KIARA
Moje oczy zatrzepotały, gdy obudziłam się następnego dnia. Otarłam sen z oczu i ziewnęłam. Siadając i rozsuwając zasłony, zauważyłam, że Hermiona, Parvati i Lavender nadal śpią. Po cichu zsunęłam się z łóżka i chwyciłam szaty, idąc na palcach do łazienki.
Kiedy byłam już w środku, zamknęłam za sobą drzwi z kliknięciem i zdjęłam swoją piżamę, zanim włączyłam prysznic.
- Silencio - wyszeptałam, machając różdżką i dźwięk plusków natychmiast ustał. Uśmiechając się do siebie, wgramoliłam się pod prysznic i pozwoliłam gorącej wodzie oczyścić moje ciało.
Gdy skończyłam, osuszyłam się i założyłam szaty. Stuknęłam różdżką we włosy, które natychmiast ułożyły się w loki. Wzdychając radośnie do siebie, machnęłam różdżką i para zniknęła z lustra. Ale to co zobaczyłam sprawiło, że głośny krzyk wymknął się z moich ust, gdy moje ręce poleciały do oczu.
- Co się dzieje? - ktoś krzyknął i usłyszałam kroki pędzące do łazienki.
- Kto krzyczał? - zawołała dziewczyna z dołu, gdy runęłam na podłogę, ignorując ból, który strzelił przez moje kolana.
- Kiara! - Hermiona zawołała, zza drzwi. - Och, przesuńcie się. Alohomora.
Zamek kliknął i drzwi uchyliły się, ukazując Hermionę, która sapnęła, gdy spojrzałam w górę.
- Kiara... Twoje oczy - Hermiona jąkała się, jej oczy rozszerzyły się, gdy patrzyła w moje.
- Wiem - wyszeptałam chwiejnie, patrząc z powrotem w lustro i wpatrując się w moje jasne, upiorne, białe oczy. Moje odbicie pokazywało, jak bardzo byłam przestraszona i przerażona. Ale moje oczy... Nie miały swojego zwykłego, błękitnego koloru. Zamiast tego, były upiornie białe.
- Musimy zobaczyć się z profesorem Dumbledore'em - Hermiona w końcu zdołała powiedzieć i złapała mnie za nadgarstek i wyciągnęła z łazienki, w dół spiralnych schodów. W Pokoju Wspólnym zarówno chłopcy, jak i dziewczęta, niektórzy w piżamach, szukali źródła krzyku. Natychmiast poczułam na sobie oczy wszystkich i szybko spojrzałam w dół, ale to nie przeszkodziło Gryfonom w dostrzeżeniu moich oczu.
- Kiara...Co się stało? - usłyszałam czyjeś sapnięcie i potrząsnęłam głową.
- Nie wiem - wydusiłam, a szepty rozbrzmiały po pomieszczeniu, ludzie zerkali na mnie ze strachem i szokiem.
- Panno Malfoy! - znajomy głos Freda krzyknął z tyłu tłumu, a on sam przepchnął się do przodu i wciągnął mnie do uścisku.
- Fred - zapłakałam, oddając uścisk i zagrzebując twarz w jego piersi.
- Co się ze mną dzieje, Fred? - wymamrotałam w jego szaty, a jego uścisk zacisnął się na mnie.
- Nie wiem, ale zamierzam to dla ciebie naprawić - szepnął mi do ucha i natychmiast poczułam się bezpiecznie i spokojnie w jego ramionach.
- Czekaj, Kiara, twoje oczy, znowu - powiedziała Hermiona, patrząc na mnie i oderwałam się od Freda.
- Co?
- Są teraz ciemnoniebieskie.
- Muszę się teraz zobaczyć z Dumbledorem. Hermiono, możesz pozbyć się tych wszystkich ludzi, podczas gdy Fred pójdzie ze mną do Dumbledore'a? - zapytałam ją, a ona przytaknęła.
- I nie zapominajcie o Drugiej Połowie - krzyknął George, pojawiając się za Fredem, a ja się roześmiałam.
- Teraz zmieniają kolor na żółty.
CZYTASZ
Kiara Malfoy | Fred Weasley (TŁUMACZENIE)
FanficCzęść 1 Kiara Malfoy, bliźniaczka Draco Malfoy'a, była Malfoy'em, ale niepodobnym do żadnego innego. Od urodzenia oczekiwano od niej, że będzie podążać za oczekiwaniami rodziny i wspierać Czarną Magię. Ale to wszystko zmieniło się, gdy przybyła do H...