♡2♡

1.9K 115 105
                                    

Tymczasem Hyunjin staczał w swojej głowie taką walkę, jakiej nigdy nie stoczył.

Chłopiec wręcz lśnił. Na szczupłej twarzy gościły spore, lecz jakże piękne oczy, w których można było się zatopić, mały, uroczy nosek, wypełniony piegami, które sięgały po końce kości jarzmowej i najpiękniejsze usta jakie kiedykolwiek brunet ujrzał. Pięknie różowe, pełne, można by rzecz, że młodszy był wręcz wyidealizowany i wyglądał nierealnie olśniewająco.

A cały całokształt zdobiły blond włosy, które chciało się tylko dotknąć przez iluzję (a może i nie) miękkości i szczupła sylwetka, która była teraz odziana w zwykły niebieski sweterek i czarne jeansy.

I to nie było tak, że Hyunjin nigdy nie widział chłopca.

Prawda, zareagował tak, ale przecież codziennie się na niego gapił, a więc dlaczego taka otóż reakcja?

A no dlatego, że nigdy nie zdarzyło się brunetowi być tak blisko blondaska. Zawsze uważał, że jest urokliwą, śliczną osobą, ale teraz z bliska może śmiało stwierdzić, że jest jebanym chodzącym afrodytem.

-W takim razie co cię do mnie sprowadza?- ponownie odezwał się niższy, któremu też wcale nie było łatwo. Było mu strasznie gorąco. Ba, gorąco to mało powiedziane. Czuł wręcz żar piekielny w środku.

-No tak, przecież tu przyszedłem nie bez powodu- długowłosy zaśmiał się cicho pod nosem do siebie, spoglądając ukradkiem na chłopca siedzącego przed nim.- Możesz uznać mnie za dzi-

-Spokojnie, bo się zapowietrzysz. Nie uznam cię za dziwaka- przerwał mu piegowaty, ukazując przepiękny uśmiech.- Sam nim jestem.

I ja mam się nie zapowietrzyć? Przestań się tak uśmiechać, to wtedy pogadamy.

-Chcę cię poznać- palnął najszybciej jak się dało, na co chłopiec odpowiedział mu tylko niezrozumiałą miną.

Co ja odkurwiam.

-Hę? Powtórzysz? Średnio cię zrozumiałem- złapał za swój plecak, wstając z krzesełka przed brunetem, ani na sekundę nie spuszczając wzroku z jego oczu.

Przestań mnie onieśmielać.

Przez dłuższy czas myślał czy powtórzyć, a może tego nie zrobić i po prostu uciec... druga opcja była dla niego obiecująca...

-Hwang Hyunjin!- prawie że krzyknął, wystawiając dłoń do młodszego na powitanie.- Mym pragnieniem jest cię poznać, Lee Felixie!- mówił wszystko powoli, głośno i wyraźnie, aby znowu tego nie powtarzać.

-Aish, możesz być ciszej! Już cię słyszę- zrzekł złotowłosy, uśmiechając się na jego nietypowe zachowanie.- W sumie... Czemu by nie?

//no :D

☀︎︎ Choo Choo ☀︎︎ | 𝙷𝚢𝚞𝚗𝚕𝚒𝚡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz