Dzisiaj jest rozpoczęcie roku. Musiałam wstać już o 7 rano, bo o 8 się zaczyna. Szkoła jest podobno blisko więc nie muszę się spieszyć. Wzięłam do rąk przyszykowne wczoraj przeze mnie ubrania i udałam się do łazienki ubrać w to co ostatnio kupiłam z Nate'm. Zrobiłam sobie jeszcze lekki makijaż i zostało mi tylko wyprostować włosy.
Szukałam po całej łazience i pokoju mojej prostownicy na nic. Nigdzie jej dosłownie nie było. Już myślałam że może Nate mi ją zabrał rano dla żartów bo mamy jedną łazienkę, ale ja jej od dawna nie widziałam i wydaje mi się że gdy tylko tu przyjechaliśmy kładłam ją na toaletce. Dobra spytam mame może ona wie gdzie jest moja zguba.
- Mamo gdzie moja prostownica?
- Ja jej nie ruszam wiesz o tym - kiedy to mówiła usłyszałam także ciche "o nie" dobiegające z pokoju Ver.
- Pożyczyłam ją tydzień temu - wyszła w końcu z swojego pokoju z prostownicą w rękach.
- Przecież ja Cię zabije kiedyś.
Zabrałam moją własność od siostry i zaczęłam robić włosy przed lustrem. Boję się dzisiejszego dnia, bo to rozpocznie tak naprawdę dopiero moje nowe życie.
Zjadłam jeszcze na szybko śniadanie i poszłam po buty. Miałam na sobie tą czarną bluzkę, białą spódnicę i do tego białe buty pumy, bo nie mam ochoty na szpilki czy coś tego typu. Sięgnęłam jeszcze po telefon i słuchawki i byłam gotowa do wyjścia. Otworzyłam furtkę, ale zanim wyszłam zatrzymał mnie Nate.
Krzyknął do mnie żebym poczekała, bo niby sama nie trafie. Myślę, że trafiłabym napewno, ale skoro sam proponuje to czemu miałabym odmówić. Usiadłam na miejscu pasażera, obok Nate'a i ruszyliśmy w stronę szkoły. Nate wyglądał dzisiaj strasznie przystojnie zresztą jak zawsze, ale dzisiaj w tej białej koszuli i lekko ułożonych włosach w górę wyglądał jak biznesmen.
- Coś nie tak?
- Patrzyłam tylko na okno, bo ładny pies szedł.
- Okej czyli ja jestem ładnym psem, bo całą drogę patrzysz na mnie.
Nie odpowiedziałam mu nic tylko się odwróciłam w stronę mojego okna, bo totalnie się zawstydzilam przez jego słowa.
- Nie przeszkadza mi to. Możesz się dalej patrzeć, ale się zarumienie zaraz cały.
- Spieprzaj, daleko jeszcze?
- Nie, już jesteśmy.
Kiedy Nate zaparkował samochód na szkolnym parkingu otworzyłam drzwi i wysiadłam razem z chłopakiem z samochodu. Szkoła była naprawdę duża i już sporo ludzi wchodziło do środka, więc my również się udaliśmy na salę. Co prawda każda klasa miała po 2 ławki oddzielnie od innych, ale z racji, że ja tu nikogo nie znam Nate powiedział żebym usiadła obok niego, bo klasa 2 i 3 i tak siedzą obok siebie prawie.
Po powitaniu klas pierwszych na sali udaliśmy się do naszych klas. Chodzę na profil biol-chem więc w mojej klasie jest znacznie więcej dziewczyn, tak jak w Polsce.
- Cześć Olivia.
- Oo, hejo David. Na tamtej imprezie jak powiedziałeś że jesteś w 2, miałam nadzieję, że będziemy w jednej klasie.
- Ja też, ale nie nadawałbym się na twój profil. Myślę, że w żadnej klasie bym nie zdał.
Jeszcze przez chwilę rozmawiałam z Davidem. Opowiedział mi trochę o nauczycielach z którymi będę miała najczęściej lekcje na moim profilu i wiem już że pani od chemii jest świetna, ale z biologii robi często kartkówki. Z Davidem mi się bardz przyjemnie rozmawia, żeby nie było za pięknie ktoś musiał mi to przerwać.
- Już skończyliście? Jak Ci sie podoba twoja wychowawczyni?
- Porozmawiamy w domu, bo teraz jestem zajęta.
- Okej - Nate objął mnie w talii i zaczął prowadzić w stronę drzwi wyjściowych. Nie miałam siły mu się sprzeciwiać. Jest ode mnie silniejszy.
W samochodzie się pytałam czemu znowu mi przerwał rozmowę z Davidem, bo na imprezie zrobił to samo, ale nie odpowiadał. Tak jakby stał się nagle głuchy. Podjechał pod dom i nawet na niego nie zaczekałam tylko wściekła weszłam do środka. Jak zdejmowałam buty do domu wszedł także Nate. Nie zwracając na niego uwagi kierowałam się na górę w stronę mojego pokoju, Nate szedł za mną bo ma pokój obok, jakby nie mógł pójść tam później.
Weszłam do pokoju i się zdziwiłam, bo na moim łóżku leżała jakaś koperta. No a Nate wszedł za mną nie wiem czemu. Otworzyłam kopertę i wyjęłam liścik, było tam napisane "tęskniłaś skarbie? Bo ja bardzo". Jak przeczytałam ostatnie słowo ktoś mnie przytulił mocno od tyłu. Nie był to Nate, jego ciało jest większe, to jakaś dziewczyna. Spojrzałam na swój brzuch i zobaczyłam na jej ręce srebrny pierścionek z serduszkiem. Nie wierzę.
- Selena! - jak to powiedziałam dziewczyna mnie puściła. Odwróciłam się i mocno się w nią wtuliłam. - Boże co Ty tu robisz? Tęskniłam.
- Przyjechałam.
- Skąd miałaś adres, skąd bilety, jeju tak się cieszę.
- Zapytaj się tego chłopaka - wskazała na Nate'a, no tak często mu mówiłam o tym jak bardzo za nią tęsknię.
- Kurwa Nate kocham Cię - podeszłam się do niego przytulić.
- Cieszę się, że niespodzianka sie podoba. Dobra ja was zostawiam, porozmawiajcie sobie same.
Brunet opuścił mój pokój i zostałam sama z przyjaciółką. Usiadłam obok niej na łóżku i zaczęła mi opowiadać co się zmieniło od kąd nie mieszkam w Polsce.
Selena mówiła, że Patryk od naszego zerwania się całkowicie zmienił. Częściej chodzi na treningi przez co wcale go nie widać na dworzu, znalazł sobie gorsze towarzystwo bo wcześniejsze "przypomniało mu o mnie". Jest mi to naprawdę szkoda, że tak się zaczął zmieniać przez nasze zerwanie. Teraz jak się w szkole dowiedzą, że odeszłam to dziewczyny będą się do niego lepić jak muchy jakieś.
Może i rozmawiam codziennie wieczorami z Seleną, ale już siedzimy u mnie na łóżku 2 godziny i dalej mamy sporo tematów do omówienia jeszcze. Nasze ploteczki przerwała moja mama bo zawołała nas na obiad. Przy stole czekali już wszyscy oprócz Veronici, chyba nocuje u swojej koleżanki Khloe.
- Widzę, że niespodzianka sie podoba Olivciu.
- Mel Ty to wymyśliłaś?
- Nate mówił, że bardzo tęsknisz za Seleną, więc ogarnęłam bilety, a mój syn dogadał się z Seleną.
- Dziękuję bardzo, kocham was wszystkich.
Na obiad było pyszne spaghetti zrobione przez Melanie. Ona jest świetna kucharką. Gdy już zjedliśmy Nate zabrał mnie i Selenę na spacer po parku. Muszę mu się jakoś odwdzięczyć za to.
●●●●●●
Z spaceru wróciliśmy dopiero o 21. Naszczescie u nas w szkole jest tak, że pierwszy dzień po rozpoczęciu roku jest dniem wolnym, więc razem z Natem będziemy mogli odwieźć Selenę na samolot, który ma o godzinie 16.
Po kąpieli poszłyśmy razem do łazienki i zaczęłyśmy sobie robić maseczki. Ja wybrałam niebieską żabę, a moja przyjaciółka różową. Porobiłyśmy sobie parę zdjęć i się śmiałyśmy z wszystkiego. Po powrocie do pokoju położyłyśmy się, a ja włączyłam jakiś film.
CZYTASZ
I love you anyway
RomanceOlivia przeprowadza się wraz z rodzicami i siostrą do nowego miasta i musi nawiązać nowe znajomości w szkole. W klasie każdy chce ją bliżej poznać ale ona do siebie nie chce dopuścić dużo osób przez to co było w jej starym mieście. Jedyną osobą któr...