Five-5

69 5 1
                                    

Dziś był mój dzień. Wstałam z łóżka i zeszłam na dół. Na kanapie siedziała moja mama z kawą w ręku. Na stole były tosty które prawdopodobnie zrobiła mama. Usiadłam for stołu i zabrałam się do jedzenia. Moja mama spojrzała się na mnie.

-O. Witaj Chae. - Przywitała się kobieta.

-Cześć- Odpowiedziałam z pełną buzią. Kobieta wstała z kanapy i odłożyła pusty kubek do zlewu po czym usiadłam na przeciwko młodszej.

-A więc tata cię zawiezie. - Kobieta spojrzała się na córkę i uśmiechnęła.

-Dobrze- Odpowiedziała czerwono włosa. Kobieta wstała i wyszła z domu. Po chwili było słychać tylko głos odpalania auta które się oddala.

Gdy dziewczyna zjadła śniadanie weszła spowrotem do swojego pokoju. Ubrała się umyła zęby i umyła. Po piętnastu minutach przyjechał mój tata. Wszedł do domu i zobaczył mnie przed wejściem z walizkami. Bardzo się ucieszył bo widać było to po jego minie.

-No to co? Jedziemy? - Zapytał się mnie mój ojciec a ja się uśmiechnęłam i wzięłam walizki. Spakowaliśmy je wszystkie do auta i ruszyliśmy w drogę do JYP. Otworzyłam instagrama i przeglądałam różne zdjęcia. Zauważyłam swojego przyjaciela i Liz. Było to zdjęcie z parku. Na jednym zdjęciu była Liz która najwyraźniej wystraszyła się wiewiórki. Na drugim siedziała z Soobinem na ławce. A na trzecim całowała go w policzek. Gdy oglądałam zdjęcia przyjaciół minęło już dwadzieścia minut i jak się okazało byłam już pod budynkiem.

Wyszłam z auta i wzięłam wszystkie walizki. Budynek był wysoki i cały za szklany. Gdy weszłam do budynku za bratem siedziała jakaś pani.

-W czym mogę pomóc?- Zapytała się starsza a ja na nią spojrzałam.

-Yyy... Szukam wejścia do domu ITZY. - Odpowiedziałam pani a ona wskazała mi wejście. Poszłam w stronę wejścia a gdy weszłam ujrzałam różowy korytarz. Weszłam do salonu. Na kanapie siedziały jakieś dwie dziewczyny. Jedna z nich podeszła do mnie.

-Hejka. Jestem Jisu. A ty?- Spytała się mnie dziewczyna a ja się uśmiechnęłam.

-Jestem Lee Chaeryeong. Miło mi. - Przywitałam się i wyciągnęłam ręke w stronę dziewczyny. Ona zamiast podać mi ręki przytuliła mnie. Zauważyłam że ta druga zrobiła się czerwona i schowała głowę w poduszkę.

-Ej ty też się przywitaj a nie się chowasz. - Starsza odezwała się do tej drugiej. Dziewczyna wstała z kanapy i podeszła do mnie.

-Hej. Jestem H-h-hwang Y-yeji. - Dziewczyna wyciągnęła ręke w moją stronę a ja ją złapałam. Po czułam że ręka dziewczyny była mocno spocona.

-Czulej czulej a nie ręke sobie podajecie.- Starsza powiedziała w naszą stronę a ja przytuliłam Yeji. Starsza się zarumieniła a ja to zauważyłam.

-Ja już muszę iść. - Dziewczyna poszła do pokoju a ja spojrzałam się na starszą. Ona tylko westchnęła ramiona mi. Przez resztę dnia nie widziałam Yeji. Wieczorem poszłam spać i czekałam na następny dzień.

_______________________________

Przepraszam za wszystkie błędy!

꙳𝙸 𝙻𝚒𝚟𝚎 𝙵𝚘𝚛 𝚈𝚘𝚞 𝙲𝚞𝚝𝚒𝚎꙳  ♱𝘾𝙝𝙖𝙚𝙧𝙅𝙞♰Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz