31

322 13 2
                                    

Dinah POV.

-Ej Mani?-
skierowałam słowa w stronę dziewczyny siedzącej na przeciwko mnie

-Ta?-
odpowiedziała pytaniem

-Jak myślisz Camila i Lauren
są razem?-
zapytałam z ciekawości

-Nie zastanawiałam się
o tym szczerze-
odpowiedziała mi jedząc kawałek pizzy

-No bo zobacz, ciągle ze sobą
gadają, obie chodzą za szkołę a wracają szczęśliwe, prawdopodobnie mieszkają
razem, no bo ciągle są obok siebie-
podsumowałam na co
dziewczyna spojrzała w podłogę i zaczęła rozmyślać bo nie odpowiadała mi na pytania

-Masz rację-
odpowiedziała po chwili-
może są razem albo są
siostrami-
dodała od razu

-Co my w ogóle wiemy o Camili? Jest taka tajemnicza. Bo o Lauren to wiemy wszystko a o Camz nic, musimy się dowiedzieć - powiedziałam na co dziewczyna kiwnęła głową.

Wzięłam kolejny kawałek pizzy i zaczęłam go jeść.

-A może pójdziemy jutro do Lauren i się przekonamy -
zaproponowała dziewczyna na co od razu się zgodziłam, musiałam się dowiedzieć prawdy

-To jutro z samego rana wchodzimy jej do domu -
powiedziałam

-Mhm- mruknęła dziewczyna z pełną buzią na co się zaśmiałam

-Dobra ja jestem padnięta- powiedziałam odkładając resztkę kawałka jedzenia na talerz

Upadłam na łóżko i zamknęłam oczy przykrywając się kołdrą.

-Dobranoc -
powiedziałam i próbowałam
zasnąć

-Dobranoc -
powiedziała dziewczyna
śmiejąc się cicho.

Wstała, zgasiła światło i podeszła do łóżka kładąc się na nim. Zabrała mi kołdrę i zasnęła.

-Super będę musiała marznąć- pomyślałam

Obróciłam się na bok i zamknęłam oczy.

Usłyszałam ciche pukanie do drzwi. Wstałam i do nich podeszłam. Otworzyłam je cicho i zobaczyłam straszą kobietę.

-Chcesz się może czegoś napić?- zapytała

-Nie trzeba właśnie miałam
iść spać-
odpowiedziałam z uśmiechem
na twarzy

-No dobrze dobranoc-
powiedziała i odeszła od drzwi.

Wróciłam do łóżka i wreszcie zasnęłam.

Rano obudziłam się równo z budzikiem. Dziewczyna jeszcze spała. Zaczęłam nią szarpać.

Spojrzała na mnie wściekłym wzrokiem.

-Czego?-
zapytała

-Nudzi mi się-
powiedziałam

-To idź spać?

-Nie zasnę już po drugie miałyśmy iść do Lauren

-Ehh no dobrze -
powiedziała i wstała z łóżka na co się uśmiechnęłam

Podeszłam do worka, wyciągłam z niego ubrania i zaczęłam się ubierać. Kiedy skończyłam zobaczyłam że dziewczyna też skończyła. Zeszłyśmy na dół.

Przywitała nas mama Normanii. Usiadłyśmy przy stole. Kobieta podała nam talerze z jedzeniem i zaczęłyśmy jeść.

-Więc Dinah co u ciebie?-
zapytała kobieta

-No nic ciekawego musiałam marznąć bo ona- wskazałam palcem na dziewczynę obok mnie-
zabrała mi kołdrę

Mani się zaczęła krztusić jedzeniem przez śmiech. Jej mama spojrzała na nią ze uśmiechem na twarzy a ja dołączyłam do kżtuszącej się dziewczyny.

Skonczyłyśmy się śmiać i wróciłyśmy do pokoju. Wziełyśmy plecaki i wyszłyśmy z domu żegnając się z kobietą. Poszłyśmy w stronę akademika. Przez całą drogę rozmawiałyśmy na temat szkoły. Podeszłyśmy pod drzwi i zapukałyśmy. Nikt nie otworzył więc sama je chciałam otworzyć, ale były zamknięte.

-Chyba już wyszły do szkoły- powiedziałam

-No chyba tak, to chodź do szkoły - odpowiedziała mi dziewczyna

Wyszłyśmy z budynku i skierowałyśmy się do szkoły.

Zobaczyłyśmy dziewczyny idące za szkołę. Po cicho skracałyśmy się za nimi. Ukryłyśmy się za murkiem i nasłuchiwałyśmy o czym rozmawiają.

-Muszę ci o czymś powiedzieć...- odezwała się Camila

Usłyszałam ciche chrupnięcie za sobą i zobaczyłam że Mani nadepnęła na gałąź. Odwróciłam się w stronę dziewczyn i zobaczyłam że wpatrują się idealnie w naszym kierunku.

-Co wy tu robicie?-
odezwała się tym razem Lauren

-Po prostu chciałyśmy coś sprawdzić, już znikamy - powiedziałam i poszłam w stronę wejścia do budynku. Dziewczyna która mi towarzyszyła zrobiła to samo.

Na obiedzie będziemy miały opiernić od dziewczyny.

-Dlaczego to zrobiłaś??-
zapytałam Normanii jak tylko weszłyśmy do szkoły

-Niechcący-
Odpowiedziała niepewnie

-Dowiemy się od niej później teraz musimy się martwić tym że baba z biologii da nam spóźnienia- powiedziałam i pobiegłam w stronę sali biologicznej.

Wbiegłysmy do sali przepraszając za spóźnienie i usiadłyśmy do ławki śmiejąc się cicho z sytuacji.

Na lekcji rozmawiałyśmy na temat Camren. Połączenia Camilii i Lauren. To brzmi tak cudownie jeśli one nie będą razem to ja nie wierzę w miłość.

______________________________________

Przepraszam za błędy ale od kilku dni jestem chora i naprawdę źle się czuję i ledwo co pisze rozdziały żebyście mieli co czytać

                                          Ashley
                           (_anonimowa_ever)

Chce być kimś więcej //CamrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz