8. Nie spodziewałam się tego po Tobie

606 11 7
                                    

Pov: Nate

Obudziłem się i spojrzałem na Oli, ona tak słodko śpi. Wstałem po cichu z łóżka, aby jej nie obudzić i udałem się do kuchni. Jej rodziców już nie było zresztą jak i mojej mamy, no a Veronica pewnie też śpi.

Postanowiłem, że przygotuje dla Olivii śniadanie do łóżka, bo wczoraj nie miała najlepszego humoru. Przygotowałem omlety, bo to właśnie one nas połączyły.

Górę omletów polałem śmietaną, syropem czekoladowym i dodałem kilka owoców. Razem z jedzeniem wszedłem do jej pokoju.

- Wstajemy miśka. Jest już 10.

- Cicho. Nie przeszkadzaj mi w spaniu. Miałam taki fajny sen.

- Śniadanie gotowe.

- O kurde Nate. Nie wiedziałam, że gotujesz. Nie musiałeś.

- Ale chciałem.

Jedliśmy razem w niezręcznej ciszy, która doprowadzała mnie do szału, więc postanowiłem to przerwać. Wziąłem bitą śmietanę na palec i umazałem ją po nosie.

- Ej no co Ty robisz??

- Nudzę się.

- Zlizuj to teraz. W tej chwili.

- Okej - Jak kazała tak zrobiłem, polizałem jej nos i zebrałem całą śmietanę.

- Jesteś słodka z rana. Dosłownie.

- Przestań. Musimy iść na zakupy bo nie mam w co się ubrać na rozpoczęcie roku szkolnego.

- Zawiozę Cię do najlepszej galerii w mieście, jest pół godziny stąd.

- No dobra to mi pasuje, idę się ubrać zaraz.

Pov: Olivia

Po śniadaniu poszłam do łazienki i zauważyłam na bieliźnie czerwoną plamę krwi. Zajebiście, dostałam okresu. Z racji, że jedziemy na zakupy nie chciałam zakładać jeansów żeby mnie cały dzień uciskały. Ubralam biały top i czarne dresy.

Do: Nate💞

Dasz mi jakąś bluzę? Jak coś jestem w łazience.

Od: Nate💞

Już Ci niosę.

Nie musiałam długo czekać, ponieważ po chwili Nate zjawił się przy mnie z szarą bluzą.

- Dziękuję bardzo.

Gotowi udaliśmy się do czarnego audi Nate'a. Usiadłam obok niego na miejscu pasażera i ruszyliśmy w stronę centrum handlowego.

Oparłam głowę o szybę i patrzyłam na mokre chodniki. Pogoda dzisiaj nie dopisywała, już od rana było pochmurnie, aż w końcu się bardzo rozpadało.

- Hej wszystko w porządku? - nagle z mojego transu przemyśleń wyciągnął mnie brunet.

- Tak, a czemu pytasz?

- Siedzisz jakaś bez humoru, nie smakowały Ci omleciki?

- Bardzo smakowały, a mi nic się nie stało tylko trochę mnie brzuch boli.

- A rozumiem. Jak chcesz możemy kiedy indziej pojechać na te zakupy? Mam zawrócić do domu?

- Nie. Jedź.

Wyszliśmy z samochodu i poszliśmy w stronę drzwi wejściowych do sklepu. Najpierw weszliśmy do H&M bo mają tam ładne sukienki. Niestety mi tym razem nic nie wpadło w oko. To poszliśmy do New Yorkera.

- Tu nic nie ma. Nie idę na rozpoczęcie roku.

- Ale Ty masz problemy. A to? - Nate podał mi białą spodniczkę.

- Myślisz?

- Tak. Przymierzaj.

Poszłam do przymierzalni z czarną obścisłą bluzką i przylegającą białą spódniczką do połowy ud. Założyłam ubrania i przeglądałam się w lustrze. No nie wiem czy mi się podoba. Dobra biorę.

Weszłam z ubraniami z przebieralni, odnalazłam Nate'a i powiedziałam, że możemy iść do kasy. Gdy zapłaciłam za ubrania mój przyjaciel zaproponował mi McDonald's.

- Boże Nate byłam taka głodna.

- Moje omlety Ci nie starczyły?

- Były bardzo pyszne, ale już zgłodniałam znowu.

Obok naszego stolika przeszły 2 dziewczyny. Jedna w blond włosach a druga w brązowych. Blondynka była niższa od brunetki, typowe. Kiedy przechodziły, blondyna pożerała wzrokiem Nate'a.

- Cześć kochany - o boże jaka to piszczałka.

- Cześć Maddie, co Ty tu robisz?

- Moja siostra Kate w tym roku dołącza do naszej szkoły. Aktualnie oprowadzałam ją trochę po mieście, ale zgłodniałyśmy wiec przyszłyśmy tutaj. A Ty jak masz na imie?

- Olivia, ja też w tym roku dochodzę do waszej szkoły.

- Dobra dziewczyny fajnie, że chcecie sobie pogadać czy tam się poznać, ale my już musimy wracać.

- Mam nadzieję, że przyjdziesz w piątek do mnie na imprezę kończącą te piękne wakacje. Ciebie też zapraszam Olivia.

- Przyjdziemy.

Nate wstał z krzesła i wyciągnął rękę w moja stronę. Ja również się podniosłam. Złapałam go za rękę i wspólnie udaliśmy się do wyjścia.

- Kim jest ta Maddie?

- Zakochana we mnie przyjaciółka. Zrobi wszystko o co ją poproszę.

Aha czyli Nate jest taki dla dziewczyn. Akurat tego do się po nim nie spodziewałam. Wsumie znam go dopiero drugi tydzień to co ja się dziwię. Jak jechaliśmy to w samochodzie się do niego nie odzywałam, bo całą drogę czytałam wattpada.

●●●●●●

Od: Mamster🦖

W zamrażarce masz jakieś lody, ale nie wiem jaki to smak.

Za radą mamy poszłam do kuchni z nadzieją, że w zamrażarace są rzeczywiście lody. Wyjęłam litrowe pudełko waniliowych lodów i powędrowałam do pokoju.

Do: Mamster🦖

Dzięki, że napisałaś.

Usiadłam sobie pod moją białą kołdrą, włączyłam sobie trzecią część mojego ulubionego filmu czyli "Saga zmierzch" i zajadałam się lodami.

Otworzyły się drzwi do mnie do pokoju co już mnie wkurzyło że ktoś nie puka, ale okazało się że to tylko Ver. Ona nigdy nie puka. Zapytała mnie co  więc jej odpowiedziałam i zaproponowałam by obejrzała że mną.

Miała być to jedna część, a skończyło się na tym że jesteśmy na końcówce piątej części. Patrzę na zegarek i dostrzegam napis "3.58". Musiałyśmy usnąć podczas oglądania, a laptop się rozładował bo był wyłączony między naszymi nogami.

Odłożyłam laptopa po cichu na biurko, aby nie obudzić siostry i poszłam do toalety bo strasznie cisnął mnie pęcherz. Wracając do łóżka przeszłam nad Verą i położyłam się przy ścianie. Przykryłam nad kołdrą i poszłam dalej spać.

I love you anywayOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz