" Strach "
Wstałam wcześnię rano i poszłam na śniadanie. Zdziwiłam się bo mojej mamy nie było w domu, a zamiast niej był tata a zawszę to mama była a tata był w pracy.
- Hej tato gdzie mama ?
- W pracy dostała nową. - Uśmiechnął i podeszedł do mnie.
Poczułam strach. Ale dlaczego ? Przecież to mój tata . Podniósł mnie. Zdziwiłaam się i podejrzewałam coś nagorszego zaczęłam krzyczeć ale nic nie dawało byłam sama w domu z tatą. Położył mnie na łóżko i sam legnął na mnie. Zaczął mnie rozbierac.
- Tato !!!!!!!!!!!!!! Co ty robisz ? Co to ma znaczyć.?
- Nie bój się Lili nic ci się nie stanie
- Że co ? Tato !!!!! Póść... - kopłam go w krocze i szybko wybiegłam z domu, pobiegłam do szkoły. Bałam się bardzo nie wiedziałam co mam zrobić. Jak zwykle weszłam do klasy i usiadłam na swoim miejscu a po chwili przyszły do mnie moje przyjaciółki i ich ciacha.
- Hej lili ? Co się stało ? cała się częsiesz ? - Zapytała Sisi
- Haloo lili ? - Powiedziała zaniepokojona Rachel.
- Lili ? - nie zauważyłam że koło mnie siedzi już Lucas i mnie przytulił
- ZOSTAW !!!!!!!!!! - krzyknełam, samo mi się to wyrwało.
- Lucas co ty jej zrobiłes ? - Spojrzał na niego grozno Brad.
- Co ? Ja nic ... Ja jja ją ko...c ham.. - powiedział, a ja bałam się ale go pocałowałam.
- On mi nic nie zrobił - powiedziałam
- to kto ?
- Nie ważne... boj...ę si..ę - zdołałam wyksztusić.
- Czego ? - zapytała zmartwiona i z łzami w oczach Sisi..
- Taty
- Co on ci zrobił ? - zapytał Nathan.
- On .. on.. chciał.. mnie... z...g..wa....łci..ś - powiedziałam.
- Że co ? Zabije gnoja !! - krzyknął lucas po czym ruszył w stronę drzwi
- Lucas proszę nie zostań ze mną ja się boje...
- Spokojnie jestem przy tobie słonko - pocałował mnie
- Co ja mam zrobić ? - zaczełam płakac i w tej chwili podeszedł do mnie nauczyciel
- Liliano co się stało ? - Zapytał
- Nic...
- Lili powiedz prosze - prosił mnie Lucas
- Prosze pana... bo mój tata.. chciał,. mnie .... z...g...wał...ci...ć - powiedziałam
- Że co /?> Moje drogie dziecko chodz ... za mną - poszłam ale dalej się bałam
Weszliśmy do sekretariatu .
- Proszę pana to się zdażyło dzisiaj pierwszy raz. - powiedziałam po czym zemdlałam.