Rozdział X

281 32 3
                                    

Z perspektywy Hexsy.
Staliśmy tak w milczeniu około 5 minut. Postanowiłam przerwać te ciszę.
-To ty? Ten chorowity chłopak z forum to ty?!?!-
-Tak, ch-chyba się nie gbiewasz co?-
-nie ja, po prostu czemu wcześniej nie powiedziałeś?-
-myślałem że mi nie uwierzysz a ja chciałem cię lepiej poznać i teraz wiem jak wyglądasz, po twoich opisach to wcale nie jesteś brzydka więc nie pisz tak więcej ok?-
-no dobra - czułam jak na moją bladą cerę wtargnął rumieniec nie wiedziałam co zrobić Traim zaczą do mnie podchodzić bałam się ale nie dałam tego po sobie poznać. Nagle ............przytulił mnie !?! że co kolejny morderca i psychopata mnie przytula czy go pogieło!?! No najwyraźniej teraz modliła się tylko o to by do pokoju nie wszedł Jeff. Kiedy już mnie puścił popatrzyłam na niego ze zdziwieniem okej no może nie jest brzydki ale ja nie czuje tego czegoś do niego tylko do Jeff'a! Od tego wszystkiego głowa mi wybuchnie.
-Hexsa? -
-tt-tak -
-czy ty kogoś masz? -
-nie to znaczy tak ja już sama nic nie wiem-
W tej chwili do pokoju wszedł Jeff i na nasze nie szczęście Traim chciał mnie pocałować a ja stałam przyparta do ściany bez drogi ucieczki jak tylko nas zobaczył wpadł w furie. Na szczęście zaczą od pytań i starałam mu się wszystko wytłumaczyć ale.......... nie dużo przyniosło to rezultatów.
Z perspektywy Jeff'a.
Myślałem że chyba zaraz go udusze nie wiem co robić wprawdzie Hexsa powiedziała mi prawdę i że ta ostatnia scena to nie miała się wydarzyć ale znam Traima już dwa lata temu zaczą z nią pisać, czyli ....... chwila wszystko co opowiadał o tej dziewczynie z neta jest dotyczy Hexsy!!! I co ja mam zrobić to mój kumpel ale ona jest dla mnie ważna. -daj mi to wszystko przemyśleć Hexsa, dobrze? -
-no dobra ale do kąd to? -
Nic jej nie odpowiedziałem po porostu wyszedłem ale chyba zauważyła mój nóż wiec raczej już się domyśla. Wybrałem dom który był prawie że willą na pierwszym piętrze zauważyłem otwarte okno wdrapalem się do niego i wylądowałem w pokoju jakiegoś chłopaka był chyba w wieku Traima wiec bez problemu wyobrażałem sobie że to on. Zacząłem jeździć po jego policzku zimnym zakończeniem noża robiąc na nim małe rany po trzech pierwszych rysach obudził się a ja wypowiedziałem swoją kochaną formułę
-ciiii idź spać...........-
Podziałem mu gardło i zacząłem powoli wyniszczac go jego ciało na koniec je podpaliłem i zucilem ba łóżko.
Z perspektywy Hexsy.
Kiedy wrócił porozmawial z Traimem i widać było że posmutnial potem zadowolony Jeff podszedł do mnie wzią za rękę i pociągnął na dół byliśmy w salonie po chwili przyszedł też Traim i byliśmy w komplecie wtedy Jeff ukląkł czy to kurwa jest jakiś jebany sen?!?! I powiedział
-czy chcesz być moją dzie-wczy-ną? -
Zapadła cisza, Jeff zamkną oczy a ja się uśmiechnęłam chciałam już coś powiedzieć kiedy usłyszałam piski dziewczyn
-będzie trzeba to uczcić-
Wtedy spojrzałam na nie a one umilkły ostatni raz spojrzałam jeszcze na Traima który był wyraźnie smutny ale ja powiedziałam
-tak!!-
Zaczęłam płakać, płakać ze szczęścia Jeff podszedł do mnie i pocałował nagle usłyszeliśmy głos w głowach
-Jeff puść ją wreszcie bo się udusi-
Skoro to głos w głowie domyśliłam się że to Slenderman. Potem wszyscy się bawiliśmy i piliśmy kiedy już wszyscy się upili każdy poszukal miejsca na drzemkę ja z Jeff'em poszłam do mojego pokoju położyłam się na łóżku miałam już zasnąć ale Jeff zamiast spać na kanapie znowu wtranżolił mi się do łóżka chciałam coś zrobił ale on się praktycznie ma mnie na walił podałam się i wtedy Jeff ze mnie szedł teraz dopiero zauważyłam że jest on w samych bokserkach (Hexsa - piżama składa się z bokserek i zaduzej męskiej koszulki) skoro by mnie zatrzymał jakbym próbowała się wyrwać podałam się wtulilam w ciepły tors Jeff'a i poszłam spać.

Jeff ?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz