1. Strach przed powrotem

501 25 53
                                    

Od naszych wakacji w Grawityfalls minęło pięć lat. Od tamtej pory nie byliśmy tam ani razu. Za bardzo się bałem. Zawsze gdy staliśmy na przystanku ja zaczynałem panikować, więc ostatecznie zostawaliśmy w domu. Miałem wyzuty sumienia. Przeze mnie wujków i przyjaciół z wodogrzmotów mogliśmy widzieć tylko na kamerkach internetowych.

Tym razem nie mogłem zrobić tego znowu. Nie mogłem znowu zepsuć humoru siostrze. Przybrałem radosny wyraz twarzy, ukrywając strach. Tak jak się spodziewałem, Mabel cieszyła się jak małe dziecko, co trochę mnie podniosło na duchu.

W sumie, ona nie bardzo zmieniła się przez ten czas. Oczywiście, urosła, a jej ciało nabrało bardziej kobiecych kształtów, ale charakter i styl ubioru pozostały prawie takie same. Dalej nosiła ręcznie robione sweterki - chociaż, czasami robiła z nich sweterkowe topy - oraz krótkie spódniczki.

Ja za to okazałem się nieco niższy od niej. Z tego powodu zacząłem chodzić na siłownię, żeby wyglądać trochę bardziej ,,męsko".

Podróż strasznie nam się dłużyła. Mabel, nie mogła się doczekać, a ja - zostałem sam z czarnymi myślami i scenariuszami.

Jednak kiedy dojechaliśmy i zobaczyliśmy wujków oraz Nabokiego - który nie był już małą świnką, - mój strach trochę odpuścił. Wszystko wyglądało normalnie. Oni wyglądali normalnie.

- Pryszcze! - zawołał Stanek rzucając się na nas, wychodzących z autobusu.

- Nie nazywaj ich tak, Stanley, są prawie dorośli - przytulił nas dwoje po kolei.

- Czepiasz się, mądralo - odgryzł się. - Dobra, - zwrócił się do nas - chodźcie zobaczyć chatę.

Z zewnątrz to miejsce się jakoś bardzo nie zmieniło, ale w środku...

Sklep znacznie powiększono, było w nim znacznie więcej towaru. Zauważyłem też nowe wypchane zwierzęce hybrydy. Wąż z głową kury, jeleń z nogami kozy - wyglądało to zabawie, bo były wyraźnie za krótkie - oraz głową byka.

- Pa, Braciak, wygląda jak jamnik - skomentowała Mabel. Razem się zaśmialiśmy.

Oprócz tego było kilka klasyków jak zająco-lopa.

W części mieszkalnej wszystko przemalowano i zmieniono większość mebli. Salon był większy niż dawniej, wstawiono do niego kanapę, na przeciwko stał wielki telewizor. Jak argumentował to Stanek, ,,teraz mieszka tu więcej ludzi". Chociaż nie wiem, czy ich dwoje to jakoś dużo więcej. Co nas jednak najbardziej zdziwiło, mieliśmy oddzielne pokoje.

- Pomyśleliśmy, że skoro nie jesteście już dziećmi powinniście mieszkać osobno - powiedział z dumą Stan.

Pokój Mabel był cały pastelowo różowy, z białymi meblami. Na biurku i półeczkach stały kolorowe, tęczowe i puchate dodatki. Na łóżku przykrytym również, różową pościelą, leżało dużo poduszek w wszystkich możliwych kolorach i pluszowych miśków. Wyglądało to trochę jakby należał do pięciolatki, chociaż, czasami sam wątpiłem, czy sister może mieć więcej, biorąc pod uwagę jej zachowanie.

- Jiiii - pisneła podekscytowana dziewczyna. - Jest idealny! - rzuciła się na łóżko całe je gniotąc.

Przez dłuższy czas nie zwracała na nas uwagi, pochłonięta podziwianiem nowego lokum, więc wymieniliśmy znaczące spojrzenia z wujkami, po cichu wychodząc z pokoju.

Kiedy zobaczyłem swój pokój zacząłem rozumieć ekscytację siostry, mimo, że wyglądały kompletnie inaczej.

Pomieszczenie pomalowano na granatowo. Na wprost, pod oknem stało biorko z lampką. Po prawej znajdowała się wielka szafa na ubrania oraz prawie puste regały. Natomiast po lewej, pod fototapetą zajmującą całą ścianę z nadrukiem lasu, stało łóżko zaścielone na ciemno zielono. Nad nim wisiała mała półeczka z książkami. Trzy z nich rozpoznałem jako dzienniki, ale pozostałe dwie były nowe.

Pierdolone Demony | Billdip | ZAKOŃCZONE✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz