003

72 3 1
                                    

~Will~
Gdy bylem jeszcze w kuchni spytalem mamy czy moge sie spotkac z Mikem ona mi pozwolila wiec poszem na gore do swojego pokoju i napisalem mu ze moge. Gdy odczytal napisal ze mozemy sie spotkac pod jego domem

Minelo kilka miuntu a ja poszlem do Mika do domu gdy bylem przy dziwach chcialem juz pukac ale nagle otworzyl mi drzwi kto inny niz Mike zaprosil mnie na gore do siebie a ja odrazu sie do niego przytulilem

~Mike~

-Az tak sie steskniles za mna. Przeciez nie bylem z toba tylko 2 godziny-

-Ale to za dlugo- odpowiedziwl i sie wtulil

-Willy co ja zrobie z toba- powiedzialem i nagle poczulem ze mnie uderza w tyl glowy Will
-No nie obrazaj sie- Will tylko odszedl ode mnie i poszedl na moje lozko i sie położył
-Serio idziesz spac Will ile ty spisz-

-Spie ile chce teraz chodz do mnie i sie przytul- jak Will kazal poszlem sie polozyc obok niego i bo przytulilem

-Will mozesz spac do 18-

-Czemu tylko do 18??- spytal Will ciekawy

-Bo chce cie gdzies zabrac-

-A gdzie- spytal tulac sie

-Willy zobaczysz-

-Powiedz proszeeee-

-Willy poczekaj to sie dowiesz-

-No dobra- Wtulilem sie w Mike i poszlem spac

Godzina 17:40

~Mike~
-Willy wstawaj juz dochodzi 18- ja tylko uslyszalem momruki Willa pod nosem
-Will wstawaj-

-Ja chce spac-

-A byles taki ciekawy gdzie cie zabieram-

-Dobra juz wstaje ale nie bedziemy isc dlugo?-

-No troche sie idzie- Will tylko zaczol mruczec po nosem z niezadowolenia
-Willy wstawaj-

-No juz- wstal ze mna i zmeczony poszedl na dwor

-Dobra a wiec chodz z mna i daj mi reke bo sie zaraz tu zgubisz-

-Nie chce mi sie isc-

-To nie musisz isc-

-Ale przeciez mialem z toba isc-

-Chodzi mi o to ze ze nie musisz isc ja moge cie niesc- usmiechnelem sie do Willa

-A nie bedzie ci ciezko?-

-Nie chodz- wzielem Willa na barana i okazalo sie ze on w ogóle nie jest ciężki co on gadał
-Will ty nawet ciezki nie jesteś jesz cos w ogóle?-

-Tak jem- powiedzial zaspany

-Tylko teraz nie zasypiaj-

-Sprobuje- tak sie polozyl na mnie i widzialem ze zamyka oczy

-Bo jak usniesz to cię zrzucę z klifu- specialnie mu to powiedzialem zeby nie spal a tylko widzialem ze szybko otworzył oczy

-Daleko jeszcze?- spytal brunet

-Juz niedługo zaraz bedziemy-
-O juz jestesmy- Chcialem juz sciaganac Willa ale postanowilem ze dam mu wyzszy widok bo on taki niziolek to ledwo co zobaczy

-Ale tu ladnie-

-Wiem dlatego cie tu zabralem-

-Em moge zejsc-

-Pewnie- zdjalem Willa i postawilem na ziemi

-Mike-

-Tak?-

ϟ︎❃Kwiecisty Brunet❃ϟ︎   ➹︎❥︎ Byler✦︎❧︎ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz