Rozdział 4

86 3 0
                                    

 " "

                                                        " Przemiana"

Rano wstałam cała w skowronkach. Pierwszy pocałunek, jezu jaki on był słodki matko.

Ubrałam się szybko spojrzałam w lustro wyglądałam ochydnie musiałam  się zmienić na bardziej odważną,żeby mnie polubił. Postanowiłam pofarbować włsoy. Po 2 godzinach byłam gotowa. Zrobiłam sobie całe blond włosy, końcówki czarne i pasemko różowe przechodzace w czerwone. Wyglądałam bosko hhaa... Miałam jeszcze godzine, zanim lekcje moje się znaczną. Postanowiłam że pójdę z Lusi do fryziera psiego. :D Miałam plan, jak ja tak wyglądałam to dlaczego Lusi miała wyglądać innaczej ? Powiedziałam pani co ma robić. Miała pofarbować ją całą na biało z rudymi plamkami żeby wychlądała jak lassie z tego tam filmu, oglądałam to w dzieciństwie. Kiedy wyszła wyglądała Bosko jak ja, traktowałam ją jak człowieka. Potem poszłam do sklepu z ubraniami. Kupiłam boską bluzkę, czarne rajtuzy, krótkie spodenki i czarne buty na koturnie. Poszłam wraz z Lusi do szkoły,bałam się że ją nie pószcza ale to była szkoła gdzie można było wszystko przyprowadzać ze sobą. Weszłam, czułam pełno wzroku na moim ciele. Szłam dalej, weszłam do klasy. Usiadłam na swoim miejscu a koło mnie mój pupilek :D

- Hej lili.. Wow ALE z ciebie laska - powiedziała Sisi

- O hej Sisi. Postanowiłam się zmienić na trochę niegrzeczną dziewczynkę. - uśmiechnełam się

Po chwili przyszła również Rachel, a za nią Brad i Nathan. Byłam tak zagdana rozmawianiem i planowaniem dzisiejeszego dnia z przyjaciółkami, że nawet nie zauważyłam jak do klasy weszedł Lucas.

- Hej lili. Bosko wyglądasz. - uśmiechnął się.

- O hejo :D- odzajemniałam uśmiech. - Ty też ... - Był ubrany w czarne spodnie,biała bluzke i czarna skórową kurtkę.

- Lili ?

- tak ?

- Chciałbym przeprosić Cię za wczoraj. Wiem jesteś nie śmiała a ja nie powinnienem.

- Nie lucas - połorzyłam palec na jego ustach - cii.. mi się nawet podobało - po czym go pocałowałam. A on również ten pocałunek wyglądał namietnie. Po chwili wszyscy zaczęli klaskać. Moje przyjaciółki również  całowały się ze swoimi ciachami hha... :D :D :D :D :D :D

Dobra dobra koniec tych całusków.

- Lili. Co robisz dzisiaj wieczorem ?

- Nic.. ale wracam do domu o 20:00 bo idę z moją paczką do diskoteki ,,, tutaj zaraz obok.. Chcesz iść z nami ? - Zaproponowałam, uśmiechając się.

- Okej to do razu po szkole ?

- Nie jeszcze nie..., o 15:00

- Aham okej.

- Chyba, że chcesz wpaść do mnie po szkole ? - Zapytałam

- Oczywiście że tak. A jutro ja Cię zapraszam do mnie.

- Okej

I tak sobie tam mijały lekcje ja jak zwykle nie uważałam myślałam tylko o lucasie... :D

Okej już po szkole. Kiedy wracaliśmy do mojego domu piechotą, chłopak złapał mnie za rękę i ukleknął . Nie wiedziałam co chciał zrobić

- Droga moja ( jak tak mogę powiedzieć ) Lili czy zechciałabyś być moją dziewczyną ?

- Oczywiście że tak... Kocham cię.

Wstał i pocałowaliśmy się po czym podniósł mnie i mnie wycałował. Potem ja uciekałam mu a on mnie gonił to było boskie . Złapał mnie jak ja go goniłam to żuciałam się na niego i upadliśmy leżałam na nim po czym go pocałowałam....

                                  W tym czasie u Sisi

- Kocham cię Nathan.

- ja ciebie też, moje słoneczko.

Podniósł Sisi i położył na łóżko i zaczął namiętnie całować. Jednak dziewczyna go troszkę odepchneła.

- Nathan przepraszam Cię ale nie jestem gotowa.

- Dobrzę nie musimy się śpieszyć spokojnie.

Uścisnął ją i pocałował rozmawiali przez czas kiedy Rachel wraz z Bradem leżeli na łóżku i rozmawiali o swojej przyszłości co jakiś czas się całując.

              U lili

No u mnie spoko. Jesteśmy już w moim domu. Jestem pod prysznicem. Ciekawi mnie co robi Lusi z moim kochanym Lucasem. Ciekawiło mnie to. Po chwili byłam już umyta zapomniałam wziąść ciuchy na przebranie więc wyszłam w samym ręczniku.

- Lucas przepraszam ale zapomniałam swoim ubrań.

- Spoko nie patrze.

Podeszłam do niego usiadłam na kolena. On otworzył oczy i spojrzał na mnie. Pocałował podniówł i położył na łóżku i zaczął mnie namiętnie całować. Spojrzałam na godzinę była już 14:45

- Lucas przepraszam cię ale musze się ubrać bo się spóznimy

- Dobrze kotku.

 I tak z nasza cała paczką chodziliśmy i szwędaliśmy wypiliśmy kilka piw byłam całkiem pijana.


ZakochanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz