Rozdział IV

370 40 3
                                    

Z perspektywy Jeff'a.
Obudziłem się Hexsy nie było w pokoju chciałem wyjść. Zobaczyłem karteczkę przy klejoną do okna wziąłem ją do ręki i zacząłem czytać na głos
- jestem na dole nie chciałam cie budzić moja rodzina wyjechałam na 3 tygodnie wiec mam cały dom dla siebie i nie musisz bać się teraz że ktoś cię zobaczy zejdź jak wstaniesz podpisano Hexsa. -
Ona jest wspaniała ale wiem co ze mną robi nie jestem taki jak kiedyś teraz jest inaczej kiedyś mogłem zabić każdego a teraz mam problem bo kocham ją ona jest jedynym na czym mi zależy.
Z perspektywy Hexsy.
Siedziałam na dole przy stole byłam już ogarnięta w sensie umyta i ubrana w białą koronkową bieliznę czarną podkoszulkę szorty i za dużą męską bluzę piłam kawę i czekałam na Jeff'a pewnie jest zmęczony prze ze mnie.
Po około 20 minutach usłyszałam kroki pewnie już wstał. Odłożyłam telefon i podniosłam wzrok na zaspanego Jeff'a stojącego w drzwiach.
- nasza śpiąca królewna raczyła się zjawić -
- hahaha bardzo śmieszne ale to nie ty musiałaś przez 2 godziny uspokajać płaczące dziecko a zaraz to byłaś ty -
- widzę że humorek dopisuje-
- no a jakby inaczej, ty też tryskasz szczęściem ktoś umarł czy co? -
- nie poprostu cieszę się, że moi rodzice wyjechali i zabrali ze sobą Kent'a-
-czyli masz wolną chatę-
- no a co -
- bo tak sobie pomyślałem że mógłbym tu Po mieszkać trochę poznali byśmy się lepiej i w ogóle mogę spać na kanapie-
-no dobra siadaj zjesz ze mną-
-jasne-
Zjedliśmy a potem po szliśmy do pokoju z telewizorem i obejrzeliśmy dwie części matrix'u .
Z perspektywy Jeff'a.
Hexsa zasnęła włączyłem 3 cześć filmu położyłem głowę na jej ramieniu i też zasnąłem minęły 3 godziny kiedy się obudziłem nie było już Hexsy tylko kartka z napisem: jakby co jestem na górze.
Poszedłem do niej przywitała mnie uśmiechem i zapytała
- obrazisz się jeśli dam ci ciuchy mojego brata a twoje upiore-
-tak mogę się w nie przebrać ale pranie robię sam -
-okej ty chyba już wiesz gdzie jest łazienka na pralce leżą ubrania-
-No dobra -
Kiedy wyszedłem Hexsa siedziała na górze na swoim łóżku i słuchała muzyki przez słuchawki. Po rozmawialiśmy i ustaliliśmy tak mniej więcej plan na te 3 tygodnie Hexsa będzie chodzić do szkoły ja mordować i w połowie raz zabiorę ja ze sobą ona zdecyduje co dalej. Kiedy skończyliśmy dialog ona poszła się przygotować do snu tak jak ja po 30 minutach wróciłem do jej pokoju.
Z perspektywy Hexsy.
Próbowałam usunąć kiedy nagle poczułam rękę oplatającą się wokół mojego pasa oraz oddech na karku
-dobranoc Hexsa-
Usłyszałam cichy szept rozpoznałam głos Jeff'a i uspokoiłam się nieco ale chwila co on robi w moim łóżku! !!! Gdyby nie to że jestem zmęczona i nie mam już sił na dziś wydarłabym się na niego ale nie powiem było to dość miłe uczucie naprawdę przy nim czuje się dobrze nie czuję już tej samotności czuje że ktoś na prawdę ze mną jest.

Jeff ?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz