15. Tylko to mi pozostało

56 8 4
                                    

Następne tygodnie przebiegały zwyczajnie. Jeździliśmy na konkursy, zajmowałem się córką, w wolnej chwili między konkursami spotykałem się z Gregorem, najczęściej w moim hotelowym pokoju, który cały czas paplał o swojej dziewczynie - opowiadał, gdzie chodzili na randki, co robili. Cieszyłem się, że był taki szczęśliwy, rozpromieniony, jednak moje serce bolało. Zastanawiałem się też co zrobić po zakończeniu sezonu - zakończyć karierę czy ją kontynuować. Kocham skoki, ale to wszystko staje się coraz bardziej skomplikowane.
Miałem też to szczęście, że chłopaki i cały sztab uwielbiali małą, więc chętnie mi pomagali, za co byłem bardzo wdzięczny, bo mogłem zabierać małą na sesję z fizjoterapeutą kiedy ona spała, albo zostawali z nią chłopaki, którzy już mieli to za sobą. To pozwalało mi oszczędzić trochę pieniędzy, ponieważ z opiekunką rozliczałem się za godzinę, więc zawsze to kilka godzin mniej do zapłaty.

Podczas jednego z weekendów rozmawiałem z Karlem

- Jak sobie dajesz radę? - zapytał

- A jakoś, całkiem okej chyba. Skaczę, mała też zdrowa, grzeczna, więc jakoś to leci.

- To świetnie. Jakbyś jeszcze bardziej potrzebował pomocy czy coś, to mów śmiało - zaoferował.

- Dziękuję. Zastanawiam się tylko czy nie zakończyć kariery - chciałem poradzić się kogoś jeszcze co zrobić.

- Co? Dlaczego? - zapytał zdziwiony.

- Wiesz podróżowanie z małym dzieckiem jest ciężkie i kosztowne, a poza tym dziecko potrzebuje stabilizacji, rutyny.

- No tak, rozumiem. Ale jesteś pewny, że chcesz to zakończyć?

- Jeszcze nie, ale coraz częściej się nad tym zastanawiam.

- Rozumiem. Cokolwiek by się nie działo, możesz na mnie liczyć - zapewnił, a ja byłem bardzo wdzięczny

- Dziękuję. A ty co byś zrobił na moim miejscu?

- Hmm, chyba spróbowałbym to jeszcze trochę pociągnąć. Wiem, że to ciężkie, wymaga logistyki i ale wiem też, że kochasz skoki, że to twoja praca i pasja. A my zawsze ci pomożemy

- To fakt, kocham skoki. Przemyślę to jeszcze. Dziękuję

- Wiem, że bardzo kochasz małą, że chcesz być jak najlepszym ojcem i naprawdę radzisz sobie świetnie. Ale pamiętaj też o sobie. Kiedy ty będziesz szczęśliwy, Nina też będzie.

- Masz rację - dziecko wyczuwa emocje rodziców.

Ta rozmową naprawdę mi pomogła. Gdy spotkałem się sam na sam ze Stephanem, musiałem się wyżalić, bo on jako jedyny wiedział, co czuję do Gregora.

- Co tam? - zapytał, gdy siedzieliśmy razem.

- Wszystko cudownie - odpowiedziałem z ironią

- Co się dzieje?

- Gregor ma dziewczynę - ciężko przeszło mi to przez gardło.

- Co? Skąd wiesz? - zapytał zdziwiony.

- Sam mi się pochwalił.

- Cholera. Co teraz?

- Nic, dalej będę wzdychał do niego z daleka będąc jego przyjacielem - westchnąłem. Nic innego mi nie pozostało

- Może to chwilowe zauroczenie?

- Co ty, wiesz jak on jest zakochany? Ten uśmiech, wzrok gdy tylko o niej mówi.

- Kurde, przykro mi.

- Sam sobie jestem winien, gdybym się nie bał tylko powiedział mu co czuję, może byłoby inaczej - pretensje mogłem mieć tylko do siebie.

- Cóż, czasami miłość ssie - podsumował Stephi

- Zdecydowanie. Próbowałem się odkochać, ale nie potrafię

- Wiem, wiem, że odkochanie się jest trudne. Nie byłoby łatwiej ci się od niego odciąć? - zaproponował.

- Chyba nie. Kiedy nie widzimy się kilka dni zaczynam tęsknić, więc nie wyobrażam sobie nie spotykać się w ogóle. Wolę mieć go jako przyjaciela niż nie mieć w ogóle

- Rozumiem. Co mogę powiedzieć, przykro mi, że tak wyszło

- Dzięki, że mnie wysłuchujesz - byłem naprawdę wdzięczny, że mogłem mu się wygadać, poradzić. Bardzo to doceniałem.

- W końcu od tego są przyjaciele

It Wouldn't Be The Same Without You | Andreas WellingerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz