Chapter two

728 37 5
                                    

Kolejne lekcje były nudne. 2 angielskie po rząd i omawianie jakiego wiersza. Potem Fizyka i Chemia. Po tych lekcjach miałam się spotkać z Munson'em. Nie mogłam się tego doczekać. Eddiego kojarzę już od dłuższego czasu ale dopiero teraz zauważyłam że jest naprawdę fajny No i trochę przystojny. Mniejsza z tym.
Właśnie skończyła się chemia. Szybko się spakowałam I ruszyłam do stołówki. Na wejściu rzucił mi się w oczy Munson stojący na stoliku.
-Dopóki lubisz jakąś kapele...- zaczął krzyczeć Eddie
-Naukę, imprezy...
-...albo sport z wrzucaniem piłki do kosza na majty!! - wykrzyczał to do naszej szkolnej drużyny koszykarskiej
-Jakiś problem pajacu?- zapytał Jason
Eddie zareagował na to przedrzeźniając diabła.
Dwa palce wskazujące przyłożył do głowy ( były to „rogi") . Po czym wystawił język wydając dziwny dźwięk.
Zaczęłam się śmiać. Gdy mnie zobaczył szybko zszedł ze stołu i podszedł do mnie.
- A jednak się zjawiałaś księżniczko
- Oczywiście, Jak mogła bym stracić okazje zjedzenia lunchu z „ Pajacem"Eddiem Munson'em- zacytowałam słowo Jasona. Na co Eddie popatrzył się krzywo na chłopaka który tak go przezwał po czym się zaśmiał i dodał.
- Choć zapoznam cię z chłopakami- chwycił moją rękę i zaciągną mnie do stołu gdzie siedziała reszta kolegów Eddiego.
-Chłopaki, to jest Kate Harrington- powiedział wskazując na mnie teatralnie ręką.
- Kate, od kiedy zadajesz sie z Munson'em- zapytał mnie Mike. Zdziwiło mnie to że przy stole siedział Dustin i Mike.
- Od dzisiaj- powiedziałam siadając obok Eddiego
-Mniejsza z tym. Eddie nie mamy kogo wziąć do zastępstwa Lucasa na jutrzejszej kampanii- odezwał sie Dustin
Eddie nic sie nie odezwał. Było można zauważyć ze o czymś myśli.
Po paru minutach spojrzał na mnie.
- Kate, może ty byś chciała spróbować?- zapytał się mnie patrząc mi głęboko w oczy
- No nie wiem, nigdy w to nie grałam. Nie umiem w to grać- odpowiedziałam zakłopotana
- Jeśli Kate nie chce dzisiaj poszukamy kogoś na zastępstwo- powiedział nieśmiałe Mike
- Tak, jeśli nikogo nie znajdziemy to Kate będziesz zmuszona zagrać- zwrócił sie do mnie Dustin
- Dobra, macie czas do jutrzejszego wieczoru. - powiedział poważnie Eddie
- A teraz ja i Kate musimy już iść- dodał puszczając mi oczko

Odeszliśmy kawałek od stołówki gdzie nikogo nie było po czym sie zatrzymaliśmy .
- Jaką masz teraz lekcję? - zapytał
- Matematykę
-A ty?- dodałam
- Wf
-Odprowadzę cię- powiedział po czym ruszyliśmy w stronę sali matematycznej.

Kiedy dotarliśmy już chciałam wchodzić do sali jednakże Munson mnie zatrzymał. Przyciągnął mnie blisko siebie
- Widzimy sie po lekcjach na parkingu- szepną mi do ucha
- Nie masz nic przeciwko jeśli nauczę cię grać w D&D?- zapytał znowu szepcząc mi do ucha
To było takie miłe, takie inne....stać blisko niego i słyszeć jak szepcze mi do ucha. A tej chwili chciałam tylko jednej rzeczy.... Aby to sie nie kończyło. Jednakże zadzwonił dzwonek. Eddie odsuną sie ode mnie. Popatrzył sie na mnie, uśmiechnął sie i ruszył w stronę sali gimnastycznej.

Weszłam do sali i usiadłam na końcu. Mike dosiadł sie do mnie
- Od kiedy kręcisz z Munson'em?- zapytał
- Co?? Nie wiem o co ci chodzi.dopiero dzisiaj rano sie poznaliśmy- powiedziałam i czułam że sie zarumieniłam
-Poza tym to tylko kolega- dodałam
- Mhm taaa, kolega- odpowiedział Mike śmiejąc się.
- Irytujesz mnie Wheeler

~~~~~~~~~~~~~~~

Widzę że na razie mało osób to czyta. Wiec działy będą na razie pojawiały się po 10 wyświetleniach poprzedniego działu. Mam nadzieje ze ta książka chociaż trochę wybije...

Wasza świrnięta Autorka
~ Amelia❤️‍🔥

𝐸𝒹𝒹𝒾𝑒 𝓂𝓎 𝓁𝑜𝓋𝑒 𝒾 𝓁𝑜𝓋𝑒 𝓎𝑜𝓊 𝓈𝑜Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz