16. Spotkanie

50 7 11
                                    

Po jakiś dwóch miesiącach odkąd zaczęli się spotykać, Gregor zaproponował, abym poznał słynną Elisę, o której nasłuchałem się poematów. Zgodziłem się. Spotkaliśmy się na obiad w knajpce. Musiałem zabrać też Ninę, nie miałem z kim jej zostawić. Gdy wszedłem do lokalu, oni już czekali, zauważyłem Gregora.

- Cześć - przywitałem się, kiedy już znalazłem się przy stoliku.

- Cześć - przywitał się ze mną klepiąc po plecach, a potem nachylił się do wózka małej - cześć maluchu - pogłaskał ją po główce

- Uek - przywitała się zadowolona.

- Kochanie, to jest mój przyjaciel Andreas i jego córeczka Nina. Andi, to jest Elisa, moja dziewczyna - przedstawił nas sobie

- Miło mi cię poznać - uśmiechnąłem się i wyciągnąłem do niej rękę

- Mi również - odwzajemniła uśmiech i podała mi rękę, po czym nachyliła się do Niny - cześć - przywitała się z nią i pogładziła ją po rączce, a mała się do niej uśmiechnęła. Wyciągnąłem małą z wózka i wsadziłem do krzesełka dla dzieci, które stało już przy naszym stoliku. Usiedliśmy i zaczęliśmy rozmawiać.

- Czym się zajmujesz? - zapytałem, żeby jakoś zacząć tę rozmowę.

- Jestem nauczycielką.

- Ooo, czego uczysz?

- Angielskiego

- Super - zawsze podziwiałem nauczycieli

- Zawód nie jest najprostszy, ale lubię to.

- I to jest najważniejsze - uśmiechnąłem się do niej. Naprawdę tak uważałem, że ważne aby robić to, co się lubi

Mała zaczęła marudzić, więc nachyliłem się do niej

- O co chodzi? Co się dzieje? Jesteś głodna? Zaraz będzie jedzonko - podałem jej zabawkę. Gregor też zaczął ją zagadywać.

- Gregor uwielbia Ninę, bardzo często o niej mówi - powiedziała z uśmiechem.

- A mała uwielbia go. Zawsze bardzo się cieszy jak go widzi, co nie? Lubisz wujka Gregora? - zapytałem córeczki.

- Tiak - energicznie pokiwała główką.

- Widzisz kochanie. Dzieci mnie lubią, to dobra wróżba na przyszłość - powiedział z udawaną powagą, a mnie coś zakłuło w sercu. No tak, chciał mieć dzieci i będzie świetnym ojcem, wiem to.

- No oczywiście - zaśmiała się i pocałowała go w policzek - Oglądam skoki od kilku lat i naprawdę masz talent - zwróciła się do mnie.

- Dziękuję. Wiesz, w sumie jedyne co mi wyszło to igrzyska w Pjongjangu.

- Nie przesadzaj, na Raw Air też ci dobrze poszło.

- Tak, i zepsułem ostatni skok i wylądowałem na trzecim miejscu.

Rozmowa jakoś się toczyła, złożyliśmy swoje zamówienia i czekaliśmy, aż nam je przyniosą. Okazało się, że Elisa jest rzeczywiście bardzo miłą, sympatyczną dziewczyną, a w dodatku bardzo ładną. Gregor był w nią wpatrzony jak w obrazek. Ona też patrzyła na niego rozmarzonym wzrokiem. Czy dla mojego serca mógł być gorszy widok? Chyba tylko jego łzy i smutek. Jednak starałem się tego nie pokazywać, rozmawiać z nimi, żartować. Po prawie dwóch godzinach pożegnaliśmy się i rozstaliśmy

- Miło było was poznać - powiedziała z uśmiechem Elise.

- Ciebie także - odwzajemniłem uśmiech.

Nachyliła się do wózka w którym siedziała Nina

- Pa pa - pomachała do niej.

- Pomachaj ładnie - powiedziałem córeczce, a ona uniosła rączkę i tak zrobiła.

- Cześć - pożegnałem się z nimi krótkim przytuleniem.

- Cześć - odpowiedzieli i rozeszliśmy się.

Wróciliśmy do domu. To były trudne dwie godziny. Wtedy chyba po raz pierwszy uświadomiłem sobie, że nie mam u Gregora szans.

PS wcale nie dałam Elise mojego zawodu XDDD

It Wouldn't Be The Same Without You | Andreas WellingerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz