29. Pustka

508 14 1
                                    

"Najbardziej bezlitosną rzeczą na świecie jest miłość. Kiedy jej zabraknie, pustki, która po niej zostaje, nic nie może wypełnić, nawet wspomnienia."

Keith Donohue

***

Najważniejsze, było wyłączyć emocje wtedy, gdy robiło się niebezpiecznie. Znaleźć ten jeden przełącznik i pozwolić sobie odpocząć, nic nie czując.

Ale jednak zgubiłam hasło do tej funkcji, gdy zmieniłeś moje postrzeganie na wszystko, co związane z emocjami i tą cholerną miłością.
Mimo że była to prawda, nie lubiłam mówić, że cię kocham.
Wolałam używać określenia obsesji — bo byłeś moją obsesją i słabym punktem.

***

W odpowiednim momencie wzięłam się za sprzątanie. Odgruzowałam swój pokój, w momencie gdy na ekranie mojego telefonu widniała godzina szesnasta. Oznaczało to również tyle, że za chwile w moim pokoju powinni pojawić się Mia oraz Milo. Równo trzy godziny przed kolacją umówiliśmy się u mnie po dość długich dyskusjach. Chłopakowi udało się załatwić szybsze zwolnienie z domu, a Mia namówiła mamę na podwózkę.

Korzystając z chwilowego spokoju, rzuciłam się na swoje pościelone łóżko, wyciągając z kieszeni dresów swój telefon. Miałam na nim parę powiadomień z kilku różnych portali społecznościowych, jednak nigdzie nie było tego jednego powiadomienia.
Głupio było mi się przyznać, ale wiadomość od niego była pierwszym powiadomieniem, jakiego szukałam na ekranie blokady swojego urządzenia.

Niestety jedyną wiadomością był Milo piszący do mnie jakiś kolejne sprośne wiadomości. Oczywiście nie były one na poważnie, zawsze odpalał mu się tryb napalonego geja i wysyłał do mnie czy Mii głupie wiadomości.
Przejrzałam również zdjęcia moich rówieśników z klasy i szkoły na różnych portalach. I tak widząc kolejne zdjęcie Molly przy dużej i bogato zdobionej choince albo dziewczyn z zespołu ze swoimi chłopakami na rodzinnej kolacji natrafiłam na bardziej interesujący post.

 Był to post Noah na Instagramie. Siedział w fotelu samolotu i uśmiechał się szeroko do obiektywu, wyciągając przy tym kciuk w górę. Po jego lewej na fotelu obok siedziała inna postać z opaską na oczach. Najpewniej spała, ale ja potrafiłam ją rozpoznać.

 Te ciemne, zmierzwione włosy, duże dłonie z bladymi i szczupłymi palcami oraz ponętne, malinowe usta. Obok niego spał Nicolas. Wyglądał naprawdę niewinnie kiedy swoją głowę opierał na ramieniu brata.

 Opis do zdjęcia był jakiś przypadkowy i nie za bardzo mnie interesował. Moją uwagę przykuła jednak lokalizacja tuż pod nazwą i zdjęciem profilowym. Zdjęcie zostało wstawione najpewniej niedawno, ponieważ jakby znajdowali się teraz nad Oceanem Atlantyckim, za żadne skarby nie zdążyliby na naszą kolację.

 Może to była moja już przewrażliwiona intuicja, ale miałam wrażenie, że lecieli naszym lotem. Było to kompletnie bez sensu, ponieważ nawet nie wiedziałam, czy Wood znajdował się razem z nami we Włoszech, ale godzina by się zgadzała. Noah wstawił post dwadzieścia minut temu a jeżeli wylecielibyśmy czasowo naszym późniejszym lotem z Rzymu, to dokładnie od dwudziestu minut razem z Joshem byłabym na lotnisku w LA.

Wpatrywałam się jeszcze długo w to zdjęcie, rozważając prawdopodobieństwo przebywania rodziców Wooda w Rzymie. Nie byłam dobra z matematyki, dlatego wyszło mi ono bliskie zera jednak nie, niemożliwe.
Zrobiłam zrzut ekranu tego postu, odpowiednio przycinając samo zdjęcie. Nie myślałam już kompletnie kiedy swoją tapetę z przyjaciółmi zmieniłam na zdjęcie śpiącego Wooda. Moje palce same to zrobiły, bez użycia jakiejkolwiek części mojego mózgu.

– Witam zdziro!

Usłyszałam za sobą donośny krzyk Milo, przez co podskoczyłam w miejscu, wyrzucając swój telefon na drugą stronę łóżka. Blondyn spojrzał na mnie niepewnie, po czym wychylił się w stronę korytarza i ponownie zaczął krzyczeć.

(Friends) with benefits [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz