Małe info.
Siemaneczko :3 witam moich kochanych czytelników w kolejnym już z kolei fanfiku z soukoku i oczywiście nie ostatnimi iż szykuje się ich więcej
:3Chcę powiedzieć że fanfik jest pisany wspólnie z moją dziewczyną ( macie tu jej konto -ClerBlue- ). Mam nadzieję że fanfik wam przypadnie do gustu 😅
Jeszcze chce dodać że wydarzenia w 100% są wymyślone przez nas i książka nie jest inspirowana ŻADNYM innym fanfikiem. Charakter bohaterów też może być nie zgodny więc się proszę o to nie czepiać .
Teraz bym chciała podziękować wam za tak liczną aktualności w poprzednich książkach, pozdrawiam tu osoby które przeszły z poprzedniego fanfika ❤️ dziękuję osobą które pisały te wszystkie komentarze oraz tym co po prostu czytały, lovciam was :3 ❤️ a teraz przejdźmy do rozdziału. Mam nadzieję że wam się spodoba.
*******
Młody mężczyzna obserwował z ogromnego balkonu jak miasto budzi się do życia a słońce powoli oświetla piaski pustyni i odbija się w tafli krystalicznie czystego oceanu. Delikatny ciepły wiaterek przeplatał się przez jego brązowe włosy, chłopak wziął głęboki oddech czując ciepłe powietrze swoich płucach.
- nastał nowy piękny dzień - powiedział z ironią w głosie i lekkim grymasem na twarzy - przynajmniej w końcu będę sam. - dodał i poszedł w stronę swojego pokoju a uśmieszek powoli pojawiał się na jego ustach.Niedaleko od królestwa, nad rzeką siedział Rudowłosy chłopak w białej, potarganej i nieco za dużej koszuli.
Był on niskiego wzrostu posiadał piękne rude włosy oraz niebieskie niczym szafiry oczy.- chuuya ! - z daleka odbił się przyjemny kobiecy głos.
Rudowłosy spojrzał w stronę dobiegającego go dźwięku a następnie udał się w jego stronę.
- już jestem ! Stało się coś ?- Rudowłosy zmierzył wzrokiem swoją matkę.- pomógł byś mi to przenieś? - wskazała na duży koszyk pełen prania .
- oczywiście - odparł z delikatnym uśmiechem zabierając kosz z praniem.
Chuuya był dosyć opiekuńczy i kochany względem swojej matki, jak i jego młodszej siostry.
Rudowłosy często pomagał kobiecie, odkąd się rozchorowała, nizołek dbał o nią jak tylko mógł, więc większość obowiązków przejmował właśnie on.
Ojciec rudzileca zmarł w wyniku skazania na śmierć przez rodzinę królewską. Od tego czasu Chuuya miał ogromną zraze jak i do rodziny królewskiej, tak i do całego imperium.
Od kiedy ich ojciec zginął, zarobki finansowe rodziny strasznie zmalały, więc Chuuya musiał niekiedy kraść coś z pobliskich bazarków.
Rodzina mimo biedy, była razem szczęśliwa oraz otaczała się niezwykłą miłością.Tymczasem w pałacu młody książę cieszył się wolnością. Szedł wzdłuż aleji z palmami w ogrodzie ciesząc się porannym słońcem. W końcu może się zrelaksować i odpocząć od ciągłych uwag rodziców.
,,Dazai jesteś już niemalże dorosły! Musisz w końcu znaleźć sobie żonę!,, , ,, Dazai! Księciu nie wypada się tak zachowywać! Jesteś przyszłym sułtanem!,, , ,,Dazai! Nie możesz odtrącać każdej kandydatki! Musimy mieć dobre relacje z sąsiednimi państwami!,,.
Osamu zmarszył brwi. Próbował odtrącić od siebie irytujące myśli. W końcu ma czas żeby nie przejmować się obowiązkami.
- najjaśniejszy panie!
Brunet kiedy usłyszał głos wezyra za swoimi plecami, przywrócił oczami.
- o co chodzi Kunikida? - spojrzał z niezadowoleniem na twarzy- twoje obowiązki wzywają...
CZYTASZ
" Kwiat Pustyni" / soukoku
FanfictionChuuya, chłopak z niższych sfer żyjący w ubogiej rodzinie, zostaje przypalany na kradzieży na miejskim bazarze. Zostaje poddany pod oblicze sułtana, którym jest niejaki Dazai Osamu. Mężczyzna od pierwszego spotkania, czuję że Rudowłosy chuligan moż...