Chapter 32

474 43 44
                                    

Resztę dnia spędzili na szukaniu George'a, ale każda nieudana próba tylko pogarszała samopoczucie Dream'a. Sprawdzali wszędzie; z mieszkania George'a do jego biur, posuwając się nawet do sprawdzania barów i restauracji które lubił odwiedzać. Ale na każdym kroku przychodzili z pustymi rękami, a każdy rozpaczliwy telefon kończył się pocztą głosową.

A potem jeden dzień zamienił się w dwa i Dream obudził się po zaledwie kilku godzinach bardzo potrzebnego snu. Jego żołądek był ściśnięty, jego niepokój narastał gdy szedł do swojego biura. Musiał dalej szukać, ponieważ w każdej sekundzie w której nie szukał bruneta wyobrażał sobie go rannego i samotnego, najprawdopodobniej zastanawiając się gdzie jest Dream i dlaczego jeszcze go nie znalazł.

Kiedy dotarł do biura, skierował się prosto na piętro gdzie znajdowały się pokoje nadzoru. Nie miał pojęcia kto tam w ogóle będzie, ale miał ludzi pracujących przez całą dobę próbujących znaleźć George'a, więc ktoś musiał być w pobliżu.

Pospiesznie wszedł do pokoju nadzoru, a jego oddech opuszczał go z ulgą gdy jego oczy spoczęły na Karlu i Sapnapie. Siedzieli obok siebie przy komputerze, a czoło Karla było ściągnięte w skupieniu gdy pracował.

"Znalazłeś coś?" – spytał Dream, nie zdoławszy nawet przywitać się.

Karl tylko westchnął i pokręcił głową, a Dream poczuł szybki przypływ poczucia winy gdy zauważył czerwone oczy i ciemne worki które sugerowały, że próbował przez większość nocy. Ale uczucie zmartwienia szybko prześcignęło poczucie winy i Dream zaklął cicho pod nosem, przeczesując palcami włosy.

Opadł na krzesło obok Sapnapa zastanawiając się gdzie u diabła może być George. Odtworzył każdą rozmowę z ostatnich kilku dni próbując wychwycić każdą drobiazg, o której mógł wspomnieć George. Ale nie było niczego, a przynajmniej niczego, co Dream mógł sobie przypomnieć. Ale był tak pochłonięty swoją fantazją o George'u i sobie żyjącym normalnym życiem z dala od wszystkich ich problemów, że łatwo byłoby przeoczyć jakiekolwiek drobne wskazówki które mogły tam być.

Dłonie Dreama napięły się nawet na myśl o tym, ponieważ grając w swoją grę w udawanie, mógł potencjalnie przegapić coś ogromnego. A to by oznaczało że gdyby coś się stało George'owi, a nie było go tam by to powstrzymać, mógł winić tylko siebie.

I tak odtwarzał rozmowy raz jeszcze, i znowu, aż w końcu coś sobie przypomniał. To była rozmowa, którą odbyli gdy Dream był w szpitalu, i coś o czym wspomniał George odbijało się echem w umyśle blondyna.

"Może mógłbym po prostu odejść. Mogę zostawić wszystko za sobą i przenieść się gdzieś gdzie Techno mnie nie znajdzie".

Klatka piersiowa Dreama zacisnęła się gdy powtarzał te słowa. Przypomniał sobie jak zmartwiony wyglądał George, jak bardzo był przekonany, że jeśli po prostu zniknie, Technoblade zostawi resztę w spokoju. Ale obiecał Dreamowi że zostanie, a Dream uwierzył mu kiedy to mówił.

Ale wątpliwości już szybko przejęły jego umysł i zwrócił się do Sapnapa "Nie sądzisz, że George po prostu odszedł prawda?"

Kiedy zakłopotanie przyćmiło twarz Sapnapa, Dream szybko wyjaśnił rozmowę ze szpitala obserwując uważnie twarz Sapnapa w poszukiwaniu jakiejś reakcji. Ale Sapnap niczego nie zdradził i po krótkiej chwili ciszy odpowiedział "Nie sądzę żeby po prostu zniknął, zwłaszcza nie bez powiedzenia ci".

Skinął głową, ale nie był pewien czy jest przekonany. Coś było nie tak w całej sytuacji, od słów George'a po sposób w jaki zachowywał się rano kiedy zniknął. Dream nie rozumiał w tym żadnego sensu i zaczął desperacko szukać odpowiedzi.

Mafia // DNF || 𝗧𝗟𝗨𝗠𝗔𝗖𝗭𝗘𝗡𝗜𝗘Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz