𝐸𝒹𝒹𝒾𝑒 𝓂𝓎 𝓁𝑜𝓋𝑒 𝒾 𝓁𝑜𝓋𝑒 𝓎𝑜𝓊 𝓈𝑜

Epilog

Minęło trochę czasu od ostatnich wydarzeń. Przez tan czas chodziłam do psychologa. To wszystko wina tej śpiączki.
Chwila.
Wy nie wiecie jak to się stało.

No to wróćmy do przeszłości.
2 lata wstecz.
Jakieś zadupie niedaleko Atlanty
Plan filmowy

-Melia! Idziesz?- usłyszałam głos swojego chłopaka który stał pod moją garderobą.
Tak w między czasie mój mózg podczas śpiączki ubzdurał sobie że nazywam się Kate.
jestem Angel Ray Keala Hammett. Nie chce się rozgadywać o mojej rodzinie ale tak. Jestem z tych Hammett'ów.
Mniejsza z tym.
Gdy wybiegłam z mojej przyczepy przywitałam się z Josephem i razem ruszyliśmy na plan filmowy.
Dzisiaj nagrywaliśmy jak moja serialowa postać przechodzi na drugą stronę. Będę wisiała na dziwnych linach bardzo wysoko i będę się musiała w kółko udając że spadam.Na próbach szło mi bardzo dobrze, jestem pewna że scena wyjdzie wspaniale. Jak na razie założyłam słuchawki,włączłam Spotify i włączyłam jakąś playlistę z rockiem i metalem z lat 80. Dzięki temu wczuwam się bardziej w rolę.

Chwile póżniej byłam już przyczepiona do grubych lin które mnie utrzymają w powietrzu. 

-Jak wysoko mnie wzniesiecie?-zapytałam jednego z braci Duffers

-Ross! Słyszysz?!?-dodałam \

-2-3 metry nad ziemią, nie bój się-w końcu odpowiedział 

-okej-odpowiedziałam przerażona 

Joe podszedł do mnie. Pocałował mnie i szepną

-Nic ci się nie stanie,jesteś przypięta do lin-

Gdy to powiedział odrazu ruszył w stronę krzeseł za kamerami na których pewnie usiadł. Wokół było ciemno. Jak przystało na scenę z przejścia na drugą stronę. Nie minęła minuta a usłyszałam.

-Podnosimy ją!!

Zaczęłam się podnosić 

-Akcja!-krzykną reżyser

Czułam jak się podnoszę, zaczęłam udawać że spadam kręcąc się przy tym w kółko. Nagle zaczęli mnie podnosić coraz wyżej i wyżej.

-Podnieście ją wyżej!!-krzyczał Matt Duffer

-Ale panie Duffer nie możemy, liny pękną-słyszałam odpowiedz jednego z pracowników 

-Podnoście-powtórzył Duffer 

I podniosłam się wyżej. Gdy byłam coraz wyżej liny były tak napięte że nie mogłam się obkręcać. Jednakże teraz jest o wiele lepiej. Pamiętam tylko że ostatnie pare obrotów zrobiłam z wielką łatwością. i krzyki... Krzyki Joe'a. I Matt'a...

A dalej ciemność.Jak bym spała...

W końcu się obudziłam.Spojrzałam na zegarek.Obudziłam się o 7:10!Szybko wstałam i zaczęłam szykować się do szkoły. Jeszcze tylko dwa tygodnie i kończę tę waloną szkołę. 

Szybko ubrałam białą koszulkę z nadrukiem jednego z moich ulubionych zespołów. Queen. Do tego założyłam dżinsy i wzięłam skórzaną kurtkę. Zrobiłam swój makijaż. Czyli delikatne czarne cienie, kreski i błyszczyk. Potem rozczesałam włosy, założyłam converse'y i zeszłam na doł , Mój brat wcześniej pojechał po Robin, po czym przyjechał po mnie. Zauważyłam że już czeka przed wjazdem na naszą posejsę.Szybko wzięłam drugie śniadanie które przygotowała mi mama i wyszłam z domu.
-Hej braciszku! - przywitałam się
-Dzisiaj wyjątkowo późno wyszłaś. Jest 7:55. Zawsze wychodzisz o 7:45- zauważyła Robin
-Witaj Robin, dzisiaj zaspałam- odpowiedziałam 

wróćmy do teraz

to był ten czas gdy miałam wypadek w którym upadłam z tak jakby 3 piętra budynku na ziemię. Czy wszystko pamiętam?

Tak.

Czy bolało?

Nie czułam tego.

Podsumowując Joe opowiedział mi wszystko co się stało. Bracia Duffers zapłacili za moje leczenie i psychologa. Oczywiście stać mnie było na to wszytko jednakże sami to zaproponowali no i dali niezłą sumkę za to żeby cała sytuacja nie dostała się do mediów i abym  została i dalej grała swoją role w Stranger Things. 

Zgodziłam się na to tylko z jednego powodu.

Z miłości do fanów którzy byli by załamani wieścią o odejściu ich ulubionej  lub jednej z ulubionych postaci z serialu. Może wydać wam to się dziwne ale taki było i jest na prawdę.

A teraz kochani muszę was przeprosić bo wraz z Josephem jesteśmy zaproszeni na premierę filmu ,,Elvis". Właśnie pod nasz dom podjechał samochód który ma nas zebrać na premierę.

Trzymajcie się!