Rozdział 3

104 3 2
                                    

 " Impreza " 

Dzisiaj samorząd uczniowski zorganizował imprezę szkolną. Byli wszyscy cała szkoła zaproszona, a ja jak zwyklę nie chciałam iść ale namówiły mnie  Rachel i Sisi. Nie miałam co ubrać. Postanowiłyśmy wszystkie trzy iść na zakupy. Zawszę robiła z moją Lusią zakupy trochę dziwne z psem robić zakupy ale co poradzić nie miałam przyjaciół. Postanowiłam tym razem też iść z Lusi ale też z moimi przyjaciółkami. Ubrałam szelki na Lusie i wyszłyśmy przed domem moim stało piękne auto pewnie należało do Sisi, bo siedziała za kierownica.

- Hej lili - Krzykneły . Oczywiscie im odpowiedziałam.

- Hej !!

- Młoda. A kto to jest ? - Zapytała Sisi pokazując Lusi

- Mój piesek Lusi - Szczekneła - Przepraszam ale ja musze ją wziąśc.. długa historia.

- Spoko nie ma sprawy. Hej Lusi - Przywitały się z moją psinką zdziwiło mnie to pewnie widziały że znaczy dla mnie dużo.

- Okej gotowe ? - zapytała Sisi

 - Jasne że tak - Krzyknełyśmy wraz z szczeknięciem Lusi. NA to wszystkie się zaśmiałyśmy.

Najpierw odwiedziliśmy sklep z butami. Jeju jak one znią się na modzie nie to co ja. Kupiły mi w prezencje piękne buty czarne na koturnach. A dla mojej psinki czarne boskie okulary. Od razu założyłam na oczy Lusi. Wyglądała śmiesznie, ale co tam to tylko piesek,  mój anioł hhe.

- Okej jedziemy dalej! - Krzykneła Sisi.

Jechałyśmy bardzo długo. Lusi czuła wiatr w jej pięknych uszach hha nie no żartóje..... :D Ale w tyych okularach wyglądała sexi hhhaa .. :D. Chyba pierwszy raz tak dobrze się bawiłam. Długo byłyśmy na zakupach. Kiedy już byłyśmy koło mojego domu zaprosiłam je do siebie. Zaczeły mi pomagać w ubraniu się i pomalowaniu. Wyglądałam jakbym nie ja. Lusia też się z nami przebierała była boska hhaa.....  Może spotka swoją drugą połowe.. co ja gadam to pies.. ale przeciez też moze spotkać.. Dobra wracam do przygotowań.,

Po dwóch godzinach byłyśmy już gotowe. Wsiadłyśmy tym razem do samochodu Rachel i ruszyłyśmy.

Weszłyśmy do środka. Sala gimnastyczna była pięknie uszykowana. Muzyka leciała na całego. Wiele uczniów tańczyło. Kiedy moje przyjaciółki zobaczyły swoich chłopaków od razu do nich pobiegły. A ja jak zwykle zostałam sama, nagle ktoś złapał mnie za rękę, odwróciłam się. Był to ten ten chłopak to on. Uśmiechnełam się. Był to mój mój wybraniec w którym się zakochałam po uszy był to Lucas.

- Hej mała.. Zatańczysz ? - Powiedział i nie czekając na moją odpowiedzieć od razu zaciągnął mnie na parkiet. Tańczyliśmy bardzo długo i piliśmy piwo. Pewnie was ciekawi z kąd piwo w szkole co nie? To nie było szkolne piwo przyniósł je Brad ( chłopak Rachel )

Tańczyliśmy. Kiedy spojrzałam na zegarek była już 24:00 musiałam niestety wracać do domu.

- Lucas....muszę już wracać do domu.

- Czekaj. Zawiozę Cię.

Wsiedliśmy do samochodu, zawiózł mnie pod sam dom. Kiedy już miałam wysiadać. Chłopak pociągnął mnie za rękę i pocałował. Cała się zarumieniłam. Wyszłam z samochodu i pomachałam mu na pożegnanie.. :D

ZakochanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz