humanizm

4 0 0
                                    

Jestem pieprzonym humanistą.

Pomysł na ten rozdział pojawił mi się jeszcze przez obozem harcerskim, nadałam tytuł i napisałam pierwsze zdanie. Miałam w głowie też wstępny zarys jak to ma wyglądać i co chcemy napisać. A więc bez zbędnych przedłużań, do rzeczy.

Trudno mi jest zdefiniować to co czasami czuję, nazywam to humanizmem ale wątpię że jest to poprawne. Po prostu czasami w życiu rozrużniam potrzeby i sygnały mojego organizmu na te psychiczne i strikte fizyczne. Głupi przykład ale na przykład podczas długiej wędrówki czuję że moje nogi są zmęczone i bolą ale psychika jest tak zdeterminowana że po prostu staram się odciąć ten ból od świadomości. I to jest to, moje ciało i rzeczy cielesne oddzielam od psychiki. Ciało jest zmęczone i boli lub przysypiam ale psychika zmusza się do utrzymania w stanie świadomości lub aby nie zasnąć bądź dalej coś robić.
Podczas moje już ponad 7 letniej przygody z Harcerstwem i przynależnością do ZHP dowiedziałam się wiele rzeczy o mnie samej, jak i o moim ciele i psychice. Dostrzegam też zachowania, odruchy innych w niektórych sytuacjach. Wiem że czasami nie da się zapewnić ciału 100% komfortu bycia. Czasami przemęczany je lub robimy z nim rzeczy które powoli je zużywa, ale właśnie od tego jest nasza cielesność. Jest to dla niektórych mocniejsza ich część. Maja siłę w mięśniach, inny zaś w silnej woli lub słowie. Na obozach lub biwakach harerskich nie da się ciału zapewnić dokładnej higieny. Utrzymujemy ją jak najlepszą ale nie zawsze wzrorową i jest jeden z przykładów że cielesność jest uciążliwa. Ciało się męczy, za każdym razem gdy na tegorocznym obozie kładłam się spać, w większości przypadków było mi zimno, lub byłam padnięta, lub co gorsza kładłam się spać ze świadomością że obudzą mnie za dwie godziny aby powartować w chłodzie i ciemności przez następne trzy a potem zostanie mi jeszcze półtora godziny snu. Ale właśnie w takich sytuacjach musiała podziałać psychika. Musiała wmówić mojemu ciału, że to jest słuszne i dobre, że się wyśpie, lub za niedługo beide mi ciepło. To psychika wmawiała mi, że to im szybciej wyjdę ze śpiwora, przebiorę się w mundur i wyjdę z namiotu tym dla mnie lepiej bo wartownicy będą mogli położyć się spać trochę wcześniej, lub miło sobie mnie zapamiętają jako tą co szybko wstała, a nie tą która trzeba było budzić dwa razy i która wlekła się.

To jest pierwszy część mojego humanizm.

Według mnie te właśnie odruchy i myśli wykształciłam w sobie i zrozumiałam za sprawą harcerstwa. Normalnym życiu też zdała bym sobie z tego sprawę, ale za pewne wolniej i nie tak dokładnie.
Ludzkie ciało jest piękne, każde. Pokazuje ono to co przeszliśmy i co w sobie wykształciliśmy. Jak żyjemy i czy o sobie dbamy w formie fizycznej.
Oduczyłam brzydzić się ludzkiego ciała, przyzwyczaiłam się do niego. Rany i krew to norma, jedynie trud i problem dla naszego ciała który trzeba zniwelować.
Ciało w ranach, to pokazanie naszej życiowej drogi która może być zarazem smutna jak i piękna, zatrważająca.
Czasami ciało nie musi wyglądać idealnie aby pokazać że jest piękne. I to jest moja filozofia. Bo każe ciało jest piękne ale z psychiką jest trudniej. Wszystko zależy jak ją ukształtujesz i jakim człowiekiem jesteś.
Wnioski,
Nie każda psychika jest piękna, ale każda jest ciekawa i w każdej kryje się jakaś głębsza głębia która trzeba starać się odkryć.
Odkrywaj piękno w każdym centymetrze swojego ciała i zagłębiaj się w ciekawostki twojej psychiki i staraj się aby tworzyły one jedność która współgra.

Miłego Secrecy2017

Moje głupie przemyślenia secrecy2017Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz