POV 3-osopa
Gdy ranek przeszedł w południe, Sasuke zamierzał odwiedzić Chisuke w jej szkole, kiedy zauważył, że w mieście coś się dzieje. Postanowił najpierw udać się do Chisuke, zanim pójdzie to sprawdzić. Ku jego zaskoczeniu, jest teraz świadkiem pewnej rudej przed Chisuke. Dziecko wyglądało na bardzo szczęśliwe, gdy mężczyzna poklepał ją po głowie i dał jej mały prezent.POV Chisuke
Przygotowuję się, bo dzisiaj przyjeżdża mój tata. Założyłam sukienkę, którą mama kupiła mi na tę okazję. Wziąłem medalion, który kupiliśmy wcześniej z Sasuke-san. Usłyszałam pukanie do drzwi i byłam pewna, że Sasuke-san tu jest. Mama powiedziała mi, że to on mnie przyśle i odbierze ze szkoły i ucieszyła mnie myśl, że mam teraz więcej ludzi, na których mogę liczyć.
-Sasuke-san! Dzień dobry! Jak wyglądam?- Przerwałem rozmowę mojej mamie i Sasuke-san, bo bardzo chciałem wiedzieć, jak wyglądam w oczach mężczyzny,
-Świetnie... Gotowy?-zapytał mnie,
-Tak, chodźmy!! - Powiedziałem, chwytając go i ciągnąc go, nie mogę się doczekać przybycia taty... Chciałbym, żeby był tu w tej chwili,
-Uważaj Chisuke i powodzenia w szkole! - Mama powiedziała, żegnając nas,
Cały ranek czekałem na pewną wskazówkę, że tata tu jest, aż nagle zadzwonił dzwonek, który wskazywał tylko na przerwę na lunch. Byłem na placu zabaw, cierpliwie czekając, aż minie czas, z ręką na kieszeni, gdy czuję prezent, który mu dam,
Nagle zobaczyłem znajomą sylwetkę przed bramą, moje oczy z ciekawością powędrowały w tamtą stronę i bez zwłoki pobiegłem w jej stronę, Papa jest tutaj. Objąłem go na nogach, zakrywając twarz jego znajomym zapachem człowieka, którego uważam za mojego ojca; Spojrzałem w górę i uśmiechnąłem się do niego z radością,
-Chisuke... urosłeś -, powiedział,
-Tato, byłam tu dobrą dziewczyną...- Powiedziałam, żeby był dumny,
-Czy tak? To mój Chisuke... tutaj, to za twoją ciężką pracę,- powiedział, wręczając mi małe niebieskie pudełko z czerwoną wstążką. Wcale nie byłam ciekawa jego prezentu, bo zawsze dawał coś, co lubię i tak. Sięgnąłem do kieszeni i wręczyłem mu prezent. Wziął go z mojej ręki i zobaczył medalion; otworzył je i uśmiechnął się na to, co zobaczył,
-Chisuke... Dziękuję... To zdecydowanie najpiękniejszy prezent, jaki mi dałeś – powiedział. Tak się cieszę, że papa polubił mój prezent.
– Gaara? - nagle znajomy głos powiedział, Papa i ja spojrzeliśmy w kierunku głosu i zobaczyłem Sasuke-san patrzącego wściekle na Papę,
-Sasuke-kun, minęło trochę czasu... Widzę, że dobrze sobie radzisz...- powiedział Papa.
-Tak... jestem zaskoczony, że cię tu widzę... Czy jest coś, czego potrzebujesz od Hokage? - spytał Sasuke-san, gdy rozmowa miała miejsce, poczułem, że atmosfera staje się ciężka.
-Słyszałem, że jesteś zaręczona z Sakurą... Chciałbym ci pogratulować.- Papa odpowiedział:
-To drobna sprawa... Z pewnością jest ważniejszy powód twojej nagłej wizyty?- zapytał Sasuke-san.
-to wcale nie było nagłe... Już planowałem
- przyjechać tu kilka dni temu.... Poinformowałem też Hokage o tej wizycie - odpowiedział Papa.
-Co jest tak ważnego, że przyjechałeś? - spytał Sasuke-san,- Dlaczego? Myślisz, że nie przyjdę tu w sprawach osobistych? - Gaara powiedział:
-Kwestie osobiste? jak co? - Sasuke-san powiedział.
- Wiesz, jak proszenie o kobiecą rękę? - Papa powiedział, a ja zauważyłem, że Sasuke-san zaczynał się denerwować,
-Papa?- Powiedziałem, gdy chwyciłem rękaw taty, żeby mnie zauważyć,
-Och... może zapomniałem ci się przedstawić, Sasuke-kun...- powiedział Papa, podnosząc mnie w ramiona, -...Moja córka, Chisuke...- Dodał
Oczy Sasuke-san rozszerzyły się, jakby był zszokowany tym, co powiedział Papa:
-Co wydaje się być problemem Sasuke-san?
-Na pewno wiedziałeś o tym...- Papa powiedział,
-Nie... ja nie...- odpowiedział szczerze Sasuke-san.
Dlaczego tata i Sasuke-san prowadzą tego rodzaju rozmowę? Czy nienawidzą się nawzajem? Czy mają do siebie urazy? ....
Powiedziałem sobie, bo nie rozumiałem samej sytuacji.
CZYTASZ
Zacznij od nowa (SasuxFemNaru)
Romancekiedy sprawy wymykają się spod kontroli i twój umysł za dużo myśli, a uczucie strachu skrzypi w twoim ciele, a rozwiązaniem, o którym myślałeś, było odejście... mieć dziecko w młodym wieku... chyba... bycie naiwnym wciąż trwa w naszych umysłach...