Rozdział 1

115 4 4
                                    

" Pierwszy dzień w szkole"


Kiedy weszłam do szkoły wiedziałam od razu, że wszyscy będą się na mnie patrzeli.

Nie znałam tutaj nikogo, obawiałam się najgorszego że zostanę sama na zawszę.

Postanowiłam iść do swojej szafki. Nie była duża, taka średnia :D Naglę niechcąco kogoś walłam szafką

- Przepraszam. - Spojrzałam. Była to dziewczyna o niebieskich oczach jak rubiny. Włosy miała długie sięgały jej poza piersi, były jasnego brązu.

- Nic się nie stało. Widzę że jesteś nowa - Powiedziała nieznajoma

- Tak. Kompletnie nie znam tutaj nikogo.

- Jak to nie ? A ja ? Już mnie poznałaś - Zaśmiała się po czym powiedziała - Nazywam się Sesylia, ale wszyscy mówią na mnie Sisi.

- Ładnie ja jestem Lili. Miło Cię poznać - Uśmiechnełam się lekko.

- Mi ciebie tez. Gdzie masz teraz lekcje ?

- yy.. - spojrzałam na kartkę - Mam teraz historię.

- O ja też to wychodzi na to że chodzimy do tej samej klasy.

- Chyba tak

- Chodz za mną

Ruszyłam za brunetką. Była wysoko i szczupła, nadawała się na modelkę, nawet chciałam się zapytać czy czasami nią nie jest. Szłyśmy przez długi korytarz mijając jakis tam ludzi których miałam poznać.Nagle Sisi, tak ją nazywali więc pomyślałam ze też będę, usiadła koło jakieś czarno-włosej dziewczyny.

- Hej ! - Powiedziała do niej

- O hej Sisi ! Fajnie Cię zaś widzieć. A kogo tutaj mamy ? - Spojrzała na mnie.

- Hej jestem Lili - Wyciągłam rękę, ale ona zamiast również podać uścisneła mnie. Jej długie,śliczne włosy zasłoniły mi twarz, powoli zaczełam się dusić od razu mnie puściła.Popatrzałam jej prosto w oczy. Miała takie piękne, błekitne jak ocean.

- Okej. Ja jestem Rachel .Usiądz z nami Lili - Powiedziała czarno- włosa.

- Okej.. - usiadłam

- Dobrzę wieć opowiedz nam coś o sobię Liliano

- Lubię jak mówią na mnie Lili nie Liliana

- Dobrzę dobrzę - oznajmiły

Opowiedziałam im cała historię mogo życia.

- Więc Liliano, przepraszam Lili ze chciałabyś być w naszej paczce ?

- Oczywiście że tak - Ucieszyłam się że tak szybko poznałam tak boskie dzierwczyny. Była pełne szczęścia.

Nagle do naszego stołu ( mogłam tak powiedzieć bo byłam już w ich paczce ) podeszedł chłopak o czarnych włosach jak węgiel i błekitnych włosach. Podszedł do Rachel i pocałował ją prosto w usta. Zoriętowałam się że są razem.

- O witam Witam ! Widzę że mamy nową dziewczynę w naszej grupce :D no to jest nas teraz pięciorga. - powiedział

JA szybko policzyłam było nas czworo.

- Ale nas jest tu czworo. - powiedziałam trochę zawstydzona.

- Wiem ale jest jeszcze jeden chłopak Nathan, chłopak Sisi.

- Aha .... - Spuściłam głowę na dół. Czy tylko ja nie miałam chłopaka ?

Po chwili do jadalni weszedł przystojny chłopak o jasno brązowych włosach i ciemnych oczach ( nie potrafiłam odróżnić czy to czarny czy brązowy ). Usiadł koło Sisi i ją pocałował.

- Hej jestem Nathan - wyciągnał rękę do mnie.

- HEj jestem Lili. - Uśmiechnełam się.

Po lekcjach wróciłam do domu. Nie był to aż taki zły dzień. Było całkiem fajnie tylko żałowałam ze jeszcze nie mam chłopaka mam już 17 lat a jeszcze go nie mam może jestem za brzydka. Rozmyślałam.


SOrrki za błędy :D

ZakochanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz