zagadka

236 10 15
                                    


Droga do mojego domu zajęła nam około 5 minut.
Otworzyłem drzwi i wpuściłem Georga do środka.

-O wowww...-zaniemówił chłopak
-hihi-zachichotałem

Mój dom nie jest jakiś super wielki, a ja nie jestem jakoś super bogaty, ale muszę przyznać, że moja mama ma poczucie stylu.

Z zewnątrz jest brązowy i gdzie nie gdzie obity deskami ciemnego drewna. Okna i drzwi są również drewniane. Dom ma parter i pierwsze piętro.
Na parterze znajduje się kuchnia, salon, jadalnia, łazienka, pralnia i oczywiście mały przedsionek.
Na pierwszym pietrze jest mój pokój, pokój mojej siostruni, sypialnia mamy, mała łazienka i biuro.
Jest tez strych ale nikt tam nie wchodził od lat, jak tam wejdę to pewnie zjedzą mnie szczury, albo gorzej twoja sta-... znaczy robale...

-Zaraz pójdziemy do góry do mojego pokoju tylko wezmę jeszcze dla nas chipsy z kuchni, poczekaj chwilę.

-Okej!-odpowiedział George.

Chłopak przegląda się w lustrze, które wisiało na ścianę w przedsionku, gdy nagle usłyszał szczek.

HaU! Hau! Hau!!

-Wooooo!!!-pies Claya wskoczył na Georga i zaczął go lizać po twarzy.
*liz liz liz*
-ojj oj ojjj! Ha ha aha! Hej hej już już przestań haha! Ooo jaki słodki!

-Okej mam już chipsy możemy-zaciął się Clay, gdy zobaczył Jak jego pies zrobił sobie zabawkę z jego kolegi.

-Hejehjeee Nelli zejdź z Georga proszę.

-Hahahah-dusił się chłopak ze śmiechu leżąc na podłodze.

Pies odbiegł od chłopaka i podbiegł do swojego pana. Clay pogłaskał swojego goldena po głowie i poszedł pomoc Georgeowi wstać z ziemi.

-o dzięki-z pomocą swojego kolegi George podniósł się z podłogi.

-Nie ma sprawy... Dobra to chodź do góry!

Chłopcy poszli na pierwsze piętro do pokoju Claya i usiedli na łóżku.
Właściciel pokoju otworzył paczkę chipsów i zjadłszy pierwszy chips poczęstował swojego gościa.

-Dziękuje bardzo

-Chcesz coś do picia?-zapytał Clay

-Narazie dziękuje-odpowiedział chłopak

-Okej w takim razie która to?...-Clay zerknął na malutki zegarek postawiony na parapecie-aaa okej 17:46, do której możesz zostać?

-Po pierwsze nie mam pojęcia, moja mama i tak jest w pracy wiec się nie zorientuje, że mnie nie ma, a mój tata na wyjeździe jest wiec tez się nie skapnie, a po drugie...
CZŁOWIEKU CO TY MASZ OCZY W ULTRA HD?!?!? Jakim cudem zobaczyłeś te małe cyfereczki z takiej odległości!?

-Ha...ah ha ha-zaśmiał się zestresowany Clay
-Sam nie wiem, mam dobry wzrok po prostu haha

-No to zazdro, ja powinienem nosić słuchawki bo mam małą wadę, ale nie jest groźna dla moich oczu wiec po prostu ich nie zakładam.

-Ja jakoś nigdy nie miałem problemów z oczyma, ale od kilku dni jest chyba aż za dobrze z nimi...i w ogóle wyglądam na bardziej umięśnionego i w ogóle a nie ćwiczyłem w ogóle, nie wiem co się stało...

-Może geny?

-Tak pewnie geny.-z przekonaniem odpowiedział Clay.

Chłopcy przez kilka minut jeszcze rozmawiali, a potem postanowili obejrzeć jakiś film z netflixa.
Wypadło na „To", czyli horror.
Clay nie przepadał za tym gatunkiem, ale tez sie go nie bal wiec dla niego było wszystko git.
Gorzej z Georgem.
Bal sie horrorów, ale nic nie mówił bo wyszedłby na mięczaka.

Minęło pierwsze kilkadziesiąt minut filmu a George miał już dosyć.
Clay zauważył, że chłopak sie boi wiec wyłączył film i odwrócił sie w stronę Georga.

-Słuchaj nie znamy sie długo, ale mogę ci coś powiedzieć?

-jasne-odpowiedział George

-Bo...ja mam chyba...SYNDROM SPIDERMANA-niczym sonic Clay wypalił

-syndrom? Spidermana? Nie rozumiem chyba?

-Bo pamiętasz jak byliśmy na tej wystawie zwierząt tropikalnych?

-No tak, pamietam

-To, gdy byliśmy przy pająkach to mnie coś ugryzło, z początku się tym nie przejąłem, ale na drugi dzień mój wzrok, jak wcześniej powiedziałeś był jakiś kurde ultra hd, urosłem z 3 centymetry i moje ciało wygląda duuuzo lepiej niż kilka dni temu, a ja nawet nie ćwiczyłem.
Nie wiem o co chodzi ale muszę się tego dowiedzieć...koniecznie-skończył opowiadać chłopak z lekką zadyszką.

-Twoje opowiadanie jest totalnie nierealne, ale sam byłem chwile temu świadkiem czegoś dziwnego, więc chce się dowiedzieć co z tobą nie tak...

-Tylko jak mamy się tego dowiedzieć, nawet nie wiem co mnie ugryzło.

-hmm...pójdźmy jeszcze raz na tą wystawę, gdzie były pająki i zobaczymy czy w którymś emmm akwarium? No tym pudełku gdzie trzymają te pająki nie ma jakiejś dziury, albo coś takiego?

-Dobry plan, tylko kiedy mamy tam iść?

-Najlepiej jak najszybciej, kurde o której zamykają wystawę?

-Z tego co wiem to 19?

-jest 18:29, zdążymy jeśli się pospieszymy, nie ma daleko od twojego domu do tego budynku, chodź...-George szybko zebrał się z łóżka i zaczął iść na dół, ale zauważył, że Clay wciąż siedzi na dywanie i się nie rusza.

-CLAY DO JASNEJ CIASNEJ CHCESZ WIEDZIEĆ CO CI JEST CZY NIE! BO JAK TAK TO KURDE WEZ TYŁEK Z DYWANU I IDZIEMY SZYBKOO!

-JUŻ IDĘ IDĘ!

Chłopcy szybko wyszli z domu, wcześniej upewniając się, że Clay na pewno zamknął drzwi na klucz.
Przy budynku z wystawa byli o 18:46. Zapłacili za bilety i szybko weszli do środka.
Gdy byli przy wystawie z pająkami, zaczęli się rozglądać, czy któregoś nie ma, albo czy gdzieś jest dziura w szybie.

-Ej George...

-co...?

-czarna wdowa...

-co?

-ugryzła mnie czarna wdowa...

-Ale to jest jednej z najniebezpieczniejszych pająków na ziemi, to nie możliwe, że niedopil-
Przerwał George, gdy zobaczył dziurę w szybie, gdzie powinien znajdować się pająk.

-ale skoro jest taki niebezpieczny i jadowity, to czy nie powinienem być już martwy?

-powinieneś...

Popatrzyli się po sobie i w ciszy wyszli z wystawy.

Maja tyle pytań, a zero odpowiedzi...
Czy ktoś im pomoże? A może sami odkryją tajemnice ugryzienia?
Zobaczymy w następnych rozdziałach...

💚Mam nadzieje, że rozdział się podoba!!!

SPIDER-DREAM🕷Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz