Rozdział VIII

326 35 3
                                    

Z perspektywy Jeff'a.
Jest 8:02 sprawdziłem czy Hexsa jeszcze śpi. Była tam przytuliła do siebie tasak to było słodkie ale na wszelki wypadek wezmę go bo wiem że może za mocno go przytulić i zranić się a tego bym nie chciał poza moją "rodziną" to tylko na niej mi zależy. A właśnie muszę przedstawić jej swoją "rodzinę" mnie się nie bała to ich też nie powinna. Poszedłem na dół do kuchni zrobiłem coś do jedzenia i wróciłem do pokoju Hexsy by ją obudzić. Spojrzałem na łóżko w huj nikogo nie było.
-Hexsa gdzie jesteś!!!-krzyknołem z całej siły
-czego tak się drzesz-
w ekspresowym tempie odwróciłem się w stronę łazienki z której wychodziła Hexsa ubrana w szarą bluzkę z kieszonką i czarnymi rękawkami do tego galaktycznymi czy jakimiś tam spodniami i szarą bluzą z napisem na plec ciasteczkaach killer słodkie.
-no powiedz coś wreszcie -
- nie ważne -
- to co tak się darłeś jakby cie zażynali? -
-nie no bo chce cię komuś przedstawić i myślałem że wpadli bez uprzedzenia-
-acha nie wnikam-
Z perspektywy Hexsy.
Poszliśmy na dół. Łał, Jeff zrobił śniadanie.
-a to z jakiej okazji-
-no przecież wczoraj zarżnełaś swoją nauczycielkę myślałem że warto uczcić twoje pierwsze morderstwo-
-taka mała rada. Więcej nie myśl. -
-ehhh no wiesz chciałem po prostu być miły-
-tak ja wiem ja tylko żartowałam -
- acha no dobra okej a tak przy okazji to chce cię zabrać w jedno takie miejsce i kogoś ci przedstawić-
-fajnie-
-a jak się czujesz po wczorajszej akcji-
-super tylko za martwia mnie jedna taka rzecz -
- mianowicie? -
- boje się że dowiedzą się ze to ja i przyjdą tu a ciebie zabiorą i będą eksperymentować nie chce cię stracić-
Podszedł do mnie i przytulił potem pocałował w czoło myślałam że odlece prawie tak samo czułam się jak mordowałam ale to było inne uczucie tak jakbym miała to zapisane przyszło mi to z taką łatwością jedyne kogo mi teraz szkoda to moja następna ofiara i chyba już wiem kim będzie.
-nie martw się Hexsa nigdy cię nie opuszczę a jutra wieczorem wpadnie kilka osób które chciałbym Ci przedstawić-
-nie mogę się doczekać-
popatrzyłam w te jego wielkie oczy i się uśmiechnęłam tonęłam w tym jego spojrzeniu po chwili popłynęła mi mimowolnie pojedyncza łza.
-pamiętaj obiecałem że zawsze będę przy tobie więc nie martw się już-
Otarł mój policzek i ponownie przytulił.

Jeff ?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz