#33

405 18 8
                                    

Obudziłem się i pierwszy widok jaki ujżałem to twarz Minho. Jeszcze się nie przyzwyczaiłem i znowu zleciałem z łóżka tym budząc starszego.

- Nic ci nie jest? Co ty tak zlatujesz - chłopak wychylił się zza łóżka

- Nie przyzwyczaiłem się ok?

- Hahaha nie mogę - lino zaczął się ze mnie śmiać i tażać się po całym łóżku

- Weź się nie śmiej i pomóż mi wstać

- Tak już - podał mi rękę którą złapałem i wstałem - Idziesz do pracy?

- Co ty? Jak ja odkręcę to, że zemdlałem

- W sumie to zemdlałeś

- Dobra nie ważne i tak nie idę zostaję tu i gram

- OOO NIE NIE NIE NIE NIE, NIE BĘDZIEMY DZISIAJ GRAĆ!

- Czemu tak agresywnie

- Wyjdziemy gdzieś, na pewno nie będziemy dzisiaj grać

- Aaaaahhhh smutne

- Tak bardzo

- A gdzie pójdziemy?

- Dooooo kociej kawiarni? A potem do parku!

- W sumie czemu nie ale wspołczuję im bo je zostawiasz i sobie chodzisz do innych kotków, biedne

- Doongie, Dori i Soonie zawsze na pierwszym miejscu, moje kochane dzieci, chociaż w sumie, nie będę ich porównywać do dzieci, koty lepsze

- Zgadzam się, ale nakarm je, wczoraj zapomniałeś musiałem ja to zrobić

- Co kiedy?

- Przed tym jak Changbin wyszedł i mi zrzędził, że sam w pracy będzie

- Cooo?... Aaaaaa dobra wiem

- Masz słabą pamięć., biedne kotki

- Aha?

- Idź je nakarmić!

- Juuuż

- Przestań przeciągać te słowa

- Boooooo coooooo??

- Ja pierdole

- Ok

- No na co czekasz, na specjalne zaproszenie?

- Na buziaka

- Po ślubie. WON!

- Ależ ty niedostępny

- Zaraz ty będziesz niedostępny przed światem jak wylądujesz w trumnie! - Wziąłem swojego kapcia do ręki i żuciłem nim w stronę Lee a ten przestraszony zwiał z pokoju - GDZIE UCIEKASZ! NIE SKOŃCZYŁEM Z TOBĄ! KAPCIA SIE BOISZ?

- NIE SŁYSZE CIE!

- To czemu mi odpowiadasz idioto?

- Lalalalalalalalalal nie słysze cie

- Ale ty dziecinny Minho

- I know... You know lee know

- Aha

Patrzyłem jak starszy daje jedzenie kotkom a w tym czasie zadzwonił do mnie mój szef

- Dzień Dobry, Jisung jak się czujesz?

- Bardzo słabo nie wiem kiedy wrócę do pracy... - udawałem, że jestem osłabiony

- Dam ci jeszcze wolny ten tydzień ale w poniedziałek postaraj się wrócić

- Dobrze szefie, do widzenia

- No do widzenia

Rozłączyłem się

- Nie moge z ciebie Jisung - Zaśmiał się starszy

- Zajmij się sobą a nie podsłuchujesz? Ty masz jakąś pracę?

- Tak ale w tym momencie Chris pracuje za mnie

- Aha okej

- Idziemy do kawiarni

- Czy ty mnie właśnie na randkę zapraszasz?

- Powiedzmy, że tak, a potem cie zgwałce w praku

- Zastanawiam się nad pewną rzeczą?

- Jaką? - dolytał zaintersowany Lee - Mów!

- Jak zerwać z takim idiotą jednym?

- CO ALE JAK TO?... Znaczy nie musisz od razu z nim zrywać

- Ty serio wziąłeś to na poważnie? Dobra, idź się ubierać

- Może się razem przebierzemy?

- MINHO PRZESTAŃ ZBOKU

- ALE JA CHCE - odwrócił się i poszedł udając obrażone dziecko

- Nie wracaj!... - O kurde jak ja mam ciuchy wziąść, co jeśli on się już przebiera... Idiota ze mnie, wszedłem do pokoju ale naszczęście starszy jeszcze szukał ciuchów - Uff

- Co już chciałeś mnie podglądać

- Nie wyobrażaj sobie za dużo? Po co miałbym na ciebie patrzeć

- Bo jestem przystojny a po drugie niby po co tu przyszedłeś?

- Mam tu swoje ubrania i chcę się przebrać? Księżniczka zadowolona

- Powiedziałbym coś!... Albo w sumie powiem, jak już ktoś tu jest księżniczką to ty! Ja to książę! - fuknął i poszedł do łazienki ze swoimi ubraniami - NIE WCHODŹ!

- NIE ZAMIERZAŁEM!

Szybko się przebrałem i usiadłem na łóżku przeglądając instagrama, gdy Minho wyszedł z łazidnki podszedł do mnie lekko mnie popchnął do tyłu przez co leżałem na łóżku a on nade mną zawisł.

- Zostaw mnie

- Nooo aleeee jaa nie chceee

- Nie macaj mnie - Zżuciłem go z siebie i wstałem - Możesz mi tak nie robić proszę?

- TY O COŚ POPROSIŁEŚ OMG NIE WIEŻĘ!

Przewróciłem oczami i poszedłem ubrać buty i jakąś bluzę bo Lee mi kazał

★ Jak Długo? - Minsung ★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz