Loki's P.O.V
- Stark przestańże się tym bawić i pomóż! - podniosłem głos Na tego skretyniałego idiotę.
- Bambi wyluzuj mamy czas - odparło żelazko.
- Nie wiadomo na ile Thor'owi uda się wyciągnąć Maddie więc się rusz - odpowiedziałem.
Wszystko musiało wyjść idealnie. Dzisiaj były jej 26 urodziny. Przygotowałem tort własnej roboty, gofry (polubiłem ten wytwór Midgardu dzięki Maddison), zaprosiłem wszystkich jej przyjaciół (sporo ich ma) i urządziłem przyjęcie. Avengers przygotowywało salę a wiewióra i wiedźma poszły się szykować na imprezę. Przewróciłem oczami. Kobiety. Postanowiłem nawrzeszczeć na Pana mrówkę gdyż stolika ustawić nie umie.
Maddie's P.O.V
Thor chciał spędzić ze mną cały dzień. A dzisiaj były moje urodziny. W dodatku Loki o nich zapomniał, więc postanowiłam wyjść z przyjacielem. Obudził mnie o 6:00, przygotował szybkie śniadanie i około siódmej wyszliśmy z budynku. Odwiedziliśmy chyba każde możliwe miejsce. Kino, wesołe miasteczko, park, restaurację i byliśmy na masażu. Thor chciał identyczne olejki do masażu zabrać do Asgardu i zapłacił sztabką złota a ludzie gapili się na nas jak na idiotów. W końcu oddali całe swoje zapasy za kawałek złota. Szliśmy w milczeniu. Ja z dwoma małymi paczuszkami olejków a on ponad pięcioma. Po pięć w jednej ręce. JEDNEJ rozumiecie wy to? Chciałam ten dzień spędzić z Loki'm, powiedzieć mu co do niego czuję ale z Thor'em również było miło. Trudno, powiem mu jutro.
- Thor'ze, możemy wracać do Wieży? - poprosiłam.
- Dobrze - powiedział. - bardzo cieszę że przyjaźnisz się z moim bratem. Zależy mu na tobie
- A mi na nim - odparłam.
Doszliśmy do budynku. Weszliśmy do windy i wjechaliśmy Na piętro mieszkalne. Odłożyliśmy pudła do jego pokoju. Gdy wychodziłam, natknęłam się na Loki'ego.
- Witaj Maddie, jak minął ci dzień z moim bratem? - zapytał.
Zapomniał. Ała.
- Bardzo dobrze, nie narzekam - powiedziałam.
- To cudownie, przyjdź do salonu, będę czekać - szepnął mi na ucho i wszedł do pokoju Thor'a.
No więc poszłam do salonu. Było tam ciemno jak w egipskich piramidach.
- Friday włącz światło - rzekłam.
Światło się zapaliło i usłyszałam głośne: "Niespodzianka!". Na środku stał uśmiechnięty Loki z tortem. To on to wszystko zorganizował? A myślałam że zapomniał. O jeju jak słodko❤. Podszedł do mnie.
- Zdmuchnij świeczki - powiedział brunet.
Zdmuchnęłam i pomyślałam życzenie.
~ chcę żeby Loki mnie kochał. Zobaczymy czy życzenie się spełni. Wszyscy moi znajomi zaczęli do mnie podchodzić i wręczać prezenty a odchodzili z kawałkiem ciasta. Zaczęła grać muzyka i przyjęcie się zaczęło.Gdzieś tak w połowie imprezy zaczęło mi się nudzić. Odszukałam wzrokiem Loki'ego i ruszyłam w jego kierunku. W międzyczasie potknęłam się o dywan i poleciałam na młodszego księcia.
- Gdzie tak lecisz? - uśmiechnął się i mnie złapał.
- Możesz mówić że na Ciebie poleciałam - odparłam.
- Fakt - zgodził się.
Objął mnie w talii i teleportował nas na dach wieży. Przyszykowany był tam koc a na nim rozłożone różne przysmaki. Poczułam coś dziwnego na szyi. Loki założył mi na szyję wisiorek z napisem "I love you".
- Wszystkiego najlepszego kochanie - szepnął mi do ucha a mnie przeszedł przyjemny dreszcz.
Usiedliśmy na kocu i zaczęliśmy wcinać to, co przygotował. Zaczął mi się przypatrywać w zamyśleniu. Po chwili Zbliżył swoją twarz do mojej i musnął ustami moje wargi. Spojrzałam na niego ze zdziwieniem a on pocałował mnie raz jeszcze. W pierwszej chwili osłupiałam ale już w drugiej oddałam pocałunek. Odsunęliśmy się od siebie gdy zabrakło nam powietrza.
- Maddie, bo chodzi o to że Cię kocham - zaczął Loki.
- Ja też Cię kocham - szeroko się uśmiechnęłam. Marzenia się jednak spełniają!
Bóg uśmiechnął się.
- Zostaniesz moją dziewczyną?
- Z miłą chęcią - odpowiedziałam a nasze usta znowu się odnalazły.
_________________________________________
W niedzielę wstawię kolejny rodział miśki
CZYTASZ
SMS with Loki
RandomTytuł mówi sam za siebie...zapraszam! P.S. na moim profilu znajdziecie 2 część tej książki pod nazwą "Life with Loki"