🤍🤍🤍
Uchyliłam powieki orietując się, że już nie jestem w aucie a w domu. Jednak znajomy zapach nie dotarł do moich nozdrzy co znaczyło, że nie jestem w swoim domu. Podniosłam się gwałtownie jednak nie wiele zauważyłam. Pomieszczenie było zaciemnione a jedyne światło padało z księżyca za oknem tworząc jasną smuge. Przeniosłam wzrok na miejsce obok mnie ,które nie było zajęte. Zmarszczyłam brwi i odrazu wyszłam spod kołdry. Stanęłam na proste nogi i gdy zauważyłam w ciemności drzwi ruszyłam biegiem do klamki.
Naprawdę nie kojarzyłam tego mieszkania.
Gdy znalazłam się poza pokojem biegiem ruszyłam do włącznika światła. Pomieszczenie rozświetliło się a ja dopiero zdałam sobie sprawę gdzie jestem.
Mieszkanie Chrisa
Tylko gdzie on jest?
I dlaczego tutaj jestem? Przecież miał odwieść mnie do domu. Spojrzałam na zegar ścienny, który wskazywał 3:15. Wystraszyłam się gdy drzwi od łazienki się otworzyły a chłopak wyszedł z niej chwilę później. Odrazu złapaliśmy kontakt wzrokowy jednak krótki bo potem szybko go zilustrowałam. Miał na sobie szare dresy i czarną koszulkę. I w takim zwykłym wydaniu wyglądał tak dobrze. Do tego miał lekko mokre włosy co dodawało mu uroku.
- śnił Ci się jakiś koszmar?
Nagle zapytał. I o dziwo wcale nie. Żadnego koszmaru nie było tej nocy. Zupełnie.
- nie- szepnełam ale tak by słyszał- czemu jesteśmy u Ciebie?
- nie chciałem Cię budzić,a gdyby twoja rodzina mnie zobaczyła nie byłaby zbyt zadowolona- wyjaśnił na co kiwnełam głową. Tata pewnie się martwił lecz teraz nie miałam do tego głowy.
- Chcesz się napić albo coś?- dopytał ale szybko zaprzeczyłam.- to idź się połóż jest późno. Nie odwiozę Cię teraz.
- poczekaj spałeś tutaj?- wskazałam na kanape z szarym kocem i poduszką. Brunet wzruszył ramionami a potem kiwnął głową. Nie podobało mi się to. To było jego łóżko a sam spał na niewygodnej kanapie.
- boże dlaczego?- jęknełam- idź do swojego łóżka.
- nie ponieważ ty tam będziesz spać- powiedział zirytowany.
- w takim razie bedziemy spać tam razem
- a chcesz?-spytał delikatnie. Oczywiście, że chciałam.
- tak- kiwnełam głową a po tym ruszyłam do sypialni. Zajęłam lewą strone łóżka a chłopak chwilę później prawą.Bez żadnego cienia skrępowania przylgnełam do jego ciepłej klatki piersiowej. Chris westchnął głośno i również mnie obiął. Pocałował moją głowę co było na maxa urocze.
- uwielbiam gdy to robisz
- tak?- zapytał a po tym kolejny raz to zrobił przez co mimowolnie się uśmiechnęłam.
Chris zacisnął ramiona na mnie przez co byłam jeszcze bliżej niego ale w zupełności mi to nie przeszkadzało.
-czuje się przy tobie bezpiecznie.
Wypaliłam nagle gdy przysypiałam. Nie zwracałam uwagi na znaczenie swych Słów.
- dlaczego?
- nie wiem poprostu- mruknełam- wiem, że cokolwiek by sie nie stało obroniłbyś mnie.
- ufasz mi?
Nie odpowiedziałam. Zasnęłam, albo poprostu nie byłam gotowa na odpowiedź.
***
CZYTASZ
Tata mnie Zabije
Ficção AdolescenteGdy ból opanowywał moje ciało biegłam do niego bo tylko on potrafił ugasić ogień panujący we mnie.