Z perspektywy Hexsy.
Kiedy się obudziłam czułam się jak nowo narodzona. Było już lepiej i nie miałam gorączki nigdy bym nie pomyślała że morderca i psychopata (ten nasz bonusowy zestawik) będzie się o mnie troszczył to miłe ale i trochę straszne. Chyba mu na mnie zależy. Zeszłam na dół by go poszukać, był w salonie spał, zauważyłam że telewizor jest włączony pewnie usną oglądając coś. Jest słodki jak śpi. Nie chciałam go budzić wiec tylko go przykryłam kocem wyłączyłam telewizor i wyszłam. Poszłam do kuchni na stole leżał liścik zaczęłam go czytać:
Zrobiłem zakupy to co napisałaś na liście i ogarnąłem trochę w domu mam nadzieje że wszystko dobrze i jeśli nie wrócę do 20 to znaczy że przenocuje u siebie.
Jeff ;*
Nagle poczułam jak ktoś łapie mnie od tyłu tak abym nie mogła się wyrwać.
Z perspektywy Jeff'a.
-spokojnie nie warjuj tak to tylko ja-
Powiedziałem po cichu do jej ucha poczym przestała się wyrywać i obróciła w moją stronę.
-dzięki za to że się mną tak opiekujesz-
-serio -
-nie na niby aż tak trudno w to uwierzyć? -
-nie nie o to chodzi-
-więc mnie oświeć-
-pierwszy raz słyszę to od kogoś i to w dodatku od nie byle kogoś a ślicznej dziewczyny-
Hexsa poczerwieniała było to słodkie i takie śmieszne.
- z czego się śmiejesz -
-głupie pytanie -
-tak to tak jakbym ja ci zadał pytanie co tak poczerwieniałaś jak burak-
-aaa o to ci chodzi nie bo poprostu nie spodziewałam się że usłyszę jeszcze kiedyś od kogokolwiek że jestem ładna-
-czemu nie skoro to prawda?-
-nie wiem niektórzy mają problem z mówieniem co czują i myślą-
-naprawdę ...........nie. ...!-
- tak serio bo niby ty to nie masz z tym problemu co?-
-no w sumie nie zabardzo -
-tak to co myślisz o mnie? -
-powiem ci ale potem ty zrobisz to samo ok-
- no dobra-
