Speed time:
Następnego dnia około 9:00Pov Lidia:
Szybko się ubrałam i uczesała włosy w niski kucyk.
Szłam do Karoliny zobaczyć co u niej.
Miałam nadzieję że jest okej i wstała. Zapukałam w drzwi.Pov Karolina:
Otworzyłam drzwi zobaczyłam Lidię,
przytuliłam ją i zaprosiłam do sierodka. Usiadła na krześle ja kończyłam się malować.
Zaczęłyśmy rozmowę o Damianie,
Czy się odzywał czy jest okej...
Nie wiedziałem co jej odpowiedzieć sama nie wiedziałam jak u niego.
Zadzwoniłam do niego na głośnikuPov Damian:
Karolina do mnie dzwoni czy nie do niej przyjść zgodziłem się, zobaczyłem że ojca nie ma, a matka śpi nawalona.
Wyszłem jak naj szybciej.
Chwilę później zapukałem do drzwi Karoliny otworzyła mi Lidia,gestem zapraszając mnie do środka.
Przywitałem się z nią i Karoliną.Pov Karolina:
Odrazu zaczęłam patrzeć czy wszystko okej załwarzyłam duży ślad na jego szyi... Nie był on od liny, czy sznura. Spytałam co to jest. On posmutniał momentalnie.Pov Lidia:
Sama się zastanawiałam co to ma być.
Choć podejrzenia miałam różne wolałam wysłuchać co chłopak ma do powiedzenia. Nie ma co wzbudzać paniki. Hah wogóle próbowałam jakoś się pocieszyć, jakoś nie skutecznie.Pov Damian:
Oparłem się o ścianę i zjechałem po niej jak wtedy co ojciec popchnął mnie o nią.
Karolina odrazu podbiegła mnie przytuliła. Mówiąc że czeka na wyjaśnienie całej sytuacji.
Opowiedziałem jej wszystko, obiecałem że nie będę jej kłamać.
Powiedziałem że ojciec złapał mnie mocno za szyję i podniósł do góry.
Że nie słuchał mojej prośby o puszczeniu mnie. Lecz żucił po jakimś czasie mną jak już mdlałem.Pov Lidia:
Takich wyjaśnień z jego ust to nawet
ja się nie spodziewałam. Było mi go szkoda ale on błagał żebyśmy nikomu nic nie mówiły. Ciągle powtarzał że go ojciec wtedy zabije.. że jest do tego zdolny, spodziewałam się tego. Jak jego własny ojciec umiał go dusić do nieprzytomności oraz nim żucać.
Wiedziałem że jest źle...Pov Karolina:
Byłam w strasznej panice, doznałam totalnego ataku paniki zarazem chisteri... Nikt nie potrafił mnie uspokoić siedziałam i nie pozwalałam do siebie nikomu zbliżać.Pov Lidia:
Byłam przerażona Karoliny stanem. Próbowałam ją uspokoić podejść przytulić ją. Ale gdy robiłam do niej krok jeszcze bardziej panikowałaPov Damian:
Było mi jej strasznie szkoda...
Wiedziałem że to wszystko moja winna. Nie przestawałem się obwiniać.Speed time:
Udało im się po około 40 minutach rozluźnić atmosferę. Było o wiele lepiej. Przytulili się żeby się uspokoić.
Po kilku godzinach musieli się rozejść...
CZYTASZ
Nieznajomy
AcciónLidia i Karolina pewnego dnia poszły do parku. Napotkały pewnego chłopaka. Z ogromną tajemnicą . Jak to się skończy.