Otworzyłam tylne drzwi od wanu i wsiadłam siadając na jednym z miejsc, na przeciwko mnie usiadł Pope z JJ'em, a Kiara i John B z porzodu. Brunet odpalił pojazd i ruszyliśmy w stronę złomowiska.
- Wytłumaczysz mi czemu nie chcesz kasy? - spytał mnie JJ.
- Poprostu nie chce, nie potrzebuje - rzekłam.
- Ale... - zaczął
- Pope, nie kradniemy drona. Pożyczamy go - powiedział brunet przerywając JJ'owi. Dziękuję ci Johnie B.
- "Tylko ludzie nie odróżniają fikcji od rzeczywistości" - zacytował czarnoskóry.
- Wymyśliłeś to? - spytał JJ skręcając skręta.
- Nie ja, Albert Bernstein - oznajmił - Ale na tym polega to szukanie skarbów.
- W takim razie fikcja czy rzeczywistość? - spytałam spoglądając na wszystkich.
- To fikcja, ale możliwa rzeczywistość - odpowiedziała mi Kie spoglądając na mnie.
- Rzeczywistość - rzucił szybko brunet I wrócił do prowadzenia. Mulatka posłała mu ciepły uśmiech, a chłopak go odwzajemnił.
- Wirtualna rzeczywistość - powiedział Maybank wsadzając skręta do ust i zapalił zapalniczkę.
Zanim zdążył odpalić swoje dzieło, wyrwałam mu je i schowałam do kieszeni.
- Ej! Zepsujesz - jęknął.
- To zrobię ci nowego ale musisz pokazać jak się je robi - uśmiechnęłam się do niego, a on odwzajemnił uśmiech.
Zatrzymaliśmy się w miejscu gdzie stał samochód Kiary.
- Wiesz co jest twoim problemem? - zaczął blondyn w tym samym czasie mulatka wysiadała z wozu.
- Ty? - zaproponował Pope wskazując na Maybank'a.
- Nie! Musisz wyluzować. Zawsze jesteś taki sztywny! - powiedział.
- Nie prawda! - oburzył się czarnoskóry.
- Nie martw się. Dasz radę - powiedział John B do Kiary, która stała przy jego drzwiach.
- Nie o siebie się martwię - rzekła wskazując na chłopaków.
- Jasne.
- Oby się udało - powiedziałam do siebie.
- A ty nie miałaś iść z nią? - zapytał zdezorientowany Pope.
- Em... Nie? - rzekłam zmieszana, bo myślałam, że wiedzą o tym, że zostaję z nimi - Ustaliłam z Kie, że zostaję z wami.
Chwilę zaczekaliśmy aż Kiara kawałek odjedzie i podjechaliśmy kawałek.
Zaparkowaliśmy pare metrów dalej od złomowiska. Wysiedliśmy i podbiegliśmy do palet, które znajdowały się obok złomowiska.
Przykucneliśmy za nimi i czekaliśmy na rozwój wydarzeń i oczywiście czekaliśmy aż brama się otworzy.
- I jak idzie z Kiarą? - ciszę przerwał JJ kierując pytanie do bruneta. Spojrzałam na niego z pytającym wzorkiem ale nawet tego nie zauważył, bo wszyscy przyglądali się mulatce.
- Nie jest ani niezręcznie, ani dziwnie - odparł.
- Myślałem, że mnie nie posłuchasz - powiedział z uśmiechem na twarzy.
- Co? - zapytał zmieszany Booker.
- Widzę, że na ciebie leci - oznajmił - Pope też tak sądzi, Jess też.
CZYTASZ
|ʟɪꜰᴇ ᴏɴ ᴛʜᴇ ᴡᴀᴠᴇ||ᴊᴊ ᴍᴀʏʙᴀɴᴋ|
NouvellesOuter banks Życie dwunastolatki zmieniło się po przykrym zdarzeniu. Wyprowadziła się z rodzinnego miasta do Outer banks, gdzie stara się żyć dalej chociaż na początku nie wychodziło jej to najlepiej. Piętnastoletnia Jessica Thompson stara się cies...