W ostatniej chwili udało mi się uratować dziewczyny z walącej się świątyni. Przeteleportowaliśmy się na trawę w parku. Widziałem, że są roztrzęsione. No cóż, niecodziennie ma się spotkanie bliskiego stopnia ze swoim złym klonem. Nie wierzę w to, co zrobiła Hekate. Zniszczyła równowagę, która istniała od wieków. Co za idiotka. Zacząłem się przyglądać zniszczeniom, do jakich doprowadziły nasze działania. Nie chciałem zrujnować muzeum, ale to nie ode mnie zależało. Dodatkowo ludzie zaczęli na mnie dziwnie patrzeć. No tak jestem w boskiej odsłonie. Mgła zaczęła szwankować. Skupiłem się i pomyślałem, o chłopaku. Sky, niepozory siedemnastolatek, dzięki któremu miałem szansę zaprzyjaźnić się z herosami. A wracając do moich heroin. Kamila leżała na trawie i patrzyła w niebo. Może zerkała na zarys księżyca, który zaczął pojawiać się na horyzoncie? Podeszła do mnie córka Demeter i założyła ręce na piersi. Oj chyba szykuje się przesłuchanie.
– Dlaczego nie chciałeś nam powiedzieć, kim jesteś? – Zaczęła nerwowo dziewczyna. Po chwili dodała z milszym tonem. – Panie Uranosie.
Chciało mi się śmiać, kiedy Daisy nazwała mnie „Panem Uranosem". Jak widać bogowie są strasznie nadęci i posiadają kije w dupie. Po tym, jak się poprawiła, mogę wnioskować, że jest na to kładziony bardzo duży nacisk. Zanim doszedłem do słowa, brązowowłosa zaczęła zasypywać mnie gradem pytań. Nie zdołałem odpowiedzieć na żadne.
– Czy łaskawie możesz mi odpowiedzieć!? – Nie żebym próbował to zrobić, od dobrych dwudziestu minut. – Kamila, weź coś powiedz Panu Uranosowi.
Dziewczyna obróciła się i na mnie spojrzała. Widać było po niej, że jest strasznie zmęczona. Postanowiłem się do niej uśmiechnąć, aby choć trochę podnieść ją na duchu. Chyba inaczej zrozumiała moją intencję, bo się zrobiła cała czerwona.
– Jak mamy Cię tytułować? – W końcu jakieś sensowne pytanie, ale nie sądziłem, że padnie z jej ust. Sądziłem, że zada je Daisy. – Jesteś bogiem, a z tego, co wiem, to powinniśmy odnosić się do nich z szacunkiem.
– A jak myślicie? – Jestem bardzo ciekaw, co teraz dzieje się w ich głowach. Traktuję je za osoby bliskie, no i razem walczyliśmy. – Uważam, że dużo przeszliśmy i nie wypada, abyście mówiły do mnie na pan. Wystarczy Uranos lub Sky. Traktujcie mnie na równi.
Uśmiechnąłem się, kiedy zobaczyłem reakcję córki Demeter. Im dłużej przyglądałem się jej radości, zacząłem sobie zdawać sprawę z tego, że coś mi nie pasuje. Energia dziewczyny stała się niestabilna i emanowała czymś, czego już dawno nie czułem. Gaja.
– Już wiem, dlaczego jesteś taka niestabilna. – Szybko do niej podszedłem, wziąłem pod pachy i posadziłem na gałęzi. Zacząłem grzebać w jej plecaku. Słyszałem, że zaczęła krzyczeć i się wiercić. Machnąłem ręką i została przywiązana do drzewa. Znalazłem. Przyjrzałem się buteleczce i zdębiałem. Jak ktoś mógł kazać jej to pić. Przecież to narkotyk.
– Skąd to masz? Czyżby Chejron Ci to zrobił? – Nie rozumiałem, jak można być takim ignorantem. Kwiat z błogosławieństwem jest trucizną w większości przypadków.
Córka Demeter zaczęła się tłumaczyć, z mowy jej ciała można było wyczytać, że się tego wstydzi. Kamila zabrała napar i zaczęła się mu intensywnie przyglądać. Westchnąłem i co niby z tego zrozumiałaś? Pchasz się, gdzie cię nie chcą.
Dziwne jest to, że kwiat jej nie zabił. Zmienił jej osobowość, co teraz widać jak na dłoni. Wzmocnił jej magię oraz dał możliwość połączenia z ziemią. Musiała go odstawić i teraz mamy tego efekty. Niestabilność i powrót do charakteru, który miała przed zażywaniem. Gaja, co ty kombinujesz? Zdjąłem dziewczynę z drzewa i postanowiłem odpowiedzieć na jedno z pytań. Wybrałem najbezpieczniejsze, dlaczego tutaj się zjawiłem. Powiedziałem im półprawdę. Głupio było powiedzieć, że chciałem wywołać zazdrość u Apolla, aby w końcu się ruszył i zaczął coś robić w kierunku Kamili. Ale jak to bywa, chłop jest za głupi, aby skumać.
![](https://img.wattpad.com/cover/284264869-288-k926805.jpg)
CZYTASZ
Dziecię Bogów
FanfictionKiedy nastoletnia Kamila Cortez po raz kolejny rozpoczyna swoją edukację w nowej szkole, żaden znak na niebie oraz ziemi, nie zapowiada szlaku nieoczekiwanych wydarzeń. Nagle całe dotychczasowe życie wydaje się bańką, która zdążyła już prysnąć, a on...