Po jakiś dwóch miesiącach odkąd zaczęli się spotykać, Gregor zaproponował, abym poznał słynną Elisę, o której nasłuchałem się poematów. Zgodziłem się. Spotkaliśmy się na obiad w knajpce. Musiałem zabrać też Ninę, nie miałem z kim jej zostawić. Gdy wszedłem do lokalu, oni już czekali, zauważyłem Gregora.
- Cześć - przywitałem się, kiedy już znalazłem się przy stoliku.
- Cześć - przywitał się ze mną klepiąc po plecach, a potem nachylił się do wózka małej - cześć maluchu - pogłaskał ją po główce
- Uek - przywitała się zadowolona.
- Kochanie, to jest mój przyjaciel Andreas i jego córeczka Nina. Andi, to jest Elisa, moja dziewczyna - przedstawił nas sobie
- Miło mi cię poznać - uśmiechnąłem się i wyciągnąłem do niej rękę
- Mi również - odwzajemniła uśmiech i podała mi rękę, po czym nachyliła się do Niny - cześć - przywitała się z nią i pogładziła ją po rączce, a mała się do niej uśmiechnęła. Wyciągnąłem małą z wózka i wsadziłem do krzesełka dla dzieci, które stało już przy naszym stoliku. Usiedliśmy i zaczęliśmy rozmawiać.
- Czym się zajmujesz? - zapytałem, żeby jakoś zacząć tę rozmowę.
- Jestem nauczycielką.
- Ooo, czego uczysz?
- Angielskiego
- Super - zawsze podziwiałem nauczycieli
- Zawód nie jest najprostszy, ale lubię to.
- I to jest najważniejsze - uśmiechnąłem się do niej. Naprawdę tak uważałem, że ważne aby robić to, co się lubi
Mała zaczęła marudzić, więc nachyliłem się do niej
- O co chodzi? Co się dzieje? Jesteś głodna? Zaraz będzie jedzonko - podałem jej zabawkę. Gregor też zaczął ją zagadywać.
- Gregor uwielbia Ninę, bardzo często o niej mówi - powiedziała z uśmiechem.
- A mała uwielbia go. Zawsze bardzo się cieszy jak go widzi, co nie? Lubisz wujka Gregora? - zapytałem córeczki.
- Tiak - energicznie pokiwała główką.
- Widzisz kochanie. Dzieci mnie lubią, to dobra wróżba na przyszłość - powiedział z udawaną powagą, a mnie coś zakłuło w sercu. No tak, chciał mieć dzieci i będzie świetnym ojcem, wiem to.
- No oczywiście - zaśmiała się i pocałowała go w policzek - Oglądam skoki od kilku lat i naprawdę masz talent - zwróciła się do mnie.
- Dziękuję. Wiesz, w sumie jedyne co mi wyszło to igrzyska w Pjongjangu.
- Nie przesadzaj, na Raw Air też ci dobrze poszło.
- Tak, i zepsułem ostatni skok i wylądowałem na trzecim miejscu.
Rozmowa jakoś się toczyła, złożyliśmy swoje zamówienia i czekaliśmy, aż nam je przyniosą. Okazało się, że Elisa jest rzeczywiście bardzo miłą, sympatyczną dziewczyną, a w dodatku bardzo ładną. Gregor był w nią wpatrzony jak w obrazek. Ona też patrzyła na niego rozmarzonym wzrokiem. Czy dla mojego serca mógł być gorszy widok? Chyba tylko jego łzy i smutek. Jednak starałem się tego nie pokazywać, rozmawiać z nimi, żartować. Po prawie dwóch godzinach pożegnaliśmy się i rozstaliśmy
- Miło było was poznać - powiedziała z uśmiechem Elise.
- Ciebie także - odwzajemniłem uśmiech.
Nachyliła się do wózka w którym siedziała Nina
- Pa pa - pomachała do niej.
- Pomachaj ładnie - powiedziałem córeczce, a ona uniosła rączkę i tak zrobiła.
- Cześć - pożegnałem się z nimi krótkim przytuleniem.
- Cześć - odpowiedzieli i rozeszliśmy się.
Wróciliśmy do domu. To były trudne dwie godziny. Wtedy chyba po raz pierwszy uświadomiłem sobie, że nie mam u Gregora szans.
PS wcale nie dałam Elise mojego zawodu XDDD
![](https://img.wattpad.com/cover/292321363-288-k498881.jpg)
CZYTASZ
It Wouldn't Be The Same Without You | Andreas Wellinger
Fiksi PenggemarJedna wiadomość i jedno zdarzenie wywracają życie Andreasa do góry nogami. Na kogo będzie mógł liczyć? Czy znajdzie się ktoś, kto mu pomoże? UWAGA! W późniejszych rozdziałach pojawia się wątek homoseksualny