" Uratowana "
Te chłopak nie był taki zły ale i tak się go bałam.
- Chodz zaprowadzę Cię do twojego pokoju
- Dobrze - wolałam być posłuszny ale wątpie że dostałabym kare i to jesczze od niego to nie możliwe by było
Dotarliśmy do pokoju był bardzo przytulny usiadłam na łóżku.
- Jak masz na imie ? - Zapytał mnie
- Lili a ty ?
- Konrad
- Aham ile masz lat ?
- 20 a ty ?
- 18 - był miły . Powli podszedł do mnie i usiadł koło mnie. Wystraszyłam się
- Nie bój się nic ci nie zrobię spokojnie. Kupiłem cię żebyś mogła wrócić na wolność - chyba widział mój strach
- Na wolność nie rozumiem ?
- Na wolność kupiłem cię po to żebyś wróciła skąd cię porwali... To znaczy że nie jesteś moją niewolnicą
- Naprawdę ? dziękuję - uścisnełam ale po chwili puściłam i powiedziałam - A może nie jesteś straszy o wiele może dołaczysz do naszej paczki ?
- Jakie paczki ?
- Jest nasz 6. Mój chłopak Lucas, moje przyjaciółki : Rachel i Sisi oraz chłopacy od ich : Brad i Nathan. To przyłączysz się ?
- Nwm a przyjmą mnie ?
- Tak,.,, nie ma sprawy a zapomniałam jeszcze są dwa psy moja psinka Lusi i od mojego chłopaka Grom.
- Superr :D - usmiechnol sie - chodz zawiaze cie ...
- okej
Wsiadliśmy do samochu podróż była długa nie wiem dokładnie gdzie byłam. Zasnełam. Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam swoją paczkę. Jak on ich znalazł ? Był taki inny jakby od nas /..
- Lili - krzykneli .. a moja mała psinka zaczela mnie lizac po twarzy
- Hej ...
- Nic ci nie jest ?
- nie... - rozplakałam się - wiecie ze ten oblesny typ mnie porwal i sprzedał kupił mnie on - pokazałam na Konrada - Ale spokojnie uratował mnie
- Aha ej chcesz przylaczyc sie do naszej paczi ?
- Juz go o to pytalam zgodził się. Ma 20 lat ale jest ok...
- Ale ja nie mam gdzie mieszkac - powiedział Konrad
A ja na to : - Spokojnie u mnie w domu mamy jeden pokój dla gośći mozesz u mnie zamieszkac
- okej dziekujem
Przytuliłam Konrada po czym rzuciałam się na Lucas by go pocałować.. A on mnie uścisnął mocno podniózł , pocałował i zaniósł do swojego domu.