Po godzinie drzwi się ponownie otworzyły i wszedł przez nie mężczyzna. Spojrzałam na niego, a on usiadł przy swoim biurku.
-Dzień dobry -
przywitałam się-Dzień dobry -
odpowiedział mi mężczyznaZamknęłam laptop i wstałam. Zabrałam plecak na ramię i skierowałam się w stronę drzwi.
-Lauren? -
usłyszałam za plecami-Tak proszę pana?-
zapytałam odwracając się i spoglądając na niego-Jesteś cudowną przewodniczącą, chciałbym cię poprosić o zorganizowanie zakończenia roku
-Jasne że to zrobię -
powiedziałam i wyszłam z pomieszczeniaWyszłam na korytarz. Wszędzie było cicho i pusto, tak jak zawsze podczas lekcji. Podeszłam do automatu i kupiłam sobie swoją ulubioną kawę.
Myślałam o tym dlaczego ten koleś tutaj był, przecież tu nie ma co kraść. Próbowałam się tym nie przejmować ale niestety mój mózg mi w tym nie pomagał.
Usiadłam na ławce i popijałam łykami napój. Nagle zaczęłam rozmyślać o moim związku. Dalej nie umiałam ogarnąć tego że mam dziewczynę, osobę która mogę kochać całym sercem i nikt się do niczego nie przyczepi.
Wyciągnęłam telefon z plecaka i sprawdziłam o której kończy się lekcja. Spięłam włosy w koka, gumką, którą wcześniej miałam na nadgarstku i skierowałam się w stronę sali z której miała za chwilę wyjść Camila.
Usiadłam na najbliższej ławce i wpatrywałam się w podłogę dalej rozmyślając o moim związku. Byłam tak zamyślona że nie zauważyłam kiedy dzwonek zadzwonił a moja Camz wyszła z sali. Ciągle wpatrywałam się w podłogę, więc pewnie wyglądałam dziwnie.
Obudziłam się dopiero pod wpływem dotyku czyjeś ręki. Tą ręką okazała się brunetka siadając obok mnie.
-Hej wszystko okej?-
zapytała zmartwionym głosem-Tak już tak -
odpowiedziałam i pocałowałam ją w policzek - idziemy? -
dodałam po chwili patrząc w jej czekoladowe oczyNa jej ustach pojawił się uśmiech, który również skradł się na moje usta. Dziewczyna chwyciła mnie za rękę i skierowałyśmy się do sali gdzie miałyśmy wspólną matematykę. Przynajmniej mogłyśmy razem przetrwać ten koszmar.
Kiedy byłyśmy już na miejscu, zadzownił dzwonek i każdy wszedł do klasy. Ja z Camilą usiadłyśmy z samego tyłu tak żebyśmy mogły na spokojnie porozmawiać.
Wyciągnęłam książki i położyłam rękę na udzie dziewczyny. Od razu jej ciało się rozluźniło a ja się ponownie uśmiechnęłam.
Po chwili pani weszła do sali i zaczęła prowadzić nudną lekcję. Nikt jej nie słuchał a ona i tak tłumaczyła. Z jednej strony było mi jej żal a z drugiej nie. Zasługiwała na to że nikt jej nie słuchał za to że każdemu dowalała i wyśmiewała jak ktoś popełnił błąd. Po prostu była świnią.
Po lekcjach czekałam na księżniczkę która oczywiście się spóźniała. Jak zawsze. Miała być już kilka minut temu a dakej nie przyszła. Wreście zdecydowałam że napisze do niej że lecę i że może innym razem. Kiedy już miałam iść usłyszałam moje imię, więc obróciłam się w stronę wejścia.
Była to brunetka biegnąca w moją stronę z otwartymi ramionami. Podbiegła do mnie i przytuliła mocno.
-Coś się stało?-
zapytałam lekko zmartwiona.-Stęskniłam się po prostu - odpowiedziała wtulając się bardziej w moje ramiona
-Idziemy?-
zapytałam-Idziemy -
odpowiedziałaSpotkam nasze dłonie i skierowałyśmy się w stronę naszych domów. Dziewczyna nic nie mówiła całą drogę tak jak ja, ale wcale nam to nie przeszkadzało. Wystarczyła nam nasza obecność.
Gdy byłyśmy na rozwidleniu naszych dróg pocałowałam ją w policzek i przytuliłam. Nie miałam ochoty jej w ogóle puszczać. Chciałam ją mieć tylko dla siebie. Mimo tego ile przeszłyśmy, to była moją i chciałam to każdemu pokazać.
Pocałowałam ją w usta ostatni raz i skierowałam się w stronę domu. Nałożyłam słuchawki na uszy i puszczając sobie moją ulubioną playlistę skierowałam się w stronę domu.
CZYTASZ
Chce być kimś więcej //Camren
RomancePrzyjaciółki spotykają się po kilku latach rozłąki przez chorobę ojca jednej z nich. Oby dwie są od siebie bardzo różne ale i tak łączy je jedna wspólna cecha. Oby dwie kochają siebie nawzajem.