Poszłam dzisiaj do szkoły na piechotę, bo była bardzo ładna i słoneczna pogoda. Niby jest jesień, ale na dworzu jest 20°C. Wchodząc do budynku zauważyłam męska sylwetkę w znanej mi dobrze czarnej koszulce. Nie raz w niej chodziłam albo spałam. Podeszłam troszkę bliżej i zakryłam chłopakowi oczy od tyłu.
- Maddie? - Nie, to nie możliwe. Nate pomylił mnie z Maddie.
- Tu jestem kotek. A Ty dziecko już sobie idź stąd.
Spojrzałam na Nate'a, A ten podszedł do blondynki i zaczęli się pożerać pocałunkami.
- Nate, ale przecież.. co z nami? Mówiłeś, że mnie kochasz i nie chcesz nikogo innego niż ja.
- Zakład - zamarłam. - To był tylko zwykły zakład. A Ty pomogłaś mi to wygrać. Dzięki, A teraz już spadaj. Nie potrzebujemy Cię.
Kiedy Nate skończył ze mną rozmawiać wszyscy wokół zaczęli się głośno śmiać.
Otworzyłam oczy i szybko usiadłam. To sen. To był tylko pierdolony zły sen. W dodatku byłam trochę zaplakana. Nie często mi się to zdarzało, ale co prawda potrafiłam się popłakać przez sen. Nate'a nie było obok mnie. Co Jeśli rzeczywiście jest u Maddie?
- Chodź na śnia.. hej? Olivia, co jest? - chłopak podszedł do łóżka, na którym siedziałam i złapał mnie za ręce.
- Ty był tylko zwykły zakład. Całowałeś Maddie. To właśnie ją wybrałeś..
Nate po moich słowach usiadł obok mnie i do siebie przytulił.
- Co? Nie. Olivia to tylko zły sen. Nie wybrałem żadnej Maddie, a tym bardziej nie całowałem. Od kąd tylko Cię poznałem, wiedziałem, że to właśnie Ciebie wybieram. Tylko Ciebie mogę całować. Bo to właśnie Ciebie kocham.. - ostatnie zdanie wypowiedział tak cicho, że nie zrozumiałam nic.
- Co? Nate czy mógłbyś powtórzyć ostatnie zdanie?
- Umm.. Nie. To nie istotne. Chodź coś zjeść.
Nic już nie odpowiedziałam tylko wyszłam z pokoju i poszłam się ubrać. Było dzisiaj tak jak w moim śnie. Słonecznie, ale też wiał wiatr. Założyłam krótkie szare spodenki, biały top i szarą bluzę na suwak Nate'a. Sięgała mi ona do połowy ud, więc gdy była wyprostowana to od tyłu nie było widac w ogóle spodni.
Uczesałam włosy w luźnego koka, założyłam biżuterię i pomalowalam lekko rzęsy oni usta przeźroczystym błyszczykiem.
Zeszłam na dół do kuchni. Na stole stał talerz z goframi polanymi czekoladą.
- Mama je robiła? - zapytałam Nate'a, który stał w kuchni opierając się o blat.
CZYTASZ
I love you anyway
RomanceOlivia przeprowadza się wraz z rodzicami i siostrą do nowego miasta i musi nawiązać nowe znajomości w szkole. W klasie każdy chce ją bliżej poznać ale ona do siebie nie chce dopuścić dużo osób przez to co było w jej starym mieście. Jedyną osobą któr...