicząca i te sprawy. Nie chciałam cię nudzić, więc wyszłam najciszej jak tylko moglam i zostawiłam tą oto karteczkę. Widzimy się w szkole do zobaczenia. Kocham cię
Lauren"Uśmiechnęłam się na ten liścik. Od razu poczułam się lepiej wiedząc gdzie dziewczyna się znajduje i co robi.
Wzięłam jedną z jej bluz i wyszłam z mieszkania oraz budynku. Ubrałam ją i skierowałam się do domu. Bałam się że mama mnie znowu da mi karę za ucieczkę z domu.
Weszłam cicho do domu. Mama powinna spać po nocce, więc jakoś bardzo się tym nie przejmowałam. Weszłam do pokoju i stanęłam przed lustrem. Poprawiałam włosy, oraz ubrania i skierowałam się w stronę wyjścia.
Z kuchni po drodze wzięłam banana i wyszłam z budynku jedząc go na śniadanie. Uśmiechałam się do przechodniów oraz pierwszy raz w życiu kierowałam się do szkoły z takim uśmiechem na twarzy.
Weszłam na teren szkoły i skierowałam się w stronę gabinetu. Usiadłam na ławce niedaleko i spoglądałam w stronę drzwi.
Po dwudziestu minutach dziewczyna wyszła, a ja skoczyłam w jej ramiona. Czarnowłosa chwyciła mnie w tali i odwzajemniła uścisk.
-Stęskniła się księżniczka?-
zapytała dziewczyna wtulając mnie w siebie-Bardzo -
mocniej się w nią wtuliłamDzwonek zadzwonił, a my odsunełyśmy się od siebie. Podeszła do nas brunetka uśmiechając się wścibsko.
-Jak tam Camren?-
zapytała-Nie jesteśmy razem! -
krzyknęła dziewczyna-To ja już idę papa -
powiedziałam i pobiegłam w stronę swojej saliUsłyszałam tylko krzyk za sobą, który z ignorowałam. Jak dziewczyna powiedziała że nie jesteśmy razem to nagle serce mnie zaczęło boleć. Tak jakby każde moje "kocham cię" nic dla niej nie znaczyły. Jakby nasza relacja nic dla niej nie znaczyła. Jakby się śmiała z moich uczuć. Tak jakbym była dla niej nikim.
CZYTASZ
Chce być kimś więcej //Camren
RomancePrzyjaciółki spotykają się po kilku latach rozłąki przez chorobę ojca jednej z nich. Oby dwie są od siebie bardzo różne ale i tak łączy je jedna wspólna cecha. Oby dwie kochają siebie nawzajem.