9. Obawiając się najgorszego

45 3 0
                                    

KIARA

Pierwszą rzeczą, jaką zobaczyłam po przebudzeniu w poniedziałek, były brązowe, bujne włosy, które stały nade mną. Krzyknęłam i poderwałam się z łóżka, jakbym została porażona prądem. Niestety, przy okazji uderzyłam Hermionę swoją własną głową. Upadłam z powrotem na poduszkę, ściskając czoło, podczas gdy Hermiona cofnęła się, trzymając się za głowę.

- Hermiono, dlaczego mnie tak wystraszyłaś? - jęknęłam z bólu.

- Nie chciałam cię przestraszyć. Chciałam cię obudzić, żebyśmy mogły zejść na śniadanie - jęknęła Hermiona, trzymając się za głowę i patrząc na mnie.

- Przepraszam - mruknęłam pospiesznie. Odsunęłam rękę od czoła, żeby upewnić się, że nie ma na nim krwi.

- Kiara, to było tylko małe uderzenie. Nie będziesz potrzebowała szwów - powiedziała Hermiona, przewracając oczami.

- Co to są szwy? - spytałam z ciekawością.

- To taka mugolska metoda leczenia. Kiedy zszywa się skórę z powrotem.

- Wątpię, żeby to działało.

- Ale działa, a teraz pospiesz się i przygotuj. Znów jest tydzień szkolny!

- Och Hermiono, zapomniałam - powiedziałam sarkastycznie, pochylając się nad kufrem i wyjmując z niego szkolne szaty.

- Kiara, musisz pamiętać o takich rzeczach - biadoliła Hermiona, nie rozpoznając mojego sarkazmu.

- Słyszałaś kiedyś o sarkazmie, Hermiono? - zawołałam przez ramię, idąc w stronę łazienki.

- Tak, oczywiście - mruknęła za mną Hermiona.

Westchnęłam, kręcąc głową. Zsunęłam z siebie ubranie, zostawiając je na ziemi. Włączyłam prysznic, pozwalając, by gorąca woda swobodnie spływała po moim nagim ciele. Prysznic wypełnił się parą i zapachem truskawek, gdy wmasowywałam szampon w skórę głowy.

Woda spływała po mnie, zsuwając się po ścianie prysznica. Owinęłam ręce wokół nóg, przyciągając je do klatki piersiowej i opierając brodę na kolanie. Wczoraj Hermiona powiedziała mi, że Fred się we mnie podkochuje. Ale nie sądzę, żeby tak było. Kocham Freda jak brata i jestem pewna, że on też uważa mnie za siostrę. Nawet gdybym go kochała, a on kochałby mnie, nie byłoby to dla niego bezpieczne.

W pomieszczeniu rozległo się pukanie, które przerwało moje rozmyślania. Szybko poderwałam się z ziemi. Chwyciłam się poręczy prysznica, by nie poślizgnąć się na mokrych kafelkach.

- Kiara, nic ci nie jest? - zawołał miękki głos Hermiony.

- Nie, nic mi nie jest. Zaraz wyjdę. Pewnie będę wyglądała jak pomarszczona staruszka.

Hermiona roześmiała się w odpowiedzi, a ja zakręciłam kurek i wyszłam spod prysznica. Z szafki na ręczniki wyciągnęłam czerwony ręcznik i owinęłam nim ciało, zanim się przebrałam. Za pomocą różdżki moje włosy natychmiast wyschły i ułożyły się w loki.

Kiedy weszłam do pokoju wspólnego, zastałam wszystkich, którzy na mnie czekali, w tym Freda, George'a i Lee.

- Nana, w końcu przyjechałaś - zażartował George, uśmiechając się. Najwyraźniej Hermiona musiała wspomnieć, że stałam się "pomarszczoną staruszką".

- Muszę przyznać, Nan, że z każdym dniem wyglądasz coraz starzej. Więcej zmarszczek - wtrącił Fred.

Bliźniacy nadal przekomarzali się na temat tego, jak staro wyglądam, aż do momentu, gdy przez dziurę za portretem weszła profesor McGonagall. Spojrzała na bliźniaków z niedowierzaniem i zaczęła puchnąć z wściekłości.

Kiara Malfoy | Fred Weasley (TŁUMACZENIE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz