Rozdział 8 Zaczynam wariować...

116 9 0
                                    

Camila pov*

-No leć mała bo Cie ktoś zobaczy- po tych słowach wilk ruszył w strone lasu.

-Karla zjec kolacje- podeszła do mnie moja mama, przez którą mój znajomy musiał uciec.

-Zaraz przyjde- odpowiedziałam a ona wruciła do domu. Dla czego ten wilk mnie nie zaatakował?
Był wręcz przyjaźnie nastawiony. Dał mi sie nawet pogłaskać. I dla czego miałam wrażenie że jego oczy zaświeciły na czerwono?
Zaczynam wariować...

Posiedziałam jeszcze kilka minut wpatrując się w miejsce gdzie ostatni raz widziałam czarnego wilka.

Po zjedzonej kolacji poszłam do swojego pokoju i przebrałam sie w piżamę.
Nie chciało mi sie spać wiec zaczełam czytać książke którą poleciła mi Clarke.

22.00

Poczułam sie już dość senna wiec odłożyłam książke i starałam sie zasnąć.
Ale moje myśli ciągle błądziły wokuł tajemniczego wilka i zielonookiej kobiecie z parku.
Musze przestać o nich myśleć i zasnąć.

Lauren pov*

22.28

Wruciłam do domu i przemieniłam sie do ludzkiej postaci.
Byłam wykończona ale opłacało sie. Chwila spędzona z Camilą była wrata dużo wiecej. Czulam sie przy niej inaczej. Jakbym miała wiecej siły. Może ona naprawde jest moją mate? Coraz bardziej zaczynam w to wierzyć.
Ale w takim razie musze wziąśc sie za ruszenie z tą relacją do przodu. I to jak naj szybciej.

Wziełam szybki prysznic myśląc o możliwościach zdobycia serca Camili. Na pewno nie bedzie to prosta droga. Nie wiem czy sie jej podobam, czy mnie wogule lubi. A może ma kogoś teraz? Jeśli tak musze sie go pozbyć. Nie wiem nawet na czym stoje, widziała mnie raz i zna tylko moje imie. O ile je wogule pamięta.
Od jutra zaczne sie o nią starać.

6 Zmysł | CamrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz