Ja:
SiemkaLoki:
...Ja:
Coś się stało?Loki:
Ty...napisałaś pierwsza...Ja:
Nie pasuje Ci to?Loki:
Nie no, skądże, oczywiście że pasuje, nawet cieszyJa:
I dobrzeLoki:
Co robisz?Ja:
PracujęLoki:
Czym się zajmujesz?Ja:
Pracuję jako kelnerkaLoki:
A okJa:
Muszę kończyć, kolejny klientLoki:
Oki papaDo pomieszczenia wszedł mężczyzna z czarnymi włosami do ramion, ubrany w czarną koszulę i tego samego koloru spodnie oraz buty i hipnotyzującymi zielonymi oczami. Podszedł do lady a ja utonęłam w jego spojrzeniu. Zdałam sobie sprawę z tego że to Loki, ten z którym piszę. Wyglądał identycznie według swojego krótkiego opisu. Wow, wiem jak wygląda mój kumpel. Teraz nie muszę się obawiać że to pedofil, choć wcale się nie obawiałam, bo nie ma czego.
- W czym mogę pomóc? - Postanowiłam zapytać. Huh, jaka ja odważna się zrobiłam xd.
- Poproszę herbatę - odparł brunet.
- Na wynos?
- Tak.
Starałam się przygotowywać herbatę najdłużej jak się dało, by móc się na niego napatrzeć. W końcu, musiałam mu ją dać a on po uregulowaniu płatności wyszedł. Po skończonej robocie poszłam do domu. Ale ludzie, jaki on jest przystojny. Tak sobie myślałam o nim i myślałam i poczułam ciepło na moich dłoniach. Moje ręce się zapaliły. Za dużo emocji, szlag. Potrząsnęłam rękoma i ugasiłam ten mini pożar. Nikt nie może wiedzieć, zlinczują mnie za to. Wyjdę na wiedźmę. Ja nie chcę wychodzić na wiedźmę. Kraina Lodu *on*:
"Ukrywaj, nie przeżywaj, niech nie wie nikt"
Fajny cytat. Dla dzieci, ale jednak. Loki też nie może dowiedzieć się o mojej mocy władania ogniem. Przynajmniej nie teraz. Co z tego że znamy się kilka dni. Nie napisał już do końca dnia. Poszłam się umyć, przebrać w piżamkę i położyłam się. Zasnąć dłuugo nie mogłam bo moje myśli zajmował pewien bożek psot i podstępu.
CZYTASZ
SMS with Loki
RandomTytuł mówi sam za siebie...zapraszam! P.S. na moim profilu znajdziecie 2 część tej książki pod nazwą "Life with Loki"