ROZDZIAŁ 13
Ona to robi specjalnie! Wie doskonale jak bardzo na mnie działa. Ale mimo to skazuje jakiegoś jebanego gościa na śmierć. I to jeszcze z wielkim uśmiechem na swojej anielskiej twarzy. Wpadam niczym burza do biura i zrzucam prawie wszystko, co jest na biurku.
Kurwa!
Zachowuje się idiotycznie, ale nic nie mogę poradzić, że za każdym razem, kiedy tylko widzę tę kobietę, krew w moich żyłach aż wrze. A sposób, w jaki ona mnie traktuje sprawia, iż pragnę jej jeszcze bardziej. Ogień. Jaki dzisiaj widziałem, jaki czułem będąc w niej. Plecy nadal mnie palą przypominając mi o jej paznokciach. Pogarda i wyższość w jej głosie. Kurwa.
Żadna inna kobieta tak się do mnie nie odzywała. Żadna inna tak mnie nie traktowała. Ale też z żadną inną nie przeżyłem takiego orgazmu jak z nią. A ona niczym zużyty kondon, którego kurwa nie użyliśmy, wyrzuca mnie. Bez nawet żadnego mrugnięcia. Ale jednego może być pewna to nie było ostatni raz, kiedy znalazłem się w jej ciasnej cipce.
Zostawiam ten burdel w gabinecie i idę pod prysznic. Rozbieram się i nie mogę przestać o niej myśleć. Woda spływa po moim ciele i przypomina mi tylko o niej jeszcze bardziej. Ślady, jakie zostawiła na moich barkach pieką, pokazując mi, jaka ona jest cudowna. Ogień w niej jest niczym wulkan. I kiedy już wybucha, nie ma sobie równych. Zamykam oczy i opieram ramiona o kafle. Odtwarzając w pamięci sceny z jej mieszkania. Jej wspaniałe ciało przykryte tylko białą koszulką. Włosy rozpuszczone a w oczach iskry. Obejmuję dłonią swojego kutasa, gdy wyobrażam sobie, jak stała odwrócona do mnie plecami. Przyciśnięta do stołu w jadalni. Jak jej oddech się przyśpieszał a na ciele, pojawiła się gęsia skórka na mój dotyk. Na to wspomnienie mój kutas twardnieje jeszcze bardziej. Jak to możliwe niecałą godzinę temu byłem w niej, zalewałem jej wnętrze, głośno krzycząc razem z nią. A teraz nie mogę zapomnieć jej ciała, przylegającego do mojego jej słów. Zamknij się wreszcie i mnie przeleć. Mocniej ujmuję mojego kutasa i głaszczę go, wyobrażając sobie jej usta na nim. Mojej jaja napinają się z każdą minutą. Poruszam dłonią coraz szybciej. Nauczę ją, jak ma go brać głęboko bez dławienia się. Kutas pulsuje, orgazm nadchodzi szybko, nie spodziewałem się tego. Przecież niedawno szczytowałem w niej, a nie jestem już jebanym nastolatkiem, który wybucha po paru ruchach. Ale wiem, że to wszystko przez nią. Białego Anioła. Wytrysk uderza w ścianę prysznica, a ja obiecuję sobie, że to ostatni raz, kiedy dochodzę nie w niej.
Moja.
Wychodzę pośpiesznie, ubieram się i łapię za telefon. Muszę załatwić też sprawy z tą dziwną paczką. Jebana czarne róża. Ktoś sobie zaczyna poczynać za bardzo. I to nie tylko z moją rodziną. Tito odbiera po trzecim sygnale i prawie że warczy do telefonu.
- Czego!
- Tito!
- Kurwa. Szefie. To ty. - słyszę, jak warczy teraz zapewne do jednej ze swoich kurwa. - Spierdalaj! Po chwili mam już jego stuprocentową uwagę. - Wybacz szefie. Nie zobaczyłem, kto dzwoni.
- Masz być u mnie do godziny.
- Jasne.
Niecałą godzinę później już siedzę z Tito w swoim gabinecie. Bawię się zapalniczką i cały czas moje myśli krążą w jednym kierunku. Angel.
- Załatw dodatkową ochronę dla Matteo.
- Robi się szefie. Coś jeszcze.
- Tak. Znajdź kogoś, kto będzie śledził Angel Bianchi i w razie konieczności zaingeruje.
- Białego Anioła. Serio szefie.
- A jąkam się do kurwy.
- Nie. Załatwię to. Nie ufasz jej?
- Nikomu nie ufam.
Ale wiem, że to nie prawda. Wiem, dlaczego chce, aby ją ktoś pilnował. I nie jest to związane z tym, że jest Bianchi. Słyszałem w biurze jej brata, jak kategorycznie odmówiła ochrony. Nie są to teraz czasy, abyśmy nie uważali. Trzeba być ostrożnym, zanim znajdziemy tego śmiecia, który nam zagraża. A po tym jak już raz jej zasmakowałem i pragnę więcej, nie pozwolę, aby coś jej się stało. Zaciskam pięści i prawie słyszę, jak zęby mi zgrzytają. Niedobrze. Ta kobieta zaczyna mi mieszać. Od dnia, kiedy ją ujrzałem w tym klubie. Wiedziałem, że będą z nią kłopoty. Ale teraz kiedy już wiem, jak doskonale jest być w niej. Jak jej ciało reaguje na moje. A jej jęki sprawiają, iż kutas staje mi niczym maszt na okręcie. Wiem, że nie ma odwrotu. Nie wypuszczę jej już. Angela Bianchi będzie moja. Przysięgam, że będzie ponownie moja.
CZYTASZ
Biały Anioł- ZOSTANIE WYDANE
Romance„Miłość to jedyna siła, zdolna przekształcić wroga w przyjaciela." Angel Alana Bianchi Biały Anioł nie była typową księżniczką Mafii. Od dziecka wiedziała, że nie będzie posłuszną żoną traktowana jak trofeum i inkubatora dla przyszłego następcy. Wię...