Steve Evans miał dzisiaj, pierwszy od dłuższego czasu, urlop i planował go spędzić ze swoją dziewczyną - Elizabeth White. Lisa była naprawdę piękną, blondwłosą kobietą, o niebieskich oczach i bardzo miłym usposobieniu. W ich drużynie pełniła rolę informatyka i hakera. Co prawda Ana również była dobra w te klocki, ale zazwyczaj podczas misji nie miała wystarczająco dużo czasu, by walczyć i hakować równocześnie. Właśnie z tego powodu to kobieta się tym zajmowała. Studiowała ona na najlepszych uczelniach w kraju i została zwerbowana osobiście przez Mike'a po akcji, w której przez przypadek wzięła udział.
Poznali się już parę lat temu i szybko odkryli, że są dla siebie stworzeni. W ich pracy nie rzadko zdarzały się romantyczne kontakty między współpracownikami z drużyn, ale zazwyczaj nie utrzymywały się one tak długo jak ich. Steve'a naprawdę cieszyło to, że cały ich wydział im kibicował z całego serca.
Dzisiejszego poranka Ana, Jack i Ellie wyjechali na misję, a on, Lisa i Jesse byli ich pożegnać na lotnisku. Jego przyjaciel dołączył do szefa przy monitorowaniu ich akcji, ale oni zdecydowali się pójść na tak długo oczekiwaną randkę. Steve już jakiś czas temu znalazł piękne miejsce poza miastem. Planował ją już tam zabrać od kilku tygodni i nie mógł się tego doczekać. Fakt, że został niedawno postrzelony i nie mógł brać czynnego udziału w zadaniach, przyśpieszył tylko jego plan.
Niestety byli oni zmuszeni wpaść najpierw do mieszkania Any, ponieważ ostatnio na maratonie filmowym, którzy sobie urządzili jakieś dwa dni temu, zostawił u niej kluczyki do samochodu, bez którego nie dałby rady dostać się tam gdzie chciał. A poza tym miał też kupiony dla dziewczyny niewielki prezent, który Ana zgodziła się dla niego przechować. Nastolatka mieszkała na ostatnim poziomie w kilkupiętrowym bloku, więc musieli wchodzić na nie po schodach. Z racji tego, że mężczyzna nie tak dawno temu został postrzelony w nogę potrzebował zatrzymywać się parę razy na tej drodze.
- Steve, mogę po prostu tam pójść sama - zaproponowała Lisa.
- Nie, dam radę. Zostały już tylko dwa piętra do wejścia - posłał jej uspokajający uśmiech.
Kilka minut później stali pod drzwiami do mieszkania Any. Kiedy mężczyzna je otwierał usłyszał ciche kliknięcie, ale stwierdził, że się jedynie przesłyszał. Weszli do środka i zaświecili światło, starając się coś zobaczyć w tej dziwnej jak na tą porę ciemności. Jednak w tym momencie Steve usłyszał jak drzwi się ponownie zamykają i gwałtownie odwrócił się w ich kierunku. Próbował je otworzyć chwytając za klamkę, ale wtedy poraził go mocny prąd.
- Co się dzieje?! - krzyknął, próbując złapać równowagę, po tym jak szybko się odsunął.
- Okna też są zamknięta! - odezwała się z innego pokoju.
Mężczyzna rozejrzał się po przedpokoju. Zobaczył, że na ścianach pojawiły się jakieś nowe ślady, jakby po ponownym tynkowaniu. Zaczął śledzić je wzrokiem kierując się powoli w stronę salonu połączonego z kuchnią. Najwyraźniej to, cokolwiek było w ścianie, znajdowało się teraz pod podłogą.
Uklęknął podnosząc dywan i oglądając deski. Wyglądało na to, że ktoś ostatnio je podnosił, ponieważ gwoździe były wymienione na nowe. Przyłożył ucho do ziemi i zaczął nasłuchiwać. Dosłownie zastygł w bez ruchu zamrożony strachem, gdy usłyszał ciche odliczające pikanie.
- Lisa, tu jest bomba! - wrzasnął na całe mieszkanie.
- Co?! - chwilę później kobieta wbiegła do pokoju.
- Z pod podłogi dobiega pikanie - wyjaśnił. - Parę razy w polu już takie coś słyszałem, zazwyczaj poprzedzało ono wybuch. Bałem się podnieść deski, gdyby były one jakoś okablowane.
CZYTASZ
Agentka 00X
حركة (أكشن)Ana Moore to 16-letnia tajna agentka PW. Niektórzy śmieją się, że jest jak skrzyżowanie Sherlocka Holmesa z Jamesem Bondem. Wraz z członkami jej zespołu i ich szefem - Michaelem Wrightem przeżywa zaskakujące i mrożące krew w żyłach akcje. Zwykła dzi...