Wpis 24
Drogi, niesamowity, pamiętniczku...
Wpis 25
Pamiętniczku, ty chuju!...
Wpis 26
Piękne jest życie, tak samo jak ty, pamiętniczku!...
Wpis 27...
Wpis 28...
Wpis 29...
Wpis 30...
Wpis 31...Wpis 32
Najdroższy pamiętniczku.
Chyba mamy finał.
《---kilka godzin wcześniej.
Hyunjin
Leżałem spokojnie u siebie w pokoju, przegryzając popcorn karmelowy i oglądając zwyczajne wiadomości ze świata. Może to dziwne, ale bardzo lubiłem oglądać wiadomości. Lubiłem wiedzieć, co dzieje się wokół mnie w świecie pełnym ludzi, którzy nieraz to mają ciekawsze życie od mojego.
Nagle wyświetlacz telewizora zaczął się ścinać, a jakość obrazu się pogorszyła, więc już dokładnie wiedziałem co się szykuje.
Ktoś zaraz zadzwoni.
Złapałem za telefon, wyczekując połączenia. Oczywiście miałem rację i za chwilę wyświetlił mi się numer blondyna. Od razu odebrałem i dałem na głośnomówiący, przyciszając telewizor.
-Halo?- powiedziałem, słysząc po chwili ciche pociąganie nosem.- Halo, Lixie? Co się stało?
-Hyunjin?- powiedział drżącym głosem, coraz to głośniej łkając.- Przyjdź tutaj, proszę.
Wstałem, kładąc telefon na biurku, by zacząć się ubierać.
-Gdzie? Co się stało, proszę powiedz mi Lixie- zakładałem na siebie jakiekolwiek jeansy wyjęte z szafy, rozmawiając ciągle to do telefonu.- Felix uspokój się, proszę. Zrób to dla mnie, okej?
-Mhm- odetchnął, nadal to łkając.
-Oddychaj głęboko, dobrze? Łap powietrze nosem i wypuszczaj buzią, rozumiesz?- założyłem na siebie niebieską bluzę, próbując uspokoić chłopaka.- Rób to ciągle, a potem powiedz mi gdzie jesteś, okej?
Złapałem za telefon, schodząc na dół, by założyć buty. Ciągle czekałem na odpowiedź chłopaka, który łapał głębokie wdechy i wydechy.
-Jestem na placu, Hyu- podał mi informację, ciągle drżącym głosem.
-Na placu? Placu zabaw?- założyłem obuwie i wybiegłem wręcz z domu.
-Tak. Tym co zawsze siedzimy.
-Już idę. Zaraz będę, dobrze?- rozłączyłem się, chowając telefon do kieszeni w bluzie.
Nigdy nie szedłem gdzieś w tak szybkim tempie. Nie wiedziałem czemu chłopiec był na skraju załamania, a jak usłyszałem, że jest na placu zabaw, kompletnie mnie zdziwiło.
Ignorowałem ludzi, którzy chcieli przejść lub wpadające mi na twarz liście. Po prostu pędziłem przed siebie na ten przeklęty plac.
A gdy dotarłem ujrzałem klęczącego chłopca na piasku, który bezbronnie zakrywał dłońmi swoją twarz.
Felix...
Podbiegłem do niego szybko, równie klękając na ciepłym piachu. Złapałem go za nadgarstki, odsłaniając delikatnie jego twarz.
CZYTASZ
☀︎︎ Choo Choo ☀︎︎ | 𝙷𝚢𝚞𝚗𝚕𝚒𝚡
FanfictionCharyzmatyczny, wysoki brunet pragnący wziąć sobie za przyjaciela czarującego pieguska z jego klasy i inteligentny, cichy blondynek, którego serce szalało jak na imprezie karnawałowej, próbując uwieść swego towarzysza i pisząc o swoich odczuciach w...